Krótki update sytuacji.
Poodstawiałem większość suplementów, które brałem bo mi nie pomagały a wręcz wzmagały presję na zaśnięcie, co wywoływało u mnie reakcję paradoksalną.
Zostawiłem sobie poranne zioła (magnolia + tarczyca), magnez, b - complex , d3k2 oraz omega.
Tauryna, lit nic nie pomagało. Resztę także odstawiłem i czuję się lepiej, bo nie odczuwam na sobie presji, że skoro tyle rzeczy łykam, to jak to jest że dalej nie śpię..
Byłem też u lekarza ze swoim problemem i dostałem do krótkoterminowego brania minidawki pregabaliny, mianseryna zostaje. Po miesiącu w zależności od tego jak będzie wyglądała sytuacja , mam stopniowo odstawiać leki i może się uda wtedy przejść na zioła (olej z dziurawca/ashwagandha/nalewki z kozłka, chmielu).
Jakiś czas temu w wyniku osobistych problemów, zaczęłam mieć problemy ze snem. Jak już zasnęłam, co było cudem, to budziłam się w nocy i zaczynało się myślenie i po spaniu. Trwało to kilka miesięcy. Zaczęłam słuchać mantr słowiańskich i w końcu postanowiłam zaakceptować fakt, że nie śpię. Po prostu uśmiechałam się do swojej bezsenności, potraktowałam ją jak łagodna matka traktuje rozbrykane dziecko - z politowaniem, pokorą, akceptacją, zaufaniem... To była ostateczność, bo nie wiedziałam już co robić, a nie chciałam nic zażywać. I pomogło. Zasnęłam jak suseł. I skończyły się problemy, przynajmniej permanentne, bo teraz czasem zdarza mi się jakiś bezsenny moment, ale już wiem jak go przechytrzyć Psychika nie zna granic...
Myślę, że u mnie akceptacja lęku jest kluczowa.
https://www.youtube.com/watch?v=E_8Uex_kDvs
Proste ćwiczenia aktywujące nerw błędny który ma kapitalne znaczenie dla wszelkich aspektów zdrowia
Dziękuję. Ciekawy kanał i poruszane na nim zagadnienia.
Polecam Ci książkę Bourne Edmund J. - Lęk i fobia oraz kanał na YT Stowarzyszenie Psychologiczne Zaburzeni&Odburzeni
Agnieszka - dzięki, zainteresuję się tą książką.