Pragniemy poinformować z głębokim smutkiem, że 27 listopada 2023 r. o godz. 20.00 zmarła Profesor Irena Matławska.
Profesor Irena Matławska była wieloletnim członkiem Zarządu Sekcji Fitoterapii Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, a także redaktorem wiodącym kwartalnika Postępy Fitoterapii. Można bez wahania powiedzieć, iż Profesor Matławska była Wielką Damą Polskiej Fitoterapii, osobą o ogromnych zasługach dla rozwoju nauki o surowcach roślinnych. Była autorem licznych publikacji i podręczników akademickich, między innymi Farmakognozji. Wykształciła tysiące farmaceutów, zielarzy, lekarzy i innych fachowych pracowników służby zdrowia. Jej prace cytowane były na całym świecie. Swoją działalność edukacyjną prowadziła do samego końca. Dość powiedzieć, że jeszcze 19 listopada wygłosiła wykład. Pomimo ogromnej wiedzy była osobą, która cały czas się uczyła. Mogliśmy zobaczyć ją robiącą notatki na licznych konferencjach naukowych. Miała świadomość, iż bezmiar wiedzy sprawia, że musimy się cały czas douczać. Miała to, co powinno cechować każdego lekarza, farmaceutę, osobę, która leczy ludzi. Pokorę. Była niezwykle pracowita. Powiadała :”Ja jestem z pokolenia, które nie mówi: Za ile?, tylko: Na kiedy?”. Była dobrym człowiekiem. Wielu z nas pamięta jej pyszne dżemiki i konfitury, które rozdawała swoim znajomym. Często, gdy żegnamy się z kimś, piszemy: „Będzie nam Ciebie brakowało”. To sformułowanie wobec Profesor Matławskiej jest adekwatne, gdyż bardzo trudno będzie zastąpić ją w aktywności naukowej i edukacyjnej. Brakować nam będzie jej ciepła, serdeczności, uśmiechu, dobrej rady. Żegnaj Kochana Irenko.
Pragniemy w imieniu rodziny Profesor Matławskiej poinformować, że Msza św. odprawiona zostanie w dniu 4 grudnia 2023 r. (poniedziałek) o godz. 11.00 w Kościele pw. Św. Józefa ul. Agrestowa 19, 61-307 Poznań (Szczepankowo), ceremonia pogrzebowa odbędzie się o godz. 12.00 na cmentarzu parafii Kościoła pw. Św. Andrzeja Apostoła przy ulicy Gospodarskiej w Poznaniu (Spławie).
Osobiście dodam, że zapamiętałem Panią profesor jako dobrą i przesympatyczną osobę. Przedwczoraj zupełnie przypadkiem przypomniało mi się jak to byłem przed laty, zawieść jej torbę suszonej śledziennicy (i jak ją to ucieszyło!) i jak zostawiła mi sympatyczną dedykację w moim egzemplarzu „Farmakognozji” jej autorstwa.
Dziś czytam, że właśnie przedwczoraj zmarła... Ale na pewno nie umrze pamięć o niej!
A.