Darshan, powtarzam: endometrioza to nie przerost endometrium, to zupełnie inne historie i inne przyczyny.
Endometriozę można załapać albo genetycznie, jeśli są wady rozwojowe, albo po zabiegach ginekologicznych, typu cesarskie cięcie, żywe kiedy komórki nabłonka macicy z krwią się przemieszczają do innych narządów i tam osiadają, ciągle żywe, co miesiąc się złuszczające i krwawiące. To jest coś w rodzaju autoprzeszczepu. W podobny sposób mogą się przenosić przerzuty raka.
Ostatnio czytałam o medycznym horrorze o dziewczynie, która miesiączkowała z jelita z wylotem do otrzewnej. O mały włos nie wylądowała na cmentarzu z powodu zapalenia otrzewnej. Na szczęście nie odesłali jej z paracetamolem lub pyralginą do domu, tylko otworzyli jej brzuch w szpitalu. Na teraz ma stomię, ale ogółem jest jej znacznie lepiej.
To nie ma za wiele do czynienia z hormonami złymi lub dobrymi. To genetyka lub skutki operacji. Hormony wpływają tu tylko na okres i ewentualnie nasilenie krwawienia.
Przerost endometrium - tak, to są hormony.
Pozdrowienia :-)