Autor Wątek: Zwykła grypa - metoda walki  (Przeczytany 88107 razy)

Offline Krzysztof

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 34
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #45 dnia: Lutego 07, 2016, 20:12:26 »
rób tak dalej a RZS Cię zje. To co robisz wzmacnia odporność komórkową, a ponieważ nie hamujesz powstawania subpopulacji limf Th 17 niszczą one twoje stawy. Masz patogena który wymaga odpowiedzi humoralnej
Dzięki bardzo gumppek za ostrzeżenie i szczegółowe informacje w kwestii odpowiedzi humoralnej, hamowania subpopulacji limf Th17 itd., ale wszystkie te terminy medyczne niewiele mi mówią, więc korzyść praktyczna jak pisze wyżej satori4 jest żadna.
Tak w ogóle to o swoim RZS tak na marginesie wspomniałem, chodziło o grypę, a czarnego bzu nie używałem i jak napisałem nie przetestuję bo na grypy nie choruję.
Gumppek, a nie zastanawiałeś się nad tym aby komponowac recepty pod kątem immunologicznym? Twoje wywody - jak zawsze ciekawe i wartościowe (tylko stwierdzam fakt) - mogą byc srednio przydatne lub wcale nie przydatne dla ludzi już chorych, potrzebujących gotowych recept. W przeciwnym przypadku, wykorzystując recepty tradycyjne, o których pisałes, tacy ludzie leczą się miesiącami, latami - często bezskutecznie. Uprawiając sztukę dla sztuki. Zdaję sobie sprawę, że ułożenie takich recept, to nie jest prosta sprawa, ale na pewno jakis klucz do tego istnieje.
I tu jest myślę clou całej sprawy. Zgadzam się z Katarzyną, że warto by popracować nad receptami, które pomogą zmagającym się z chorobami wynikającymi z autoagresji.
Może krotko powiem o swoim doświadczeniu bo wątek dotyczy wszakże grypy.
Z jednym, jedynym przypadkiem spotkałem się opisanym w literaturze popularnej gdzie kobieta po 7 latach choroby wyleczyła się z RZS stosując zioła. Zaawansowane przypadki takie jak mój (blisko 40 lat) to już inna bajka. Leczenie może zakończyć się powodzeniem, podobnie jak to jest z rakiem, jedyne w początkowych stadiach takich chorób. smutne ale chyba prawdziwe.
Cytuj
Albo nauczysz się immunologii w stopniu co najmniej średnim i będziesz stosował zioła pod kątem ich wpływu na cytokin albo skończysz tak jak wszyscy chorzy na RZS. pawelz czyli Paweł Z.
Ciekawy jestem jak do choroby ustawił się pawelz (poczytam) mimo że, każdy przypadek jest odmienny i nie na każdego dana metoda lecznicza jak wiadomo, zadziała jednakowo.
Także masz wybór dalszy postęp RZSu czy wyleczenie stosując ściśle immunologię i ustalając przyczyną choroby. Jest nią jakiś patogen, nie wiem jaki bo ich jest masa.
A to ciekawe. Moja choroba zaczęła się w 1979 r., gdy miałem 22 lata. W  latach 70- i zapewne 80-tych jako przyczynę rozwoju RZS-u posądzano patogeny, te ożywione czyli bakterie, paciorkowce lub inne.
Później wzięto pod uwagę udział psychiki w etiologii choroby, czyli napięcia psychiczne, silny lub długotrwały lęk, jakieś silne negatywne emocje jak gniew, złość, apatia, uraza.
Wiem jaki był początek mojej choroby i prawdopodobnie patogeny miały wówczas udział inicjujący lecz
czynniki wewnętrzne w połączeniu z osłabieniem organizmu, na pewno wywołały autoagresję, atak układu odpornościowego na komórki mojego ciała.
Nie wiem, i raczej nie chcę wiedzieć,  :)  czy obecnie po dziesiątkach lat zaliczyć mnie można do typu III choroby, ostatecznego, ale chodzę, prowadzę auto, działam w ogródku i stosuję wszystko aby być "na chodzie". Dodam, ze wg danych NFZ 50% chorych na RZS przechodzi na rentę po 5 latach a 100% chorych po 10 latach; natomiast ja utrzymałem się przez 25 lat, czyli 250% tej polskiej normy wykonałem  :)
W ogródku mam dziesiątki ziół i te stosuję obecnie do niwelowania objawów ubocznych stosowania leków syntetycznych. Hakorośl rozesłana i inne podobne leki roślinne o silnym działaniu przeciwzapalnym mnie nie pomogły.
Nasze geny są całkiem dynamiczne w swojej ekspresji, a spokój naszego umysłu może być potencjałem w kwestii zmiany ich ekspresji
 Richard Davidson

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #46 dnia: Lutego 08, 2016, 08:47:51 »
Ostatnio przeglądałam niemieckie preparaty homeopatyczne, co tam jest substancją czynną.
Zaciekawił mnie ENGYSTOL- w składzie  Vincetoxicum hirundinaria czyli Ciemiężyk białokwiatowy:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ciemi%C4%99%C5%BCyk_bia%C5%82okwiatowy

http://www.docsimon.pl/towar/engystol-tbl-50

Piszę to w tym linku, bo w  ulotce podają, że  to złożony preparat homeopatyczny przeznaczony do aktywowania odporności niespecyficznej. Zapobiega namnażaniu się wirusów dzięki czemu można go stosować do leczenia chorób wirusowych itd

Może ktoś ma więcej wiedzy na temat tego ziółka? ;-)

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #47 dnia: Lutego 08, 2016, 11:26:47 »
Znam tę roślinę. Pytałem kiedyś o nią doktora na kusie. Tradycyjnie robi się nie chcących się uczyć w bambuko. Najpierw trzeba poczytać co to jest na odporność nieswoista, bo tak się ona u nas nazywa. I czy jej wzmocnienie po infekcji jest na jakiś sposób potrzebne. I czy można na nią zadziałać profilaktycznie na zaś to jest czy wytwarza tzw. pamięć immunologiczna. Generalnie w świecie teraz jest tak producenci z nieuka robią super głupka.
Po rosyjsku ta roślina nazywa się Ластовень лекарственный. Więcej można znaleźć w wujku google przy czym obecne strony rosyjskie i ukraińskiego /angielskie i amerykańskie także/ są takie same jak u nas, to znaczy królują koledzy po fachu i podejściu do wiedzy takim samym jak niejaki JZ /nie mylić z czarownikiem z Oz/ mag z Rzeszowa a właściwie mag z Australii. W Stanach na każdej ulicy mieszka co najmniej jeden mag i tak na prawdę to nikt poza upośledzonymi i głupkami nie słucha tego co oni mówią. Ponieważ w społeczeństwie amerykańskim udział obu kategorii ludzi jest znaczny, maja oni dobre pole do popisu. Ew. może pani zapytać autora Ukrytych terapii. On wie wszystko czego pani lekarze nie powiedzą. Dla ułatwienia jego profil na facebooku
https://www.facebook.com/ukryteterapie/

Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #48 dnia: Lutego 08, 2016, 11:59:50 »
Gumppku, proszę Cie....powiedziałeś, że nic nie powiedziałeś...
Ja poproszę o wiedze typu: taką cytokinę zahamuje, inną uwolni, jeszcze coś innego utrzyma w równowadze, wykazuje synergizm z tym albo jeszcze z czyms innym. Słowem: można stosowac w takim to, a w taki schorzeniu, natomiast w przypadku innego (np. o podłożu autoimmunologicznym) już nie, bo może byc skutek odwrotny do zamierzonego.
Osobiscie nie potrzebuje wiedzy: kto co powiedzial, a czego nie, a jakie miał plany. Konkrety.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2016, 12:01:26 wysłana przez Katarzyna »

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #49 dnia: Lutego 08, 2016, 12:41:43 »
Dla ułatwienia jego profil na facebooku
https://www.facebook.com/ukryteterapie/
Gumppek zlituj się...  ;)
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #50 dnia: Lutego 08, 2016, 12:45:45 »
Takie pytania zadaje się na pw.To jedno. Drugie to to, iż jeżeli bym był wszechwiedzący to na pewno na tym forum by mnie nie było.
O konkrety zapytaj pana Ziębę on wie wszystko czego inni /lekarze/ nie mówią. Zacznijcie ludzie zadawać tego rodzaju pytania magom i w końcu skończy się ten internetowy bełkot.

https://www.facebook.com/ukryteterapie/

Po trzecie ja nie dostaję kasy od sponsora i muszę z czegoś żyć. Są w Polce ludzie którzy biorą kasę za leczenie. Do nich się zgłaszamy jak jesteśmy chorzy. Nazywają się lekarze. Robienie więcej przekracza moje możliwości czasowe. I tak to co robię, to wiele za dużo.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #51 dnia: Lutego 08, 2016, 13:12:53 »
Takie pytania zadaje się na pw.
Zatem czekam na odpowiedz.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #52 dnia: Lutego 08, 2016, 18:33:30 »
Najpierw trzeba poczytać co to jest na odporność nieswoista, bo tak się ona u nas nazywa. I czy jej wzmocnienie po infekcji jest na jakiś sposób potrzebne. I czy można na nią zadziałać profilaktycznie na zaś to jest czy wytwarza tzw. pamięć immunologiczna.

Odporność nieswoista to nie jest odporność na poszczególne patogeny, czyli odporność swoista. Ta nieswoista to niestety pole do popisu od naukowców typu Łazariew czy jego fan Barnaułow, do szamanów i cudotwórców. To jest to, że jeden człowiek na widok deszczu za oknem nakłada kurtkę i idzie na spacer, a drugi zalewa się łzami, że w tak paskudną pogodę nie może nigdzie wyjść. Szczur, który ma nadzieję, że go znów wyjmą z akwarium pływa znacznie dłużej, niż szczur, który tej nadzieji nie ma - chyba każdy widział w telewizji lub czytał o tym dość okrutnym doświadczeniu.

***
Gumppku, proszę Cie....powiedziałeś, że nic nie powiedziałeś...
Ja poproszę o wiedze typu: taką cytokinę zahamuje, inną uwolni, jeszcze coś innego utrzyma w równowadze, wykazuje synergizm z tym albo jeszcze z czyms innym. Słowem: można stosowac w takim to, a w taki schorzeniu, natomiast w przypadku innego (np. o podłożu autoimmunologicznym) już nie, bo może byc skutek odwrotny do zamierzonego.
Osobiscie nie potrzebuje wiedzy: kto co powiedzial, a czego nie, a jakie miał plany. Konkrety.

Przecież Bogdan odpowiedział i to jest niezależne od tego, czy się z Jankiem kłóci, czy się z nim lubi:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=825.msg56914#msg56914

1. Nie ma nic pewnego - sprawdzał to na własnej opornej skórze, ale niektóre rzeczy niektórym ludziom się udają.
2. Działanie każdej rośliny jest wypadkową działania wszystkich jej składników. Za pomocą ekstrakcji lub wielu innych metod przetwarzania niektóre składniki można uwolnić od towarzystwa innych, chwilowo niepotrzebnych lub je skoncentrować
3. Reumatyzm jest najczęściej wynikiem jakiegoś zakażenia
4. Same środki przeciwzapalne nie ubiją mikrobów
***

Kiedyś Bogdan mi przysłał swoją wersję arkusza cytokinowego, możliwe, że to była jedna z pierwszych. W skrócie rośliny tradycyjnie przeciwzapalne wygaszały cytokiny prozapalne, itd. Możliwe, że teraz te arkusze są wielkie, jak boiska piłkarskie.

Jednak z tych jego poszukiwań najciekawsze dla mnie było coś innego: w każdej fazie jakiejś choroby może zmieniać się aktualny stan na przykład procesów zapalnych, jak to Bogdan nazywa: obraz cytokinowy. Czasem na przykład właśnie trzeba wspomóc procesy zapalne, zamiast je wygaszać. Jak to zrobić, szczególnie przez internet bez zdolności Nardellego, to ja nie mam pojęcia.

Moim zdaniem, nie ważne, jaki ma się podkład ideologiczny, cudów nie ma, większość uzdrawiaczy to naciągacze, zostaje nauka oraz metoda prób i błędów.

Pozdrowienia :-)

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #53 dnia: Lutego 08, 2016, 19:36:13 »

Moim zdaniem, nie ważne, jaki ma się podkład ideologiczny, cudów nie ma, większość uzdrawiaczy to naciągacze, zostaje nauka oraz metoda prób i błędów.

Gorzka bo gorzka ale prawda. Wszystkie badania dotyczą nie wszystkich roślin z tego gatunku ale tej konkretnej która była badana i tego konkretnego sposobu ekstrakcji. Np z tej samej rośliny zupełnie inaczej działa nalewka a inaczej napar czy odwar. Z tego trzeba sobie zdać sprawę. To co piszę to tylko wskazanie prawdopodobnego kierunku w jakim należy iść, a nie konkretnej drogi. Ją musi każdy znaleźć sam. Tym którzy to uczynią udaje się wyjść z choroby. Tym który się nie uda są trochę chorzy. Jest prawie dobrze ale nie idealnie dobrze. Walka z chorobą to nie miesiąc czy dwa ale wiele lat. Np w odniesieniu do boreliozy mistrzowie starego TCM mówią o trzech lata. Bakterie już dawno mogą być po kontrolą ale w organizmie jest moc immunokompleksów które wywołują stan zapalny. Ja od kilku dni nie biorę nic i nic złego się nie dzieje. Nie czuję się jeszcze tak jakbym chciał ale jest powolna poprawa. Po prostu w grudniu zastosowałem nowe cuś i to zadziałało. Dałem więc ognia przy okazji wygasiłem stany zapalne. I zamiast być lepiej było powoli gorzej. W tym momencie trzeba koniecznie przerwać. To samo radzę chorym na etapie wygaszania stanu zapalnego. Jak tylko poczują dwutrzydniowe pogorszenie wygaszanie trzeba zakończyć i przejść do walki z patogenem sensu stricto.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Leolej

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 27
  • Pasja to pierwszy krok do pokonania siebie
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #54 dnia: Lutego 10, 2016, 19:43:51 »
Walka z Grypą jest dość skuteczna gdy zaczniemy przed jej nadejściem.
Nie bądźmy Polakami po szkodzie..  Nie raz już przechodziliśmy grypę i co?
Znów przychodzi? Gdzie profilaktyka? Oczyszczanie organizmu jesień/wiosna, zaopatrzenie organizmu w witaminy, uzupełnianie soli mineralnych.... (Ciągłe zabieganie o Homeostazę)
Innymi słowy Profilaktyka na co dzień i nie ma tu nadgorliwości.
Grypa a właściwie to coś co nazywamy grypą wówczas nie będzie nas gnębić.
Szukajmy nie chorób i sposobów walki z nimi, a walczmy o zdrowie na co dzień.

Offline antonia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 316
  • Beate vivere est honeste vivere
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #55 dnia: Lutego 10, 2016, 21:24:34 »
Wystarczy nie  przegrzewać się, kąpać się zimą w jeziorze ;D lub brać  zimny prysznic, po prostu się hartować.
I dużo ruchu aby utrzymać sprawność fizyczną. :D
A jako lekarstwo uzdrawiająca zupa czosnkowa zamiast antybiotyku.

Przepis poniżej:

http://sekrety-zdrowia.org/uzdrawiajaca-zupa-czosnkowa-zamiast-antybiotyku/
« Ostatnia zmiana: Lutego 11, 2016, 15:47:59 wysłana przez antonia »

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #56 dnia: Lutego 11, 2016, 15:43:38 »
"Rada starego Dochtora.

Czując łamanie w kościach i tzw. objawy przeziębienia, należy szybko przyjąć 10 tabletek węgla medycznego, tego czarnego nie w kapsułkach. Po 5 godzinach następne 10 tabletek.

Po kolejnych 5 godzinach wypić kubek kwaśnego mleka od krowy, nie z kartoników.

Po 30 -40 godzinach powinieneś być zdrowy, jeżeli to był wirus.

W tym czasie należy tylną ścianę gardła [z języczkiem] spryskiwać octem jabłkowym. Robionym w domu samemu!!! Atomizer można kupić za 2 złote. Dla dzieci rozcieńczyć ocet 1:3

Dorośli mogą wypić 2 razy dziennie w 12 godzin po pobraniu węgla po 20 ml nalewki, o której pisałem. Warto sobie zrobić i trzymać zapas w domu.

W okresie jesienno - zimowym należy przyjmować po 5000 j witaminy D-3 plus 100 mcg witaminy K-2


 Ps. Uwaga dotycząca tranu. W sprzedaży znajdują się różne formy tranu. m.in. tzw. norweski. Nie wiem, czy nie jest on otrzymywany z dorszy hodowanych w sztucznych basenach w fiordach i karmionych niewiadomo czym. Podejrzenie moje wzbudził  fakt, że pomimo przyjmowania tranu, zanotowano u chorych spadek poziomu witaminy D."

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=17406&Itemid=119

 

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #57 dnia: Lutego 11, 2016, 19:25:43 »
Ps. Uwaga dotycząca tranu. W sprzedaży znajdują się różne formy tranu. m.in. tzw. norweski. Nie wiem, czy nie jest on otrzymywany z dorszy hodowanych w sztucznych basenach w fiordach i karmionych niewiadomo czym. Podejrzenie moje wzbudził  fakt, że pomimo przyjmowania tranu, zanotowano u chorych spadek poziomu witaminy

Tran to tłuszcz, a nie czysta witamina D. Poza tym sa wyroby tranopodobne, czyli o smaku cytryny, mięty czy czegoś tam innego, byle nie ryby.
Jeśli układ pokarmowy nie trawi prawidłowo tłuszczy, to witamina D się nie przyswoi - możliwe, że to jest powód problemów. Na dodatek by się przydało słońce, a przynajmniej ruch i świeże powietrze. Jest niemożliwe, by po zażyciu nawet oleju rzepakowego spadł poziom witaminy D z tego powodu - musi coś być innego u człowieka.

Jeśli chodzi o norweskie hodowle w morzu, szczególnie pstrągów (troci) i łososi to są one ciągle prowadzone w otwartych zbiornikach z siatki wiszącej na pływakach, co jest powodem koszmarnego zanieczyszczenia okolicznych wód nie tylko odchodami i odpadami, ale do kompletu sa to rozsadniki chorób i pasożytów groźnych dla dzikich ryb.

Hodowle dorszy w zasadzie okazały się niezbyt opłacalne w stosunku do łososi, więc przynajmniej w Norwegii ich raczej nie ma. Poza tym połowy dorszy dzikich są wystarczające dla zapewnienia surowców dla wytwarzania tranu w Norwegii.

"Zieloni" i normalni rybacy domagają się zamknięcia hodowli ryb do zamkniętych zbiorników. Niestety, więcej kasy przekonującej polityków jest w hodowlach, które są zdefiniowane jako perspektywiczne i innowacyjne, w odróżnieniu od tradycyjnego rybołóstwa, które jest zdefiniowane jako nieperspektywiczna gałąź gospodarki oparta na zasobach przyrodniczych, razem z hodowlą reniferów czy inym rolnictwem. Zbudowanie zamkniętych zbiorników z odpowiednimi instalacjami to jest kasa w porównaniu z siatkami na pływakach.

Pozdrowienia :-)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #58 dnia: Kwietnia 15, 2016, 13:36:59 »
Z biegiem lat, zajmując się dość poważnie całym tym zielskiem, zaczynam pojmować działanie i "charakter" ziół podobnie do Gumppka. To się dzieje naturalnie i samo z siebie, to nie sugerowanie się teoriami i intuicjami naszego Kolegi. Może faktycznie być tak, choć brzmi to na pierwszy rzut oka zgoła baśniowo, że zioło raz działa rewelacyjnie a raz tak sobie (jak rdestowiec na AZS u mojej żony) bo raz ma ochotę nam pomóc a innym razem mu się z jakiegoś powodu nie chce. To jest o wiele głębsza i racjonalniejsza myśl, niżby się mogło w pierwszej chwili wydawać. Akurat tego oszaru nauka może nigdy nie dotknąć gdyż może on zwyczajnie leżeć w obszarze przynależnym do innych zupełnie form poznania, niż poznanie naukowe. I nie wiemy nawet, ile jest takich form. Należy do nich wrodzona, instynktowna wiedza zwierząt o roślinach i ich działaniu - jak zauważyła Basia człowiek też zwierzę i też ją miał ale zatracił niemal zupełnie. U sób mocno się angażujących w poznawanie działania ziół zaczyna się ona przejawiać, przebłyskuje zza "czarnej zasłony", ma się te szamańskie inuicje i olśnienia, to naprawdę zadziwiające... Określa się to jako "wyostrzanie się intuicji" spowodowane długotrwałym zajmowaniem się ziołami. Jest to rzecz powszechnie dostrzegana w kręgach zielarzy, nawet takich początkujących jak niemal wszyscy z nas.
Co do tych zabawnych przebłysków. Zobaczyłem raz kata temu takie małe listki-odrostki na ziemi i od razu wiedziałem, że to są młode pędziki jakiejś okazałej rośliny i że muszę je zebrać. Przeleciało mi przez myśl jak błyskawica "lepiężnik!" ale to nie był lepiężnik, tylko rdestowiec. Zrobiłem z tych kłykci wyciąg, który w postaci kremu/maści (taka pośrednia forma) wyleczył mi momentalnie ciągnącą się od kilku(nastu?) miesięcy zmianę na lewej dłoni a żonie całe plecy w poważnym zaostrzeniu. I potem już na nas nie działał - może się zestarzał a może nie miał ochoty działać :)
Wracając do tego przebłysku "lepiężnik!"... Przy jakiejś okazji przekonałem się, że wybijające na przedwiośnie zawiązki liści lepiężnika wyglądają niemal identycznie jak analogiczne zawiązki u rdestowca. Złudzenie jest zupełne. Ot, przebłysk - bo nigdy w życiu wcześniej nie widziałem odbijających na przedwiośnie lepiężników. I te młode liście lepiężnika też powinienem był zebrać bo być może właśnie one działałyby rewelacyjnie na moja migrenę. A ja się uparłem na korzenie bo literatura medyczna tak mówi (ściśle medyczna i bardzo współczesna). Nie zadziałały na mnie :)
A jak konwalijka dwulistna przyciągała moją uwagę! Czułem, że coś musi w niej być. Potem doczytałem, że steroidowe saponiny. Okazała się działać na moje dłonie nie gorzej od najmocniejszych sterydów (nie wyeliminowała sterydów całkowicie ale leczyła też zmiany nieleczące się niczym innym, łagodniejsze w typie ale ciągnące się miesiącami). Ona mi to "mówiła" samym swoim wyglądem: mnie weź, mnie zbieraj idioto - właśnie ja tobie pomogę! Chyba każdy zajmujący się od lat zielskiem ma takie doświadczenia :)
Różnice, głupcze!

Offline Wesoły Sen

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 386
  • Ojcze Święty Janie Opalo módl się za nami
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #59 dnia: Kwietnia 15, 2016, 15:47:07 »
Halucynogennego żeś czegoś Kaminskainen nie nazbierał?
Jedna nitka DNA jest + a druga nitka -.  Całkowite sterowanie falami elektromagnetycznymi wszystkimi chorobami człowieka, komórkami, wirusami. Prąd powstaje z rozmagnesowania które zabija planetę obniżając pasy Van Allena. Walka z totalną kontrolą systemu śmierci się zaczyna