General Category > Zioła w domu, ogrodzie i w dzikich uprawach

Nowy szkodnik???

(1/5) > >>

Pragmatyk:
Hmm... dziś zauważyłem na morwie, a później na magnolii coś, co uznałem za szkodnika, ale nieznanego mi dotychczas... Może mam małe doświadczenie, a może to coś nie z naszego obszaru geograficznego...? Praktycznie drzewo wygląda, nawet z większej odległości, jak w białe cętki!

Wygląd to biała, dobrze odgraniczona plamka na liściu. Wielkość ok. 5-8 mm szerokość, 9-15mm długość, dość płaskie (2-3 mm), z częścią węższą o nieco innym zabarwieniu.



edit: Powyższa obserwacja była dokonana na magnolii, poniżej zdjęcia morwy. Na morwie cętki już nie są tak regularne, chyba nieco grubsze i czasami bez węższej części o innym zabarwieniu i rozmieszczone "bez ładu i składu", niemal jedne na drugich.





kuneg:
Wełnowce? Nie wiem...
Te duże grudki na gałązkach, to pojedyncze osobniki, czy skupiska?

Pytałeś gdzieś jeszcze?

Edit: już znalazłam na FO Twoje pytanie

Pragmatyk:
Najbliżej do wełnowców, ale nie koniecznie. To, co widać najlepiej to jakaś woskowo-jedwabista wydzielina najprawdopodobniej.

Na gałązkach widać całe skupiska tych "tworów".

Pytałem pracowników firmy zajmującej się pielęgnacją ogrodów i też zauważyli w ostatnim czasie w moim rejonie, ale wiedzą mniej ode mnie. Jak na razie nie widać szkód.

Moja teoria brzmi tak, że to kolonizacja nowego terytorium, a to co widzimy, to osłona dla jaj. Kiedy coś się z nich wylęgnie, to dopiero zacznie się "jazda". Nie chcę pryskać chemią, więc spróbuję wywar z wrotycza... jak tylko będę miał chwilę, bo chwilowo jestem w niedoczasie.

kuneg:
Dołóż do oprysku mydła potasowego i/lub czosnku.
Może by tak gałązkę włożyć do wody i zafoliować. Zobaczyłbyś może, co z tego będzie.

Pragmatyk:
Jak wstępnie ustaliliśmy (dzięki kuneg i przywołanym przez nią informacjom z czeluści internetu) najprawdopodobniej jest to jakaś ćma w fazie zniesionych jaj, ukrytych pod osłoną tego białego czegoś.. Na przełomie sierpnia/września wylęgają się z nich gąsienice i przy inwazji jak na załączonym zdjęciu morwy, zapewne nie do uratowania bez ingerencji człowieka. Szykuje się kąpiel morwy z szorowaniem, zanim szkody będą widoczne, a szkodnik zacznie żerować.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej