Tusia i ja rozumiem Twój niedosyt. Wiem też, że ciężko będzie znaleźc lekarza, z którym dałoby się merytorycznie porozmawiać.
Na stronach angielskich artykuły, w których piszą, że przy wszelkich chorobach tarczycy konieczna jest suplementacja wit. D.Mam w rodzinie dwie osoby - jedna z hashimoto, druga z niedoczynnością. Chodzą do endokrynologa od tylu lat....nawet wzmianki nie usłyszały, żeby sprawdzić poziom D3. Gdyby chory wspomniał, to lekarz mógłby popaść w szok...."znów czytają w internecie"
Jestem wkurzona na to wszystko....
Przeczytałam opisy do tylu badań z zakresu: brak wit. D i rak prostaty....żaden urolog ani onkolog o tym nie wspomniał. Szkoda słów....
Wszystkiego trzeba się uczyć poprzez fora, przebijanie się przez artykuły w obcych językach...
Tak nawiasem mówiąc- czytałam , oczywiście nie w art. polskich, że bardziej światli lekarze podają wit. D i to w bardzo wysokich dawkach, np. 50 000 (pięćdziesiąt tysięcy) 2 razy w tygodniu. Oczywiście u dorosłych i w krótkim czasie.
Jeszcze nie robiłam tego badania. Zwiększyłam dawkę z 1000 do 4000. Czuję się bardzo dobrze, mam wrażenie że przybyło mi energii.
Nie wiem ile lat ma Twoje dzieciątko....oczywiście to tylko Ty możesz decydować....masz jedynie do dyspozycji badanie 25OHD, no i badanie równoczesne wapnia. Gdyby wapń się podniósł ponad górną normę....witaminy za dużo...ale to pewnie wiesz.
Pozdrowienia

Ewa