W lipcu zalałam wiśnie spirytusem z myślą, że zrobię nalewkę. Wedle kuchni polskiej już dawno powinnam zlać spirytus a wiśnie zasypać cukrem. Echhhh życie ..... nie zrobiłam, inne rzeczy zepchnęły nalewkę na plan dalszy.
Widmo kwasu pruskiego krąży nad słojem a ja nie wiem co z tym zrobić, wylać? traktować, że nic się nie stało i dalej robić? destylować?
Jak pozbyć się tego kwasu ze słoja?
Poradzcie, doradzcie coś praktycznego, jak nie zmarnować zawartości słoja.
Pozdrawiam
Małgosia