Jedna sprawa, to dostarczenie odpowiednich składników pokarmowych z pożywieniem, a druga sprawa, to doprowadzenie ich do stawu. Nad tą pierwszą częścią nie będę się rozwodzić, zostaje część druga.
Po pierwsze należy uzyskać w miarę fizjologiczną szczelinę w stawie, a to można uzyskać przy odciążeniu i rozciągnięciu stawu. Wystarczy sobie wyobrazić, co się dzieje z kręgosłupem, kiedy się powiesić na drabince lub na drążku. Albo, co się dzieje z łokciem przy przeciąganiu liny. Torebka stawowa jest w zasadzie szczelnym workiem, mało co do niej przenika, za wyjątkiem przesączu krwi. By zwiększyć przepływ i odpływ krwi, limfy i innych przesączów do stawów i ze stawów, trzeba wykonywać odpowiednie ćwiczenia tak, by uruchomić mięśnie dookoła stawu. Dobre są do tego odpowiednio pozaczepiane ekspandery gumowe. Sam chory staw nie powinien być nadmiernie ruszany, na przykład jeśli jest chore kolano, to pracujemy w zasadzie prostą nogą. W rosyjskim internecie jest mnóstwo pokazów ćwiczeń na różne okazje Michaiła Bubnowskiego.
Jeśli jednak po chrząstkach zostały tylko wspomnienia i jest martwica na dodatek, to raczej należy rozważyć wymianę stawu, na przykład biodrowego, czasem kolanowego. Jednak przed operacją trzeba wzmocnić miesnie, by mieć siły do sprawnej rehabilitacji. Kręgosłupa się w zasadzie nie powinno operować, za wyjątkiem rzeczywiście składania człowieka po wypadku lub wydłubywania ciał obcych. W normalnych przypadkach, należy wzmacniać i uelastyczniać mięśnie i ścięgna.
Zwykle zmiany w stawach są skutkiem czegoś. Spróbuj dojść do przyczyny, by rehabilitacja miała szansę na chociaż częściowe powodzenie.
Pozdrowienia :-)