Tusia! Tak, trzeba je robić równocześnie. Zwiększysz D3 to równocześnie przy następnym badaniu badasz wapń.
Musisz najpierw przekonać się czy są niedobory.
Czytałam, że uzupełnianie deficytu D3 wcale nie trwa krótko. Może to zając nawet kilka miesięcy.
Czytałam wypowiedź młodej kobiety, która nie stroniła od słońca. Pierwsze badanie D3 i ...tylko 11,6 ng/ml. Zaczęła suplementować witaminę w ilości 4 000/dzień. Po 2 miesiącach powtórzyła badanie. D3 wzrosła TYLKO do poziomu :16,3. A więc nadal była na dużym deficycie.
Inny przykład- kobieta po 50-tce ( Kalifornia). Niedoczynna tarczyca. Endokrynolog zlecił hormony tarczycy. Nie można było ustabilizować TSH. Ona- czuła się fatalnie. Trafiła do innego endokrynologa. Ten momentalnie zlecił nadanie D3. Wynik: 0,05 ng/ml!!! Ona ciągle na słońcu, w Kaliforni go nie brak, nie używała kremów z filtrami, opalała się. Endo zlecił: przez pierwsze 2 tyg. dawka 50 000 tyś. przez 2 tygodnie, potem przez miesiąc dawka 10 000 tyś. 2 razy w tyg., potem dawka 5 000 codziennie. Ustabilizował się wynik D3, ustabilizowało się TSH przy minimalnej dawce hormonu tarczycy., a ona zaczęła czuć się
bardzo dobrze.
Ja już przestałam liczyć na lekarzy. Sama muszę podejmować decyzje z pełnym poczuciem ciążącej na mnie odpowiedzialności (jeśli chodzi o decyzje dotyczące męża).
Ewa