Autor Wątek: Zwykła grypa - metoda walki  (Przeczytany 86831 razy)

Adrian Budek

  • Gość
Zwykła grypa - metoda walki
« dnia: Listopada 28, 2011, 14:34:48 »
W piątek zaczęła się u mnie infekcja - wirus grypy. Objawy standardowe: osłabienie, dziwne uczucie w mięśniach i gorączka. Ze względu na fakt iż byłem w pracy, leczenie rozpocząłem dopiero pod wieczór. Zastosowałem imbir, witaminę C i tran. W sobotę pod wieczór czułem się już normalnie - zero objawów.

Imbir (mielony sklepowy) - ze względu na smak zastosowałem go do grzańca. Czubata łyżeczka na pól litra piwa + sok malinowy

Witamina C - rozpuszczona w naparze z babki lancetowatej i rumianku

Tran w kapsułkach firmy GAL
1 kapsułka zawiera: 350 mg oleju z wątroby dorsza w tym:
Omega-3: 0,464 g: kwas EPA (eikozapentaenowy):0,126 g kwas DHA (dokozaheksaenowy): 0,154 g
Omega-6: 0,052 g
Witamina A: 420 mcg
Witamina D: 3,6 mcg

W piątek pod wieczór wypiłem 2 grzańce z imbirem, wziąłem 5 kapsułek tranu i jakieś 25 gram witaminy C.
W sobotę rano znów 5 kapsułek tranu i witamina C (6g) z imbirem (1 łyżeczka) wsypana do naparu z w/w ziół.
O godzinie 13stej 2 grzańce.
« Ostatnia zmiana: Lutego 03, 2016, 15:12:31 wysłana przez Paweł »

Offline Ingwer

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 927
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 28, 2011, 14:59:44 »

Adrian,
nie "zgrzales" sie za bardzo od tego grzanca? :D
Nie gniewaj sie, calkiem z zartem to pisze  ;D
A na powaznie - mysle, ze kuracja dobrze Ci zrobila? - czujesz sie ok?
Przy obecnych przeziebieniach wszelkiego rodzaju,
polecam - z wlasnego doswiadczenia -
sadlo ze swistaka do nacierania klatki piersiowej i gardla.
Zycze zdrowia  :)

Adrian Budek

  • Gość
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 28, 2011, 15:19:54 »
Tak - uważam, że to kuracja pomogła.
Wybrałem najlepsze składniki o działaniu przeciwwirusowym.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 28, 2011, 21:53:52 »
polecam - z wlasnego doswiadczenia -
sadlo ze swistaka do nacierania klatki piersiowej i gardla.
Zycze zdrowia  :)

Świstaki są pod ścisłą ochroną i w odróżnieniu od roślin, którym można zerwać bez większej szkody gałązkę, to trochę sadła pobrać od świstaka się nie da. A jeśli polecisz psie sadło, to pogryzę. Wrrrrrrrrrrrr.....

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 28, 2011, 22:02:15 »
Uff!
Jakie czasy taka walka.
Biedny świstak :)
A może tylko kołderka i marzenia senne...

Offline Ingwer

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 927
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 28, 2011, 22:04:03 »

Basienko  ;D
Psie sadlo w medycynie ludowej stoi baaardzo wysoko - jest cenne,
jeszcze bardziej cenione jest sadlo z borsuka...
A sadlo ze swistaka, dostalam z apteki z Polski - przyjemny balsam...
Stoi najwyzej na piedestale...
Ja naprawde nie "sciagam" sadelka z tych zwierzatek.
Boje sie tego Wrrrrrrrrrr... :'(
A tak serio - w medycynie rosyjskiej, srodki te sa czesto stosowane,
mysle, ze nie zabijaja  c e l o w o  zwierzat, by pozyskac skladnik... :o
W rosyjskich sklepach mozna kupic wiele nieosiagalnych gdzies indziej "medizin"

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 29, 2011, 00:06:27 »

A sadlo ze swistaka, dostalam z apteki z Polski - przyjemny balsam...
Stoi najwyzej na piedestale...

To po prostu kryminał - świstaki są pod ochroną i to obejmuje też zakaz handlu produktami z tych zwierząt. Niestety, kłusownictwo jest popularne i zyskowne - niestety. Nie da się inaczej ze zwierzaka odpompować sadła, żadna liposukcja nie wchodzi w grę. Nie wiem, jaka uczciwa apteka coś takiego sprzedaje. To albo jest bujda, czyli oszustwo, czyli kryminał, albo prawda, czyli też kryminał, tylko z innego paragrafu.

Cytuj
A tak serio - w medycynie rosyjskiej, srodki te sa czesto stosowane,
mysle, ze nie zabijaja  c e l o w o  zwierzat, by pozyskac skladnik... :o

W Rosji w strefie stepów świstaków może być więcej i może tam je się zabija legalnie.

Zwierzęta zabija się celowo, bo te, które wpadły pod samochody by nie wystarczyłyby na pokrycie zapotrzebowania rynku, a znalezioną padlinę nie zagospodarowuje się medycznie.

Cytuj
W rosyjskich sklepach można kupic wiele nieosiagalnych gdzies indziej "medizin"

Tak, prawda, bo Rosja jest ogromna i wiele roślin rzadkich w jednym regionie jest pospolitych w innych. Na dodatek oni mają rzeczywiste kontakty z tradycjami medycznymi wielu narodów.

Pozdrowienia :-)

Adrian Budek

  • Gość
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 29, 2011, 08:17:34 »
Patrz Basiu jednak coś jest (jestem zaskoczony):

http://www.domzdrowia.pl/72799,alpenbalm-balsam-z-sadla-swistaka.html

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 29, 2011, 10:16:43 »
Popatrzyłam na link i widzę, że to chyba (?) nie jest produkt polski.
Może w innych krajach to jest legalne, ale w Polsce nie. Tak samo, może w innych krajach można zabijać słonie, ale w Polsce nie wolno handlować ich zębami.

Z Wikipedii:
Świstak w Polsce podlega ochronie ścisłej. Jeszcze na początku XX wieku był obiektem zainteresowania kłusowników, którzy sprzedawali "świstacze sadło" jako remedium na wiele dolegliwości. Realne wówczas zagrożenie wyginięcia tatrzańskich świstaków stało się przyczyną uchwalenia przez Sejm galicyjski w 1868r. ustawy zakazującej polowań na kozice i świstaki, podpisanej w roku następnym przez Franciszka Józefa I.
***

Dla mnie sprawa jest dość prosta. Na grypę wystarczy natarcie się ziołami szwedzkimi i zjedzenie kromki chleba ze skwarkami i z dużą ilością czosnku, zapicie kefirem i gorącą herbatą z łyżką miodu. No i łóżko z książką, jeśli jest gorączka.

Pozdrowienia :-)

Offline bakteria

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 171
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 29, 2011, 11:51:32 »
A co z lipą?
Pamiętam, że jako mała dziewczynka piłam ochoczo podawaną przez mamę herbatkę  :)
Życie jet cudem...to jak powstaje, rodzi się, rośnie... to jak wrzeszczy już mniej...

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 29, 2011, 13:08:24 »
Z miodem i sokiem malinowym, do tego dobra książka - to jest to - można sobie chorować :-))))

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #11 dnia: Października 02, 2015, 12:01:54 »
"Zbliża się sezon grypowy, który producenci szczepionek już zaczęli. Uzbrój się więc w środki przeciwgrypowe, tanie i skuteczne. Kup ze 4 jabłka, pokrój je na kilkanaście kawałków. Wrzuć do dużego - 2 litrowego słoja. Zalej wodą osłodzoną 2-3 łyżkami cukru z łyżeczką drożdży. Przykryj to gazą i odstaw na parapecie na 4-5 dni. Potem zlej do butelki i poczekaj z 10 dni, aż osad opadnie a płyn stanie się klarowny.

       Po raz dugi zlej do nowej butelki, a osad wyrzuć. Kup za 2 złote atomizer - inaczej zwany rozpylaczem. W przypadku drapania w gardle, suchego kaszlu, psikaj kilkanaście razy dziennie na podniebienie miękkie.
 Dlaczego?
Otóż Narodowy Instytut Alergii i Chorób zakaźnych USA w wydaniu z 25.09.2015 r. opublikował wyniki badań dr Kanta Subbarao, że przenoszenie wirusa grypy odbywa się poprzez podniebienie miękkie. Wirusy grypy atakujące ssaków, czyli ludzi, mają preferencje do białka 2.6 SA [a2,6 SA], które to białko występuje obficie właśnie na podniebieniu miękkim.
Czyli, spryskując w początkowym stanie inwazji wirusowej podniebienie miękkie kwasem, uniemożliwiasz wnikanie wirusa do organizmu, prawdopodobnie na zasadzie zwykłej dyfuzji.

       Butelkę z octem jabłkowym możesz przechowywać, szczelnie zamkniętą, nawet rok, do następnego sezonu jabłkowego, chyba, że masz więcej członków rodziny i musisz przygotować kilka butelek"

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=16408&Itemid=119

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #12 dnia: Października 02, 2015, 12:13:20 »
A ja od siebie dodam:
pilnuj poziomu witaminy D3,
zrób sobie naturalny antybiotyk:
http://ulubione.blutu.pl/chrzan-antybiotyk-naturalny-leczenie/

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #13 dnia: Października 02, 2015, 12:25:04 »
Taki ocet wzbogaciłem czyniąc na jego bazie ocet czeremchowy. Pisałem o tym już wcześniej w temacie "spraw gardłowych" ;)

Zastanawia mnie pewien szkopuł tego przepisu i konsekwencje z niego płynące.
Skoro słój 2 litrowy i fermentacja, to zakładam, że nie zalewa się go do pełna,  bo inaczej wykipi. Dobra. Niech to będzie ciut powyżej litra. Niech z tego wyjdzie  1 litr octu.
Cytuj
psikaj kilkanaście razy dziennie na podniebienie miękkie.
Tylko jak długo ? Wypsikanie litra octu, nawet czyniąc to kilkanaście razy dziennie, to jak długo należy psikać, albo jak dużą rodzinę należy mieć żeby litr zużyć ? ;)

Wiem głupoty piszę  :P Jednak Płukanie gardziołka octem czeremchowym dało niesamowite wyniki. Sam ocet jabłkowy bez czeremchy, co potwierdziłem empirycznie własnym gardłem działał już mniej spektakularnie.
Stąd też domniemam, że opisana metoda ma duży potencjał.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Zwykła grypa - metoda walki
« Odpowiedź #14 dnia: Października 02, 2015, 18:58:25 »
Mnie zgięło grypsko w poniedziałek. Na podorędziu w plecaku małam tylko goździki do żucia, dopiero po południu napar z ziółek, a potem 2-3 razy dziennie ziółka i goździk do żucia co 1-2 godz. Jest piątek, a ja prawie zdrowa jestem. Niestety, nie mogłam położyć się do łóżka i chodziłam do pracy. Ziółka, to wrotycz, arcydzięgiel, lipa, kwiaty bzu, tymianek, tatarak, szałwia i czosnek niedźwiedzi. Poszła też nalweka z melisy i pigwowców. Oprócz tego sok z malin i duuuuużo miodu, i rutinoscorbin.
Najważniejsze, że kryzys minął już trzeciego dnia, choć zanosiło się na powikłania w postaci zapalenia zatok :)
« Ostatnia zmiana: Października 02, 2015, 19:00:52 wysłana przez kuneg »
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.