Wypróbowałem ostatnio maść z żywokostu z propolisem. Przepis zmodyfikowałem o bazę wg dra.
i dodatek glicerynowego i olejowego wyciągu. Rewelacja!
Od ok. 30 lat mam problemy z kręgosłupem, ale przyzwyczaiłem się ;-)
Po jednorazowym nasmarowaniu na noc... nie mogłem usnąć, bo zwykle znalezienie pozycji w której mniej boli zajmowało trochę czasu, a tu niespodzianka - po bólu pozostało tylko dalekie echo.
Drugi przypadek, to uraz spowodowany niewłaściwą pozycją - podnosiłem lekki, ale bardzo niewygodny do niesienia karton. Po krótkim czasie ból w kręgosłupie dał znać, że coś mu się w tym nie spodobało (zwykle przesunięcie dysku powoduje uraz nerwu). Nie pierwszy raz i normalnie mam tydzień z głowy z powodu bólu. Tym razem, po posmarowaniu mazidłem żywokostowo-propolisowym, ból został osłabiony na tyle, że jest prawie niezauważalny.
Jedyna niedogodność stosowania, to dość mocne rozgrzanie posmarowanego miejsca, a ja jestem zdecydowanie zimnolubny :-)