I tu się ponownie różnimy - kompromitacją było powielanie rosyjsko-białoruskiej propagandy przez polską opozycję i nakręcanie naiwnych na tę nutę. Manipulacja polegająca na podstawianiu pod określenie "imigrant" określenie "uchodźca" to chyba nawet wynalazek Putina wdrażany przez jego "zausznicę" Merkel, w celu rozbicia od wewnątrz wspólnoty europejskiej. Jeszcze kilka miesięcy temu był to pogląd podciągany pod faszyzm, ale dziś już nie koniecznie...
Problemem jest to, że nasi władcy, w tym i unijnymi są hipokrytami. Zamiast przyjmowac migrantów ekonomicznych chętnych do pracy, przyjmują tylko mniej lub bardziej potłuczonych działaczy najpierw na długotrwałą kwarantannę w ośrodkach dla azylantów bez pracy, a jak już się dość zdegenerują nieróbstwem, to na socjał, a potem narzekają, że są pasożytami zajmującymi się potłuczonymi ideologiami. Ten system odrzuca porządnych ludzi, a hoduje pasożyty.
Zawsze w historii Polski przybysze mogli przyjeżdżać i się osiedlać, nikt ich nie faworyzował, ale w zasadzie mieli święty spokój. Uważam, że tak warto trzymać.
W ramach aktualizacji polityki przypomnę, że to Ukraińcy mają tradycję walk z Polakami, z mordowaniem włącznie. Aby nie było wątpliwości, to część historii mojej rodziny i wielu innych Polaków, co nie zmienia faktu, że nie wolno wyciągać upiorów historii w sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się Ukraina.
Przypomnę, że Arabowie czy inni kolorowi nie mają tradycji prowadzenia wojen z Polską i zabijania Polaków. I co z tego ma wynikać? Fałszywki z internetu wyciągane przeciwko kolorowym są super, a przeciwko Ukraińcom są już agenturą Putina?
Kolorowi pełni chorób i pasożytów są "be", ale nasi turyści wracający z dziwnych krajów nie podlegają żadnym obowiązkowym procedurom. Wyciąganie podobnych argumentów wobec Ukraińców już jest putinizmem.
Niedawno usłyszałam na żywo, że oskarżenia o wyrzucanie nawet kobiet z dziećmi za płot graniczny są kłamstwem, bo tak stwierdziła znajoma(!) mojej rozmówczyni, która pracuje w Straży Granicznej na granicy z Białorusią. A czym się miała pochwalić? Że współdziała w przestępstwie państwowym w zamian za szybką i dobrą państwową emeryturę?
Dziś słyszymy, że np. Niemcy nie są w stanie odejść od rosyjskiego gazu - to wynik błędnych decyzji, za które te elity (i nie tylko...) powinny ponieść polityczne konsekwencje, tak jak to się dzieje w demokracji :-)
A dziś czytamy na wp.pl, że chyba jednak rosyjska ropa regularnie dopływa tankowcamido Gdańska i jakoś głośno nikt się nie przyznaje dla kogo ona jest. Pierwszy na liście podejrzanych jest Orlen / Lotos, ale oni nie są jedyni. Gaz i ropa z Rosji spokojnie płyną do Europy i one nie są objęte sankcjami. Nasi władcy ostatnio tyle nakłamali, że kłamstwo w tą, czy wewtą, to już się nie liczy. Czy ktoś zauważył odejście od rosyjskiego gazu w Polsce? Coś tam właśnie się w Sejmie mieli na temat rosyjskiego węgla i LPG, czyli nie o tym, co głównie płynie w rurociągach do Polski.
Demokracja, konsekwencje? He, he... Zobaczymy na wyborach za rok...
To nie kwestia rasy, genów, pochodzenia. Rzecz jest z goła aż głupio prosta: pozwoliliśmy (europa) na istnienie takiego kolosa na glinianych nogach, wręcz hodowano go, wraz jego sposobem bycia i to są tego konsekwencje. Ludzie wszędzie są tacy sami, a różnice to raczej efekt warunków w jakich przyszło im żyć i odpowiednio modelowanej presji...
Przypominam dylemat polskich władz na końcu wojny polsko-radzieckiej w latach 1920-tych: czy lepiej mieć na karku Rosję Radziecką, której wszyscy będą dokuczać i która teoretycznie uznała niepodległość Polski, czy "białą" Rosję, której będą wszyscy pomagać, która teoretycznie akceptowała autonomię Polski w ramach Rosji. Wybór dla Polski był jasny, a rozmiar Rosji zostałby i tak bez większych zmian.
Ciekawe, co będzie, jak Rosja się jeszcze trochę wystrzela na Ukrainie, a Chiny sobie przypomną o dawnej wojence na granicy z Rosją, jeszcze z końca lat 1960-tych? Raczej nie muszą sobie przypominać, bo chyba o tym pamiętają:
https://www.konflikty.pl/historia/czasy-najnowsze/ussuri-1969-radziecko-chinski-konflikt-graniczny/***
Wspólnota europejska? Wystarczy sobie przypomnieć historię. Nie ma czym się chwalić, zostaje tylko wyciąganie wniosków i próba unikania powtórek, na ile to możliwe.
Pozdrowienia :-)