General Category > Zioła w domu, ogrodzie i w dzikich uprawach
Konopie na działce
Basia:
Założyłam konto na e-rolnik, kupiłam nasiona legalnej odmiany, zarejestrowałam 1m2 uprawy konopii i wysiałam nasiona.
Pierwsza porcja po prostu znikła - stwierdziłam, że ponieważ chciałam je podpędzić mocząc w wodzie, to może jednak nie przeżyły samego wysiewu, no, to wysiałam drugą porcję w dwóch miejscach - w szklarni i przy kompoście. W szklarni siewki wykiełkowały, ale przy kompoście niczego nowego wschodzącego nie zauważyłam. Może coś zjadło, a może jednak nasiona mają swoje fochy.
W szklarni ostatnio wyrosły do jakichś 15cm i zaczęły mieć nowe "piętra" małych listków, ale siewki zaczęły ewidentnie znikać i marnieć.
Dzisiaj jednak sprawa się wyjaśniła: z bliska okazało się, że na ziemi leżały resztki listków i jeszcze sterczało smętne kilka gołych łodyżek.
Podejrzenie padło na ślimaki, pomimo odchwaszczonej ziemi i pomimo jeszcze kilkunastu krzaczków sałaty 2 metry dalej, których paskudy w zasadzie nie czepiały.
Obsypałam ziemię dookoła jeszcze kompletnych siewek węglem i popiołem z ogniska i zobaczę, czy to pomoże.
Jakie są Wasze doświadczenia z uprawą konopii?
Pozdrowienia :-)
Luu:
Skubana! Popieram powrót do uprawy konopii, ponoć nawet chronią inne uprawy przed szkodnikami. Ale widocznie nie działa to na ślimaki bezskorupowe (co na nie działa!?!?). "Wyskoczył jak filip z konopii", w "Panu Tadeuszu" też stoją jak straż w polu, mamy tradycję. Ja bym robiła sadzonki i jak podrosną do gleby.
kuneg:
Basiu, piszesz "zarejestrowałam". Opisz procedurę, proszę, bo temat jest dla mnie interesujący ze względu na możliwość większej uprawy. Owszem, obczytałam się, ale nie uprawiałam, bo zezwolenie potrzebne. Jak się wyniosę na wieś, to coś zasieję na moim ugorze.
O ile dobrze pamiętam, to trzeba jesienią zgłosić chęć uprawy, dostarczyć razem z wnioskiem zaświadczenie o niekaralności, otrzymać zezwolenie i dopiero potem można siać. Nie ma przypadkiem określonego minimalnego areału na 10 arów?
U Ciebie to jakoś za łatwo wygląda.
Co do warunków uprawy, to są broszury wydane przez ODR. Z tego , co wiem, to ptaki wyżerają nasiona. Ja bym też zrobiła rozsadę na tak "areał".
Basia:
Od maja tego roku przepisy zostały zliberalizowane, można zarejestrować do 1 hektara uprawy na własne potrzeby - można mniej oczywiście.
Kolejność działań:
1. zarejestrować swoje konto na portalu e-rolnik.pl.
2. kupić legalne nasiona legalnej odmiany (nienarkotycznej) na przykład przez internet w Kombinacie Konopnym. Trzeba pamiętać o tym, by wystawili imienną fakturę na osobę rejestrującą uprawę.
3. Zeskanować fakturę i etykietę z opakowania nasion.
4. Zapłacić opłatę skarbową 30 zł (chyba)
5. Zeskanować potwierdzenie zapłaty opłaty skarbowej
6. Przejść przez kolejne przewijki internetowego formularza rejestracji uprawy. Na jednym z etapów trzeba załączyć wspomniane skany. Nie trzeba udowadniać własności gruntu, a numer działki geodezyjnej można wybrać z dobrze działającej podlinkowanej mapy. Formularz można zachować i do niego wrócić później, jest dość zrozumiały, a przynajmniej nie jest gorszy, niż ewidencja działalności gospodarczej.
Po wysłaniu formularza nie trzeba czekać na żadne potwierdzenie inne, niż automatyczne z systemu.
Muszę ustalić, czy jedna rejestracja jest na jeden sezon wegetacyjny czy jak?
Koszty zabawy: nasiona, mała paczka 30 zł + przesyłka 15 zł + opłata skarbowa 30 zł.
Jak na 3 siewki, które przeżyły ślimaki, to dość drogo na sztukę, ale nauka też kosztuje ;-)
Może w końcu wyrosną i się choć trochę uodpornią na ślimaki?
Pozdrowienia :-)
Pragmatyk:
Nie ma potrzeby powtarzania rejestracji. Co roku należy tylko zgłosić/uaktualnić miejsce uprawy, odmianę, powierzchnię itp.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej