A co się stanie jeżeli mężczyźni będą zażywać spore dawki ziół o działaniu estrogennym?
Nic się nie stanie. Większość żywności jest estrogenna. Klasyczne anaboliki, jak lucerna, czyli marketingowo alfa-alfa jest estrogenna.
Chłopaki, nie wariujcie na temat naturalnych estrogenów. Nikt wam nie każe zajadać się aptecznym estradiolem bez absolutnej przyczyny. Zioła to nie tylko jedna substancja, to jest kompleks, który zawiera mnóstwo regulatorów, które współpracują z regulatorami / hormonami wewnętrznymi.
No i należy pamiętać, że po przejściu przez przewód pokarmowy większość substancji jest rozmontowana i to są tylko surowce, z których organizm sobie coś zrobi może nawet zgodnie z naszymi zamiarami. Czasem składniki ziół działają tylko sygnalizacyjnie "tędy droga" lub jako katalizator.
Gdyby to było tak proste, że jedna substancja w określonej dawce daje jednoznaczny efekt, to endokrynolodzy by nie mieli co robić, bo by ich zastępował algorytm.
Owszem, to jest marzenie wyznawców sekty medycynie opartej na dowodach z podwójnej ślepej próby, ale to tak nie działa. Nadal nie ustalono, jaki składnik drzew lub betonowej ściany za oknem szpitala powoduje, że pacjenci widzący drzewa przez okna szybciej zdrowieją niż pacjenci widzący betonowa ścianę.
Ale tu schodzimy do poziomu filozofii.
Pozdrowienia :-)