Autor Wątek: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0  (Przeczytany 1011 razy)

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 977
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« dnia: Lipca 02, 2023, 14:07:16 »
Człek cywilizowany z natury rzeczy idzie przetartą drogą nauki... do momentu, kiedy uzmysławia sobie, że coś tu nie "gra" :-)

Tak miałem ostatnio z chorobą lokomocyjną u kilkulatki, której nijak nie dało się opanować.
Syropki, czopki po posiłku i na czczo... no na hipnozę jeszcze za wcześnie ;-) Nic nie dało rady - po przejechaniu kilkunastu kilometrów kończyło się wymiotami.
Od zaprzyjaźnionej forumowiczki usłyszałem:"a plasterek na pępek - zabobon, ale podobno skuteczny". Człek cywilizowany, ale jednak otwarty sprawdził ten "zabobon", przy oporze co bardziej uładzonych opiekunów ;-)

Okazało się, że w tym konkretnym przypadku metoda zadziałała w 100%. Rozzuchwaleni powodzeniem na czczo, sprawdziliśmy w drodze powrotnej opcję z pełnym żołądkiem i znowu sukces!

Teraz pozostaje znaleźć naukowe wyjaśnienie dla tegoż "zabobonu", ale jak zwykle na to kasy nikt nie da (bo nie da się sprzedać plasterka na pępek za milion), więc "zabobon" pozostanie zabobonem.

Offline 44

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 220
Odp: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 02, 2023, 16:24:01 »
To w prosty sposób mogłaby wyjaśnić totalna biologia.

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 977
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 02, 2023, 16:31:48 »
To w prosty sposób mogłaby wyjaśnić totalna biologia.

Nie szukam jakiegokolwiek wyjaśnienia. Pobieżnie rzuciłem okiem na tę "biologię totalną" i nie przekonuje mnie. Bardziej miałem na myśli racjonalne, naukowe wyjaśnienie zjawiska, wraz z "popularyzacją totalną" w celu uniknięcia trucia naszych dzieciaków niepotrzebną chemią i nabijania kabzy współczesnym handlarzom "płynem na porost włosów".

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 02, 2023, 21:15:47 »
Jak byłam dzieciakiem rzygałam w samochodach strasznie. Do dziś nie czytam w samochodzie. Ale przyczynę i rozwiązanie znam: potrzebne świeże powietrze. W pociągu nie mam problemów.
Samochód musi być przewietrzony, a ogrzewanie włączone tylko na tyle, by nie uświerknąć.
Czyli w moim przypadku to zatrucie spalinami, a nie choroba lokomocyjna.

Możliwe, że inne dzieci mają inaczej
Pozdrowienia :-)

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 977
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 03, 2023, 00:16:35 »
Samochód się nie zmienił, sposób eksploatacji/podróżowania również - zwykle z klimą ustawioną na temp efektywną ok. 18-20 stopni (w upały nieco wyżej). Nic się nie zmieniło, poza plasterkiem na pępku :-)

Mnie przekonuje wyjaśnienie samej "choroby", jako dezorientację OUN - brak "konsekwencji równowagi" pobudzający błędnik. Wtedy nerwem błędnym idzie sygnał "paniki" stymulując skurcze układu pokarmowego i jakoś go uspokaja to "usztywnienie" plastrem w okolicach pępka - okolicach przebiegu wiązki nerwowej układu przywspółczulnego...

Offline Luu

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 220
Odp: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 04, 2023, 17:46:08 »
Jaki plasterek? Zwykły opatrunkowy?

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 977
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 05, 2023, 00:21:13 »
Zwykły, opatrunkowy, kilka pasemek w gwiazdkę, tylko aby nie odparzał skóry.

Offline anavilma

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 253
Odp: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 06, 2023, 17:35:22 »
Zabobony czasem są niezastąpione. Wiele lat temu walczyłam u pierwszego mojego dziecka z pleśniawkami, wszystkimi możliwymi metodami i nic nie pomagało, albo tylko na moment. Znajoma poradziła przetrzeć języczek pieluchą namoczoną w siuśkach malucha. Trochę się wzdrygałam, ale w końcu spróbowałam i po jednym przetarciu pleśniawki zniknęły na zawsze. Nikomu się do tego nie przyznałam hehe... Ot, znikły!


:)
Pozdrawiam
Ania

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 977
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Zabobony kontra medycyna akademicka - 1:0
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 02, 2023, 22:26:14 »
Niestety w tym przypadku zabobon okazuje się jednak tylko zabobonem :-)

Kiedy wyglądało, że sposób zadziałał, to raczej pełny samochód i odwrócenie uwagi od tego co się dzieje za oknem było skuteczne... Po porażce z plastrami testowaliśmy śpiewy, skecze i zabawy - dwa razy z powodzeniem :-)