General Category > Fitoterapia endokrynologiczna.

Progesteron, tarczyca, stercze, globuliny

<< < (3/9) > >>

Adamlas:
Dziękuję Wszystkim za linki i pomocne informacje. Codziennie czytam, pogłębiam temat  tych tu hormonów. Ale to nie pozwala mi  wejść w zagadnienia hormonów tarczycy. 

Widzę, że w dużej mierze to jak zagadnienia rozumiem, pokrywa się z Irka i Darshan’a  poglądami. Do komentarza Darshana:
a)   dodałem wyżej dalsze labo. Mam tez cały proteinogram.
b)   nie rozumiem, który cholesterol warto dźwignąć do 180?
c)   nie mam nigdy odczucia niepełnego opróżnienia pęcherza, to jakby nadprodukcja  nerek
d)   stres codzienny, oceniam u mnie to podrzędny  czynnik. Glukoza w okolicach górnych wartości normy, sporadycznie poza. Wskazywano gdzieś adrenalinę, jako współwinowajcę wybudzeń ale nie mam wiedzy jak ją rozpracować?
e)   poleć proszę publikacje dla tych organów/hormonów/przypadku i powiązań prostata-tarczyca (widzę Endykronologię kliniczną2 tomy, Internę Szeklina, warto na to teraz poświęcać czas tu?)
e)  suma i polecone pozostałe, nie znam, muszę ogarnąć
f)  tłuszczy oceniam mam w diecie za mało, dlatego nadrabiam popularnymi, Twoja racja
g)  odpowiedz Leo "u mnie" proszę

h) mam z gratisów iHerb'u 10 tabletek Thyro-T (Life-Seasons). Korzystnie byłoby je zużyć teraz np 1 dziennie lub rzadziej ? (norma 2/doba, https://lifeseasons.com/product/thyro-t-thyroid-support-supplement/)


KTO WIE?
Proszę o konsultacje pomysłów, co mogę  dodać do diety (na obecny mój poziom ogarnięcia zagadnień to):
1.   kofeina (sporadycznie) – syntetyczna na razie, ale docelowo kawa „pełna” z fusami (wg. Idei dr Madausa)
2.   DHEA – syntetyczne, ok. 15-20 mg/d
3.   Korzeń pokrzywy – (inhibitor aromatazy i też SHGB, DHT powinno wzrastać) mam trochę własnego surowca, nie zażywalem jeszcze, muszę wypracować sposób dezynfekcji i podania (proszek, wywar?)
4.   B5 – ważna dla nadnerczy (może 100mg)? + cholina?
5.   B6 - dla zbijania prolaktyny, jaka forma (formy?) chemiczna B6 byłaby tu optymalna?
6.   Jeżówka – dla odporności i bo pobudza produkcję 17-kortykosteroidów?
7.   Kw. askorbinowy – kupiłem znów  internetową witC. Labo robiłem w okresie, gdy dłużej jej nie miałem (znalazłem „zwiększa wydzielanie T i przyspiesza dezaktywacje estrogenów przez enzymy mikrosomalne wątroby”)
8.   B3 – znalazłem „powoduje wzrost przepływu krwi w narządach płciowych”- oby to było o nikotyamidzie?
9.   Kasztanowiec – liść mam nasuszony, muszę wypracować sposób i podania (proszek chyba), może cos dokupię w aptece
10.   Miłorząb + pieprz cayenne + kurkuma codziennie?
11.   Oleje pro-sterczowe, ale nie wiem jeszcze jakie są dla mężczyzny?
12.   Topola – dr Różanski pisze „zapobiega zastojowi żylnemu w obrębie miednicy mniejszej”. Do tego ćwiczenia – przy okazji filmu poleconego przez Irek602 (dziękuję!), zyskałem filmy z asanami dla prostaty.
13.   Pomarańcze (z fruktozą dla wątroby),
14.   Jabłka   
15.   Surmia  – może, dla nadnerczy
16.   Linalol (ol. Lawendowy) – może
17.   Boraks - do rozważenia?, za Leo
18.   Pestki dyni codziennie
19.   Orzechy włoskie codziennie

   
KTO WIE?
PROSZĘ o ukierunkowanie (lub linki):
I.   Nie wiem jakie są sposoby obniżania wapnia?
II.   Nie wiem co znaczy/jak odblokować tarczycę?  (płynem Lugola potrafię podnieść TSH)
III.   Z niepokojem patrzę na pomoc poprzez fitosterole (nawet w pokrzywie czy olejach). Dr HR jednoznacznie pisał i dużo: glikokortykosteroidy (konwertowane z sitosteroli i stigmasteroli roślinnych w ziołach) przeciwdziałają limfocytom T i grasicy !!! (Na grasice też jeszcze czasu nie znalazłem). Ktoś ogarnął temat grasicy i tych gliko?
V.  Ktoś wie, do której grupy Beta-globulin proteinogramu należy SHBG (o ciężarze cząsteczkowym 52 000) wiążąca DHT? To pozwoliłoby coś wyciągnąć z proteinogramu.
VI.  Izoflawony, indole, chryzyna - w jakich ziołach nie estrogennych i nie antyandrogennych?


Pragmatyk:
Hmm... piszesz niewiele o tym jaki jest Twój styl życia, a to by miało spore znaczenie.
Nadal jestem zdania, że pojedynczy wynik nie powinien być podstawą podejmowania działań zakrojonych na szeroką skalę i z użyciem niecodziennych środków - przyjdzie na to czas w przypadku zastosowania standardowego sprawdzenia sytuacji i braku poprawy.

Po kolei :-)
- wysoki, ale nie ponad normę wapń - czy nie stosujesz czasem zimowej suplementacji witaminy D?

- wybudzanie nocne: być może pęcherz nawet nie reaguje na podwyższony poziom wapnia, a jest to zwykła nadreaktywność związana z brakami pokarmowymi. Sprawdzić można to bardzo prosto: 30 minutowy wywar z łyżki skrzypu w dwóch szklankach wody - wypić po pół szklanki przez dwa dni, nie zapominając o wzięciu wit B1. Jeśli to niedobory, to już po pierwszej porcji (druga noc) może nie być konieczności nocnej wędrówki do toalety.

- zawirowania z tarczycą i powiększona prostata, raczej nie immuno, wg badań; spróbuj ziół regulacyjnych i przeciwzapalnych: przetacznik, karbieniec, tarczyca, katalpa, niecierpek, trędownik, wiązówka, wierzbówka, szałwia, nawłoć, arcydzięgiel...

- i w końcu te nieszczęsne hormony – jesteś pewien, że podałeś je w takich wartościach i jednostkach jak na wydruku wyniku?

Zakres referencyjny dla progesteronu u mężczyzny to według źródeł ok. 0,2-1 ng/ml, a Ty podajesz wynik 0,25 ng/ml [uznając go za wysoki (!)...] i zakres referencyjny 0,05-0,149 ng/ml - kilkakrotnie wyższy;
 
- estradiol ma zakres referencyjny ok. 20 – 55 pg/ml – Ty masz wynik 31,30 pg/ml [środek norny ze źródeł] przy zakresie referencyjnym podanym przez laboratorium 11,30-43,20 pg/ml...

Zgodzisz się, że wyniki są wstępnie interpretowane przez laboratoria, w zależności od czułości sprzętu, sposobu realizacji itd., a już całkiem je zmienia materiał próbki (ślina, krew). Dlatego ... proponuję zająć się tym, co można zrobić łatwo, bez mieszania w czymś, co tak do końca nie jest wiadome na pewno :-)

Na koniec wyjaśnię tylko, że wcale nie lekceważę Twoich problemów, choć często spotykam się z powiększeniem prostaty w wieku 50+, czasem nawet połączonym ze sporo (4 ng/ml) podwyższonym PSA, które znika jak za sprawą czarodziejskiej różdżki, przy samej tylko zmianie trybu życia na bardziej aktywny.

edit: uzupełnienie nazwy hormonu przy zakresie referencyjnym
edit 2: redakcja :-)

Basia:
Autoagresja to w innym dialekcie, bardziej tradycyjnym, oznacza stan zapalny o nieustalonej chwilowo przyczynie, stąd od razu widać, że należy stosować klasyczne zioła przeciwzapalne, jeśli coś rzeczywiście jest na rzeczy.

Wracając do początku Twojej sprawy: czy idąc do ustępu nocą masz pełen pęcherz i go prawidłowo opróżniasz, czy masz z tym problemy?

Dalej: tarczyca, hormony itp.
Grzebanie w hormonach nie musi wyjść na zdrowie, jeśli nie ma ku temu wyraźnej przyczyny. Nie widzę powodu, by mężczyzna miał się bać pokrzywy czy surowców fitosterolowych, takich, jak na przykład olej z dyni, czy z wiesiołka. To jest budulec, z którego organizm zrobi, co zechce, według swoich potrzeb.

Tak samo z suplementowaniem nieorganicznego jodu - w ten sposób można działać jeśli się chce zablokować przyjmowanie jodu z zewnątrz, ale to raczej nie jest metoda regulacyjna. Rośliny wchłaniające jod to oprócz morskich glonów to na przykład wszelkie gwiazdnice, aronia i rokitnik. Guzki w tarczycy mogą powstać niezależnie od dostaw jodu.
Aby spróbować się ich pozbyć należy zastosować mieszanki z lukrecją (do 10%), rdestami, gwiazdnicą, morskimi glonami, różnymi owocami typu róża, rokitnik, głóg, aronia, jarzębina i żarnowcem lub kudzu. Te dwa ostatnie składniki są bardzo ważne, ale nie mogą przekroczyć 5% składu mieszanki.

Owoce oczywiście można traktować spożywczo i zjadać do oporu.

Równoważąco działają na hormony bylice i rośliny baldaszkowate, ale one muszą mieć budulec, czyli sensowne odżywianie.

Pogrzeb w czeluściach forum, to znajdziesz nawet przetłumaczone spore fragmenty książki rosyjskiej o fitoterapii tarczycy.

Pozdrowienia :-)

Darshan:
Leo. Niedoczynność tarczycy oznacza z reguły trudnosci z utrzymaniem magnezu w organizmie. Notorycznie go gubi. Z wapniem problem polega na chronicznym niedoborze w diecie lub słabą dostawę D3 i K2. Bor ma pewien wpływ regulacyjny  na te układy jednak jego forma i dawkowanie to wciąż przedmiot sporu. Bezpieczna dawka  to kilka mg, jeśli ktoś spożywa duże ilości owoców, przekrycie tego zapotrzebowania ma z nawiązką. Terapeutycznie ilości 20-30mg/d w krótkim okresie bądź w strategii cyklicznej , pokazuje się z dobrej strony.
Gdyby pomyśleć o jakiejś formie "odwapniania" organizmu z nadmiernych depozytów wapnia to warto przejrzeć udane próby kliniczne z użyciem tiosiarczanu sodu zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie. Całkiem sporo ludzi na świecie używa tych metod i wyniki mają całkiem obiecujące.

Co do tłuszczy roślinnych, szczególnie NNKT czyli PUFA  - od wielu lat o tym piszę i mówię wszystkim tym którzy albo chcą realnie dla siebie coś zrobić albo chociaż zrozumieć jedną z najważniejszych przyczyn większości chorób cywilizacyjnych. Prac badawczych, dowodów, filmów naukowych czy popularnych jest całe mnóstwo, jednak mało kto po prostu zadaje sobie trud by zrozumieć te mechanizmy. Osoby przedstawiające te fakty są postponowane, naciskane, banowane, wyśmiewane i co tam chcesz - na całym świecie z prostego powodu - to ogromny sektor produkcji  handlu i zarabiania i to w większości krajów. I nie chodzi o Big Farmę tylko koncerny żywnościowe, lobby rolnicze itd. Lekarze  praktycznie nie wiedzą nic dietetycy bardzo powolutku zaczynają coś bąkać ale nie znają jeszcze  skali i szczegółów.
Mogę dla łatwości wejścia w te zagadnienia polecić podcast jednego z dietetyków, który do tablicy wywołał legendę polskiej nauki, która po męsku i twardo wygarnia całą prawdę.
Minie wiele lat zanim przejdzie to do powszechnej świadomości ale niektórzy z Was mają tę szansę. Polecam temat jako pierwszy przed wszystkimi lekami ziołowymi, medykamentami czy wszelkimi działaniami, którymi większość w moim mniemaniu błądzi i w ten sposób zbyt rzadko sobie pomaga.
Mogę tylko dodać, że wiodące poglądy tego podcastera są przeciwne do moich ale zaprosił do rozmowy kogoś bardzo cennego.

https://www.youtube.com/watch?v=72xm-VOKqpA

Pragmatyk:

--- Cytat: Darshan w Lutego 02, 2023, 01:15:54 ---I nie chodzi o Big Farmę tylko koncerny żywnościowe, lobby rolnicze itd. Lekarze  praktycznie nie wiedzą nic dietetycy bardzo powolutku zaczynają coś bąkać ale nie znają jeszcze  skali i szczegółów.

https://www.youtube.com/watch?v=72xm-VOKqpA

--- Koniec cytatu ---

Darshan, to chyba nie do końca jest aż taka niewiadoma - mnie tego uczono w latach 80-tych ubiegłego wieku, choć prawdą jest, że przemysły reagują na zachowania klientów, a my musimy reagować na zachowania przemysłów...

Niestety pomimo oczywistości tej wiedzy, zdrowie nie liczy się w rachunku zysków przemysłów - vide olej lniany, który w wyniku zwiększenia popularności wymusił na przemyśle rolniczym modyfikacje genetyczne...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej