General Category > Zbieramy zioła
Gdzie zbierać zioła, aby uniknąć skażonych regionów?
(1/1)
qwerta:
Ktoś się orientuje czy istnieje jakaś mapa dla osób zbierających zioła, która pokazuje najmniej skażone rejony Polski?
Mieszkam w bardzo skażonym regionie (konkretnie stolica Górnego Śląska) i nie wiem gdzie najbliżej mogłabym od czasu do czasu podjechać, aby zebrać sobie jakieś zioła. W tej chwili najbardziej zależy mi na pąkach kasztanowca...
qwerta:
Naprawdę nikt nic nie wie? Próbowałam znaleźć jakąś mapę skażenia gleb w Polsce, ale tylko jakieś bzdury mi Google wypluwa. Jak szukam skażenia, to wyskakuje mi skażenie radioaktywne, jak wpisuję zanieczyszczenia, to albo mam pojedyncze pierwiastki, albo jakiś tam stopień erozji gleby pod kątem rolnictwa i inne dziwactwa :( Już nie wiem jak tego szukać. Póki co znalazłam tylko skażenie niklem, kadmem i ołowiem, oczywiście największe w moim regionie :'( i wygląda, że na zbiórkę ziół musiałabym jeździć bardzo daleko:
https://jednaziemia.pgi.gov.pl/images/stories/zagrozenia/geochemia/czynniki_zanieczyszcenia/1nikiel.jpg - z niklem nawet nie jest tak najgorzej w moim mieście, ale nie wiem z którego roku ta mapa, bo nie podali w artykule, jednak sam artykuł jest sprzed 12 lat
https://jednaziemia.pgi.gov.pl/images/stories/zagrozenia/geochemia/czynniki_zanieczyszcenia/2kadm.jpg - kadm
https://mapgeochem.pgi.gov.pl/wp-content/uploads/2021/08/olow-gleby.jpg - ołów
A taką ogólną to znajduję jedynie jakąś nieczytelną miniaturkę:
https://www.iung.pl/wp-content/uploads/2010/01/zanieczyszcz2.gif - ale i tak widać, że to mój region jest najbardziej skażony :(
Zanieczyszczenie powietrza tutaj oczywiście wygląda podobnie albo i gorzej:
https://i.ibb.co/25NwTB8/PM.png
Zapewne część moich problemów zdrowotnych, to następstwo życia w takim skażonym regione :(
Basia:
Na prawdę trudno o aktualne i sensowne dane.
Twoja regionalna inspekcja ochrony środowiska coś powinna wiedzieć.
Czasem działkowcy mieli badaną glebę na działkach. Sama pamiętam, jak u nas przebadali działki od Gdańska do Gdyni i wyszło, że najbardziej zanieczyszczona gleba była w miejscu, gdzie nikt by się tego nie spodziewał: w leśnej dolinie w Sopocie, pod granicą z Gdańskiem. Tam była ziemia bardziej skażona, niż na działkach położonych blisko ruchliwych ulic. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem byłoby albo jakieś nieznane wysypisko zakopane dawno temu w lesie, z którego coś wypływa (raczej mało prawdopodobne) lub, że wiatry zganiają smrody z miasta w "worek" utworzony przez dolinkę i otaczające ją lasy.
Raczej trzeba starać się w wątpliwym terenie zbierać z górek, które raczej są bardziej przewietrzone.
Ale - chyba na to nie ma mądrych, operujemy raczej prawdopodobieństwem, niż pewnością.
Pozdrowienia :-)
agnieszka:
Można też unikać sąsiedztwa dużych areałów upraw, typu np. ziemniaki z uwagi na opryski. Nie wiem, jak z kukurydzą, czy pryskają, czy raczej sadzą modyfikowaną genetycznie.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej