Hmm... jeszcze jest do wzięcia, gdybyś był gdzieś w okolicy! Chętnie też zamienię się na jakieś inne ziółko, którego jeszcze nie mam. Sadzonki złotego wąsa były rozsadzane dwa tygodnie temu - mogłyby w transporcie kurierskim się zniszczyć. Mam też sporo innych sadzonek: pysznogłówkę, mierznicę czarną (szkoda mi było zostawić ją pod glebogryzarkę), szałwię muszkatołową (będzie kwitła w tym roku), miesięcznicę roczną, prawoślaz, czosnek niedźwiedzi (do ukopania), czosnaczek (podobnie -będzie kwitł w tym roku)... i sporo innych.