Nie wchodząc w chemię, łatwo sobie wyobrazić, że niskie ciśnienie krwi może powodować ryzyko niedotlenień i związanych z tym uszkodzeń i dalej stanów zapalnych.
Jeśli z takim ciśnieniem ktoś czuje się dobrze, ma normalną energię, nie marznie bez powodu, nie ma zawrotów głowy, to rzeczywiście nie ma sensu leczyć wyników.
Jeśli jednak człowiek jest słaby, marznie, ma zawroty i bóle głowy,. to sprawa absolutnie nie jest trywialna, szczególnie, jeśli oprócz ciśnienia nie ma do czego się przyczepić.
Trzeba wtedy pobudzać cały układ hormonalny, startując od tarczycy, stosować zioła przeciwzapalne, ułatwiające regenerację i zwiększające odporność na niedotlenienie. Na pewno tu się będą mieścić uderzeniowe dawki wszystkich witamin, różne adaptogeny, zioła takie, jak babka, rzęsa, lipa, kurdybanek, różne zioła jodowe i krzemionkowe, lucerna jako ogólny anabolik.
Surowcem poprawiającym odpływ żylny z głowy, czyli poprawiające napływ świeżej, natlenionej krwi są przede wszystkim liście łopianu.
Dalej, bez ruchu nie ma prawidłowego krążenia krwi, a jeśli krążenie nie jest prawidłowe, to ruch wymaga wiele wysiłku. Jednak ruszać się trzeba, mogą to być małe dawki, ale często.
Pozdrowienia :-)