Jakiś czas temu kupiłam wyciąg z catalpy:
https://i.ibb.co/brcR2bY/Catalpa.png. Zużyłam już prawie całą buteleczkę i zauważyłam, że ostatnio mam wciąż podpuchnięte oczy. Miałam taki sam objaw, gdy kiedyś, dawno temu, piłam lukrecję (jeszcze zanim zaczęła mnie uczulać), a catalpa zdaje się ma podobne działanie. Czy to możliwe, że już po jednej buteleczce dzieje się coś takiego? Nie jestem pewna, czy mam to przypisać catalpie, czy może jest inny powód. I czy to w ogóle normalna reakcja, czy jednak taki skutek uboczny nie powinien pojawić się tak szybko? O czym to może świadczyć?
Nie wiem już teraz, czy zrezygnować z tego preparatu, czy kupić kolejną buteleczkę. Co do alergii, to na razie nie widzę jakichś spektakularnych efektów, ale w sumie trudno stwierdzić, bo obecnie usadowiła się ona w zatokach i chyba to zbyt krótki okres czasu, żeby było widać jakieś wyraźne zmiany. Mam jednak wrażenie, że jest ciut lepiej. W dodatku początkowo brałam ten preparat trochę nieregularnie, a ostatnio z kolei biorę go czasami nawet 3 x dziennie (na opakowaniu zalecają 2 x dziennie po 1-2 zakraplacze, ja biorę po 2). Dodam, że jednocześnie zażywam też inne suplementy, więc może to jakaś interakcja? Stricte na zatoki biorę jeszcze Sinupret w kroplach...
Drugie pytanie - czy warto mieć taki preparat w zapasie na wypadek nagłej i bardzo silnej reakcji alergicznej? Czy w takiej sytuacji doraźne przyjęcie większej dawki ma sens i mogłoby zadziałać natychmiastowo, podobnie jak np. zastrzyk z kortykosterydu?