Warto się, choć niektórym z tych torbieli (trzustka), przyjrzeć uwzględniając inwazję pasożytów...
Ale jakich pasożytów?
Jajniki i wątroba - najczęściej są to torbiele funkcjonalne, pojawiające się i wchłaniające samoczynnie...
To by było nieco pocieszające, ale wg zacytowanego przeze mnie opisu, to w ogóle jest torbiel na tym jajniku? Bo nie wiem jak rozumieć ów opis z czymś tam pokrwotocznym... Na badaniu byłam coś ok. 12-tego dnia cyklu
Ogólnie rzecz biorąc przejmować się należy jeśli dają objawy...
Wątroba i trzustka raczej mi nie dokuczają, a w każdym razie nic takiego nie odczuwam. Tłuste rzeczy mogę jeść i nic mi się nie dzieje. Tak jak już wcześniej wspominałam, miewam wzdęcia po niektórych owocach, ale rzadko jest to jakimś wielkim problemem. Ostatnio dawno nie miałam żadnych większych wzdęć, a takie lekkie to miewam sporadycznie od zawsze, chyba jak każdy, gdy np. naje się śliwek czy innych wzdymających rzeczy.
Co do jajnika, to ciężko powiedzieć. Mam powiększoną lewą stronę podbrzusza i lekki obrzęk w lewej pachwinie, jednak nie wiem, czy przyczyną jest ów jajnik. Nie boli mnie w tym miejscu, a jedynie czasem odczuwam takie jakby uwieranie, czasem pobolewa, ale tylko wtedy, gdy dłużej posiedzę. Jeśli unikam pozycji siedzącej, to nie mam żadnych dolegliwości. Natomiast od siedzenia bolą mnie też stawy biodrowe i nie wiem, czy ten obrzęk w pachwinie to nie jest od stawu. W każdym razie zdecydowanie nie wygląda jak przepuklina, tylko właśnie jakby opuchlizna wzdłuż stawu. Jak na razie żadne z badań nie wyjaśniło, co tam się w tym miejscu dzieje, o ile nie jest to od tego jajnika...
PS
Szukałam tej Cholagogi (na razie w aptekach online), ale wygląda że zanikła?
PS 2
Dodam jeszcze, że ogólnie jadam bardzo dużo cebuli, zarówno surowej jak i duszonej. Nie wiem czy mogę? Nie czuję, żeby coś mi się po niej działo poza lekkim wzdęciem (bez bólów brzucha), ale podobno cebula jest jakaś ciężkostrawna?