Dziękuję za podpowiedź. Chyba tak będę musiała zrobić- kupić po prostu drewno gwajakowe i zrobić z niego nalewkę. Choć myślę sobie, że czasem fajnie jest kupić konkretną substancje, bo wtedy ma się ściśle określoną jej ilość w danym produkcie i wyklucza się ryzyko, że np.surowiec roślinny nie taki jak trzeba, zwietrzały.