Poziom prolaktyny to skutek procesu, ale nie przyczyna. Tak samo, jak poziom cholesterolu we krwi nie jest chorobą, to jest wynik choroby.
Boraks, to nie kwas borny. Pamiętam, że boraks się mieszało z cukrem, by mrówki robotnice zaniosły do mrowiska, by ich królowa stała się bezpłodna i mrowisko zginęło z czasem. Jednak dla ludzi uważa się, że nie jest mocno toksyczny. Kwas borny to środek dezynfekcyjny, który może być zdecydowanie szkodliwszy, niż boraks.
Wracając do hormonów: trzeba użyć klasy ziół równoważących hormony, na przykład rumianek, wszelkie bylice, arcydzięgiel, lubczyk, podagrycznik, rdest ptasi, babka, głowienka. Można spróbować klasyczne adaptogeny w sieczce w niewielkich dawkach razem z innymi ziołami. Warto sprawdzić tarczycę, czy nie należy zadziałać z tamtej strony.
Pozdrowienia :-)