Autor Wątek: Problem z porannym wstawaniem  (Przeczytany 2109 razy)

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1077
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #15 dnia: Lutego 04, 2024, 13:25:54 »
Ręcznik był nieduży, nie był to gruby rulon. Mniejszy już nie miałby sensu.
Tauryny biorę więcej, bo jak brałam mniej, to też nie widziałam żadnych efektów. Jest tak samo jak wtedy, gdy nie brałam jej wcale. Dlaczego więc zmniejszenie dawki miałoby nagle coś zmienić? Córka też bierze, mniejszą dawkę i też żadnych efektów nie zauważyła, jeśli chodzi o wpływ na kondycję czy cokolwiek.
Czarnuszki akurat jadam bardzo dużo od lat, bo lubię.
Ponownie podkreślam, nie chcę poprawiać spania. Chcę móc się w miarę bezboleśnie wybudzić i wstać z łóżka.
Poprawa snu w niczym mi nie pomoże, bo na ogół sypiam bardzo dobrze, tylko sporadycznie zdarzy się bezsenna noc. Zazwyczaj z powodu jakiegoś większego stresu. A tak, to mam wrażenie, że śpię aż za mocno.
Tak więc pytanie, czym się skutecznie i szybko dobudzić? Bawarka działa super, ale niestety, nie mogę jej robić wieczorem do termosu, bo podobno mleko skwaśnieje :( A żeby ją zrobić rano, to najpierw trzeba niestety wstać i wyleźć z łóżka. Musi być więc to coś, co mogę mieć przy łóżku i zażyć zanim wstanę.
Jeszcze raz też podkreślam, że gdy sypiałam wg własnego zegara biologicznego, to nie miałam problemu z wyspaniem się i ze wstawaniem. Problem jest, gdy muszę się przystosować do wstawania o tej samej porze. I ten problem towarzyszy mi praktycznie całe życie. Poranne wstawanie zawsze było zmorą i stresującą torturą, nawet gdy byłam dzieckiem, już od czasów przedszkolnych (dobrze pamiętam to koszmarne wstawanie do przedszkola i później szkoły). No ale niestety świat jest tak urządzony, że nie da się żyć sypiając wg własnego harmonogramu :(
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2024, 13:38:39 wysłana przez qwerta »

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1491
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #16 dnia: Lutego 04, 2024, 21:24:03 »
...
Ponownie podkreślam, nie chcę poprawiać spania. Chcę móc się w miarę bezboleśnie wybudzić i wstać z łóżka.
...

Cytat: "Od tego, w której fazie snu się obudzisz, zależy uczucie wyspania. Optymalne rozwiązanie to ustawienie budzika tak, by wybudzić się rano w fazie snu płytkiego (REM lub N1). Nawet jeśli sen nie trwał bardzo długo, rano pojawi się uczucie relaksu.

Z kolei zaburzenie cyklu snu w postaci wybudzania się w trakcie fazy snu głębokiego powoduje problemy z zasypianiem, a nawet kłopoty ze zdrowiem. Pogarsza także koncentrację i ogólne samopoczucie. "

- wzięte z: https://www.wysypiamsie.pl/jakie-sa-fazy-snu-i-jak-wplywaja-na-jego-jakosc/ - możliwe, że na tym polega Twój problem. Tam dalej są propozycje jak spróbować sobie z tym poradzić.

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1077
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #17 dnia: Lutego 04, 2024, 21:37:33 »
Budzę się zwykle tylko raz, rzadko 2 razy, bo muszę do toalety i zaraz z powrotem zasypiam. A tak to budzę się dopiero rano, jak próbuję wstać, ale niestety często znów zasypiam, bo mi się nie udaje wstać.
Możliwe, że nie budzę się w tej właściwej fazie dlatego, że staram się wstać wcześniej, niżbym wstała, gdybym się normalnie wyspała. Tylko wtedy codziennie wstawałabym trochę później i z tego powodu później bym zasypiała. I tak by się to kręciło w kółko, jak już było wcześniej przez wiele lat. Nie miałam wtedy żadnego problemu ze wstawaniem i nawet spałam krócej niż potrzebuję teraz, ale za to o różnych dziwnych godzinach i nie dało się tak za bardzo żyć :( Teraz też cały czas mój organizm próbuje przesuwać te godziny snu i muszę z tym walczyć wstając wcześniej niżbym chciała. I taki jest dokładnie problem.
Ponieważ muszę wstawać na siłę zanim się wyśpię, to potrzebuję jakiegoś środka, który mi pomoże się wybudzić.
Tłumaczę to już na wszelkie możliwe sposoby, a ty wciąż szukasz problemu tam, gdzie go nie ma :(

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1491
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #18 dnia: Lutego 05, 2024, 07:41:33 »
...
Tłumaczę to już na wszelkie możliwe sposoby, a ty wciąż szukasz problemu tam, gdzie go nie ma :(

Dobrze tłumaczysz - zrozumiałem :) . Mam taki nałóg, że jak ktoś mówi coś o swoich dolegliwościach, to wchodzę w temat. Mi wyszło, że to wygląda jakbyś w ogóle nie miała fazy REM w spaniu - nie wiem, czy to w ogóle jest moż|iwe - nie znalazłem niczego w tym kierunku. Poczytaj o hipersomnii, poczytaj o modafinilu - tematy zbliżone. Ale - już nic nie gadam :) .

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1077
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #19 dnia: Lutego 05, 2024, 11:46:02 »
Najwyraźniej kiedy sypiałam w takich godzinach, w jakich mi pasowało, to musiałam ową fazę REM mieć, bo wysypiałam się po 7-8 godzinach snu i nie miałam problemu ze wstawaniem. To niby dlaczego teraz nagle jej nie mam? Nie sądzę, aby tak było. Po prostu cały czas muszę walczyć ze swoim biologicznym rytmem snu, który dąży do tego, aby codziennie później wstawać i później zasypiać w porównaniu do dnia poprzedniego. W efekcie powstaje dług snu i mój organizm nie chce tego długu odsypiać wieczorem, tylko rano. Mimo zaległości nie jestem w stanie zasnąć wcześniej niż zwykle, ale te zaległości powodują, że rano nie potrafię wstać, bo jestem zwyczajnie niewyspana. I dopiero gdy owe zaległości urosną do horrendalnych rozmiarów (zbierane przez tydzień lub dłużej), to udaje mi się wreszcie zasnąć wcześniej. I tak w kółko. Myślę, że faza REM nic do tego nie ma. Po prostu mój organizm ma w głębokim poważaniu to, czy jest dzień, czy noc i że doba trwa 24 godziny, bo jego doba trwa coś ok. 26-27 godzin :( Kiedyś gdzieś czytałam, że tyle właśnie trwała doba ludzi w eksperymentach, w których byli odcięci od świata zewnętrznego przez dłuższy czas i nie wiedzieli czy jest dzień czy noc.
O modafinilu poczytam, dziękuję za info :)
Dodam, że aby wstawać zawsze rano, zaczęłam brać melatoninę 3mg i to mi bardzo pomogło się przestawić, bo bez melatoniny to w ogóle nie dałabym rady. Biorę ją nadal, ale teraz jest mi jakoś wyjątkowo trudno utrzymać te stałe pory snu. Melatoninę zażywam ok. godz. 20-tej. Czasem biorę jeszcze jedną 2-3 godz. później, ale to bardzo rzadko, jak czuję, że nie będę mogła zasnąć. Może powinnam zwiększyć dawkę do 5mg? Aczkolwiek czytałam, że lepiej właśnie brać dwie mniejsze dawki tak, jak to czasem robię...

@Edycja:
Poczytałam, ale zdecydowanie nie mam narkolepsji ani hipersomni. Nigdy nie zasypiam w ciągu dnia i nawet nie potrafiłabym się zdrzemnąć. Już w przedszkolu miałam problem, bo praktykowano tam coś, co nazywano leżakowaniem, a była to po prostu drzemka. Dzieci spały, a ja się okrutnie nudziłam, bo nigdy nie zasypiałam w ciągu dnia, chociaż byłam niewyspana, bo musiałam wcześnie wstawać do tego przedszkola.
Przez długi czas miałam problem z sennością po posiłkach, ale jak zmniejszyłam porcje i zaczęłam ćwiczyć na stepperze bezpośrednio po jedzeniu, to ten problem znikł albo znacząco się zmniejszył, chociaż jak sobie czasem pozwolę zjeść więcej, to senność się znów pojawia, ale i tak nie byłabym w stanie wtedy zasnąć
« Ostatnia zmiana: Lutego 05, 2024, 13:38:18 wysłana przez qwerta »

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1491
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #20 dnia: Lutego 05, 2024, 18:13:08 »
W tym linku o spaniu jest wytłumaczone, dlaczego wybudza się człowiek z fazy REM snu, a dlaczego ciężko się wybudzić„ z fazy nREM. Tu nie chodzi o czas trwania snu, tylko o zaliczenie np. 4-6 pełnych cykli snu. Piszą, że jeden cykl trwa 1,5-2h, więc bezboleśnie można byłoby się wybudzać (w fazie REM) 4-6 razy w ciągu nocy. Jest mowa tam o jakimś kalkulatorze snu, w którym określana jest pora tego wybudzania, ale to już sobie sama rozszyfrowuj.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #21 dnia: Lutego 07, 2024, 10:38:04 »
BTW, istnieje jakieś ćwiczenie, za pomocą którego da się sprawdzić, czy występują jakieś problemy z kręgosłupem szyjnym? Przecież gdyby tam były jakieś zmiany, to zapewne przy określonych ruchach pojawiłaby się bolesność czy jakieś drętwienie?

To, co zaproponuję to nie wykryje problemów, ale poprawi ukrwienie całego kręgosłupa od pośladków po czaszkę. Ćwiczenie poprawia obieg krwi w mięśniach i różnych naczyniach krwionośnych, w tym naczyniach krwionośnych odżywiających naczynia krwionośne, kości i nerwy. Dodatkowym skutkiem ubocznym będzie rozluźnienie wielu mięśni.

Tym ćwiczeniem są pompki. Mogą to być klasyczne pompki na podłodze, ale to też mogą być pół-pompki z podparciem o krawędź stołu, co zmniejszy konieczny wysiłek do wykonania ćwiczenia. Ważny jest oddech: wdech przy zgiętych rękach, wydech w czasie wyprostu (obciążenia).

Są teorie, że problemy z kręgosłupem, to często wynik przykurczów mięśni. Przykurcze najlepiej likwiduje odpowiednia gimnastyka. Masaż może być, ale gimnastyka przypomina mięśniom jak mają pracować, a masaż jednak tego nie daje.

Ja osobiście śpię bez poduszki, najczęściej jestem skręcona na bok, leżąc na brzuchu i przekładam się wiele razy. Śpię dobrze. Nie wiem, czy nieruchome leżenie przez wiele godzin jest dobre, ale upierać się nie będę. Ja się przekładam wiele razy w nocy na plecy, na brzuch i na oba boki. Każdy śpi, jak mu wygodnie.

Pozdrowienia :-)

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1077
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #22 dnia: Lutego 07, 2024, 12:00:54 »
Tym ćwiczeniem są pompki. Mogą to być klasyczne pompki na podłodze, ale to też mogą być pół-pompki z podparciem o krawędź stołu, co zmniejszy konieczny wysiłek do wykonania ćwiczenia.
Ech, ja jestem tak słaba, a przede wszystkim mam tak słabe ręce, że nie jestem w stanie wykonać ani jednej pompki, a nawet półpompki :(

Ja osobiście śpię bez poduszki, najczęściej jestem skręcona na bok, leżąc na brzuchu i przekładam się wiele razy. Śpię dobrze. Nie wiem, czy nieruchome leżenie przez wiele godzin jest dobre, ale upierać się nie będę. Ja się przekładam wiele razy w nocy na plecy, na brzuch i na oba boki. Każdy śpi, jak mu wygodnie.
Ja również w nocy obracam się wielokrotnie i często zmieniam pozycję. Nie sądze aby spanie nieruchomo jak mumia było zdrowe i w czymkolwiek pomocne. I tak pomimo jakichś ruchów rano jestem zesztywniała i najwyraźniej mam bardzo niskie ciśnienie oraz osłabione krążenie. Od spania nieruchomo, to chyba w ogóle popadłabym w jakiś letarg.

Co do przykurczów, to nie jestem pewna czy niemożność zgięcia palców jest też przykurczem? Myślałam, że przykurcz, to jak ktoś ma zgięte i nie może wyprostować. Mi prostowanie nie sprawia żadnego problemu, mogę prostować palce aż do przeprostu. No ale ciekawa jestem, które ścięgna czy mięśnie odpowiadają za ten problem ze zginaniem... Zaczynam też coraz bardziej podejrzewać, że ten problem z palcami może być spowodowany wiszeniem na drążku :(

Aczkolwiek to tak trochę nie w temacie, bo tutaj prosiłam o jakiś wspomagacz wybudzenia się rano ;)
« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2024, 12:04:27 wysłana przez qwerta »

Offline Luu

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 220
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #23 dnia: Lutego 09, 2024, 21:19:48 »

Aczkolwiek to tak trochę nie w temacie, bo tutaj prosiłam o jakiś wspomagacz wybudzenia się rano ;)

Patrząc na wcześniejsze opisy Qwerty, muszę powiedzieć, że zawsze miałam problemy ze wstawaniem. Do szkoły na 7.30 to była mordęga. Ciągle bym spała, musiałam się zmuszać, żeby wstać wcześnie, za to jak mogłam się wyspać, to budziłam się "jak zwykle", zdecydowanie za wcześnie. Wiem już, że ok. 16-stej mam kryzys senny i oczy same mi się zamykają. Skoro wiem, to wcześniej piję kawę i coś słodkiego i jak się uda, to działam dalej. Ostatnio spotkałam się z opinią, że to przez niskie ciśnienie. Po babci mam niskie ciśnienie, w ciąży miałam prawie normę :) I.. chyba to jest to. Potrzebuję więcej czasu na rozruch, powoli ogarniam rzeczywistość. Praca na pewno mobilizuje, ale też męczy na dłużą skalę. Jeszcze na wieczór, kiedy nie chce mi się spać, potrafię znaleźć sposób (czytanie, oglądanie - wszystko w łóżku. Ech przyszło mi do głowy, że przyjemność i zmęczenie w łóżku wzmaga senność :)), tak rano chyba budzę się robotem :) Syn mi kiedyś dał radę, żeby zamiast próbować spać, trochę pobiegać...Gadzina...też pomaga. Poza tym, mierzę się z moimi myślami kiedy nie mogę spać. Czyja energia mocniejsza, która wygra...Próbuję nad nią panować, w końcu to homo sapiens jest na końcu łańcucha ;)
« Ostatnia zmiana: Lutego 15, 2024, 12:25:27 wysłana przez Basia »

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1077
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #24 dnia: Lutego 10, 2024, 11:07:22 »
@Luu - też dostrzegam podobieństwo, ale jednak nie do końca mój przypadek jest taki sam. Szczególnie nie wiem jak miałoby pomóc bieganie, bo żeby iść biegać, to trzeba najpierw wstać :P A jak już wstanę i wypiję bawarkę, to nie mam problemu z sennością :P

BTW, dziś w nocy przydarzyło mi się coś bardzo dziwnego. Obudziłam się o trzeciej, chociaż wcale nie chciało mi się do toalety. Obudziło mnie straszliwe zimno, mimo że byłam przykryta. Dosłownie miałam wrażenie, że w moim mieszkaniu jest jakieś arktyczne powietrze. Aż się wystraszyłam, że może jakieś okno się otwarło albo ktoś mi szybę wybił w nocy. Wstałam popatrzeć na termometr, a tam 17'C, czyli tak, jak zwykle od kilku tygodni, a bywało już 13 i nie marzłam podczas snu (sypiam grubo ubrana, pod grubą, podwójną kołdrą). Jednym słowem nie było żadnej racjonalnej przyczyny, a ja nie mogłam się rozgrzać. Czułam się zmarznięta do szpiku kości, musiałam aż naciągać kołdrę na głowę, bo miałam wrażenie, że oddycham jakimś lodowatym powietrzem. Piłam gorące napoje, ubrałam dodatkowy sweter i jeszcze położyłam ciepły kompres na brzuch. Trwało godzinę, zanim udało mi się wreszcie rozgrzać. Ostatecznie straciłam 1,5 godziny snu przez to i wstałam później niż chciałam, ale rano byłam wyspana i nie było mi już zimno.
Nie mam pojęcia co o tym myśleć, ale pamiętam, że córka też jakiś czas temu miała podobny epizod.
Ktoś ma pomysł, co tu się mogło wydarzyć? Czy to normalne i każdemu może się czasem przytrafić? Poza sytuacjami, kiedy byłam chora i rosła mi gorączka, to nie przypominam sobie, żeby mi się kiedykolwiek tak stało. Gorączkę sobie zmierzyłam w nocy i miałam 37,1'C ale to już było jak się zaczęłam rozgrzewać. Wprawdzie odczekałam co najmniej 10-15 minut od wypicia gorącego napoju, ale ten ciepły okład mógł podnieść temperaturę i przypuszczam, że raczej była normalna
« Ostatnia zmiana: Lutego 10, 2024, 15:19:26 wysłana przez qwerta »

Offline DamianD

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 21
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #25 dnia: Lutego 12, 2024, 23:52:33 »
Pompki można robić przy ścianie, co na pewno możesz zrobić, a gdy człowiek się przyzwyczai to po pewnym czasie zacząć przy stole/łóżku/krześle.
Może problem tkwi w stresie? Ćwiczenia rozlużniające mogą się okazać dobre (ćwiczenia jacobsona lub schultza możesz wygooglować).
Ja mega dobrze wstawałem z rana (wyspany całkowicie i pełen energii), w momencie gdy piłem zakwas buraczany (robiony przeze mnie) w ciągu dnia (chyba rano i wieczorem).

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1077
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #26 dnia: Lutego 13, 2024, 11:57:53 »
@DamianD - przy ścianie się udało, dziękuję za pomysł :)

@Edycja:
Zrobiłam wczoraj jakieś 15 tych pompek przy ścianie, a dziś okrutnie bolą mnie mięśnie ramion.
Czy to normalne, żeby mieć aż tak słabe ręce?
« Ostatnia zmiana: Lutego 14, 2024, 12:58:11 wysłana przez qwerta »

Offline DamianD

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 21
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #27 dnia: Lutego 15, 2024, 10:24:35 »
Normalne ;) wbrew pozorom wiele kobiet ma okropne problemy z pompkami tak jak Ty. Dlatego po pierwszym razie wystepuja zakwasy itd pomoc moze masaz zaraz po wykonaniu cwiczen (albo gdy juz ma sie zakwasy). A tak ogolem za niedlugo bedzie lepiej i sila oraz wytrzymalosc szybko sie poprawia.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #28 dnia: Lutego 15, 2024, 12:29:34 »
Quwerta, na zimne nogi nocą bardzo pomaga plastikowa butelka wypełniona ciepłą wodą np z kranu, zawinięta w jakąś płócienną torbę i włożona w nogi. To, co opisujesz, to może być jakiś skurcz naczyń krwionośnych, a ciepło zwykle ułatwia rozluźnienie, a przynajmniej nagrzeje.

Pozdrowienia :-)

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1077
Odp: Problem z porannym wstawaniem
« Odpowiedź #29 dnia: Lutego 15, 2024, 12:53:31 »
Dziękuję za odpowiedzi :)

@Basia - z butelką dobry pomysł, ale jak już pisałam, to chyba pierwszy raz w życiu przydarzyło mi się coś takiego. Tzn. bywało mi zimno przed zaśnięciem i bywa rano po przebudzeniu, gdy próbuję wyjść spod kołdry. Jednak żeby mnie takie zimno obudziło w połowie snu, zwłaszcza gdy podczas zasypiania wieczorem było mi normalnie ciepło i byłam przykryta kołdrą po przebudzeniu, to sobie nie przypominam. Może to i skurcz naczyń, ale co mogło go spowodować tak w czasie snu? Fajnie by było znać przyczynę, aby nie dopuścić do powtórki.
« Ostatnia zmiana: Lutego 15, 2024, 13:19:11 wysłana przez qwerta »