Autor Wątek: Grzybek Tybetanski  (Przeczytany 45926 razy)

Offline iza

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Grzybek Tybetanski
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwca 20, 2016, 21:58:32 »
Basiu dziękuję za szybką odpowiedz :D

Pije bardzo chętnie, na szczęście.

Mam też kombuchę i algi japońskie.
Co do tych ostatnich (alg) mam pytanie: dlaczego moje algi nie rosną?
Codziennie je zlewam i dodaję cukier, a raz w tygodniu wymieniam rodzynki! I ciągle stoją w miejscu, a nawet robią się coraz drobniejsze :'(
Bardzo lubię ich drożdżowych smak i chciałabym się nimi dłużej cieszyć. Wszyscy mówią, że hoduje się je bez problemu!

Offline dora

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
Odp: Grzybek Tybetanski
« Odpowiedź #31 dnia: Października 03, 2016, 20:43:07 »
Zanim założyłam wątek pogrzebałam i .... gdzieś na dnia archiwum było o GT :)

Wczoraj przywiozłam do domu ze sprawdzonego źródła od znajomego, który dbał o GT.
Dzisiaj wypilam pierwszą porcję ( małą, bo słoik wzięłam niewielki), smakowo ok, pasuje mi. czeka na reakcje organizmu bo mleko i wszelakie przetwory... przyswajam w zasadzie nie przyswajam.
Naczytałam się w "internetach" i ich właściwościach, o "opiece" itp ... pije, testuję i sprawdzam.

Mam jeden dylemat .. Kolega od kótrego otrzymałam GT mówił żeby pić wieczorem, a spotkałam się też z opinią żeby pić rano na czczo. No jak to pić ?

Offline red

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 218
Odp: Grzybek Tybetanski
« Odpowiedź #32 dnia: Października 03, 2016, 20:59:10 »
Ja przez rok piłem, tylko na noc , rano były lepsze wypróżnienia  :D Tylko staraj się , aby nie był za kwaśny , za dużo kwasu mlekowogo zabija dobroczynne bakterie i zwiększa perystaltykę jelit.
« Ostatnia zmiana: Października 03, 2016, 21:05:34 wysłana przez red »
Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Dalajlama :-)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Grzybek Tybetanski
« Odpowiedź #33 dnia: Października 04, 2016, 07:27:45 »
Kolega w miarę swoich zapotrzebowań dopracował własną recepturę na wytworzenie pysznego twarożku z mleka "zjedzonego" przez grzybka. Istna pychotka. Jak wycyganię przepis, a będzie ktoś zainteresowany to wrzucę :)
Dodam, że kolega kupuje na targowisku mleczko, które jak to pięknie obrazuje Basia, mleczarni nie widziało, jeno wpadało wprost z cycka do wiaderka, a stamtąd do butelek ;)
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline dora

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
Odp: Grzybek Tybetanski
« Odpowiedź #34 dnia: Października 04, 2016, 13:53:51 »
Ja przez rok piłem, tylko na noc , rano były lepsze wypróżnienia  :D Tylko staraj się , aby nie był za kwaśny , za dużo kwasu mlekowogo zabija dobroczynne bakterie i zwiększa perystaltykę jelit.

Dziękuję za odpowiedź. Czyli jednak na noc. Ja to "hoduje" drugi dzień ...i trzymam 24 h, wypiłam wczoraj i jest ok. A u mnie IBS ( postać biegana), zanik kosmków jelitowych itp ..więc perystaltyka jelit pracuje aż nadto i co ciekawe ... zazwyczaj po mleku, jogurtach, kefirach itp ...miałam "biegane" ... wczoraj wypiłam pierwszy raz i ..o dziwo ... jest dobrze :) Chyba się z tym grzybko/kalafiornikiem zaprzyjaźnię na dłużej ;)  Szkoda że wcześniej na to nie wpadłam, bo się umęczyłam.

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Grzybek Tybetanski
« Odpowiedź #35 dnia: Października 04, 2016, 15:48:14 »
O swoim piciu z grzybkiem zapomniałam. heh przeżył skubaniec ale picie to już masakryczny ocet. Jakiś pomysł jak to wykorzystać?
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline dora

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
Odp: Grzybek Tybetanski
« Odpowiedź #36 dnia: Października 12, 2016, 13:14:44 »
Tydzień z GT minął, właśnie po tygodniu podzieliłam się nim z sąsiadką bo  już "kwasił" za bardzo, po prostu urosło go sporo. Czyli dbałam dobrze ;)
Spostrzeżenia. Jest dobrze, czuje się ok, smak..rewelacja, jak kefir butelkowy z dzieciństwa :) Po tygodniu jak juz "kwasił" za bardzo, smakowo nie bardzo więc GT podzieliłam.
Byłam wcześniej przeziębiona, nie brałam leków bo jakoś nie lubie się faszerować chemią i nie mam zamiaru napędzać "kabzy" koncernom farmaceutycznym. Gardło zawalone, węzły chłonne "wywalone" katar "sliczny" wirusowy... tylko GT piłam i .. przeszło. Jelitowo tez w miarę ok.
Mam zamiar pic tak: 20 dni z GT i 10 dni przerwy. Póki co ..pierwsze 20 dni wciąż trwają. Jestem zadowolona..przyjęło się. Sensacji żołądkowych nie stwierdziłam.  :) :)