Częstomocz, parcie na pęcherz i zioła

[zielonam]

Dzień dobry wszystkim.
Jeżeli to możliwe chciałam skorzystać z Waszej uprzejmości, wiedzy i chęci pomocy - od ponad dwóch tygodni doskwiera mi częste oddawanie moczu i parcie na pęcherz. W międzyczasie wykonane dwa posiewy z moczu nic nie wykazały, w badaniach ogólnych bakterie były najpierw w zakresie normy; po otrzymanym Monouralu znacząco ponad normę [sic!]; potem znowu w normie Przez pierwszy tydzień dwóch ginekologów nic niepokojącego nie widzało (choć wyniki cytologii wykonanej przed pierwszymi objawami przyszły wczoraj i mówią, że były liczne komórki zapalne);  kolejny tydzień przyniósł świąd i wydaje mi się że infekcję grzybiczą, która po zastosowaniu leków dopochwowych przeciwgrzybiczych przestała doskwierać, ale parcie na pęcherz (i częstomocz) nie ustąpiło ani na moment Przy czym brak jakiegokolwiek bólu czy pieczenia przy oddawania moczu. Wydawało się, że po zastosowanym doustnie leku przeciwgrzybiczym na krótką chwilę było minimalnie lepiej. Urolog zalecił mi Betmigę - ale na razie wolałabym się powstrzymać od takiego rozwiązania. W sobotę byłam na poradzie ziołoleczniczej u Bonifratrów i od niedzieli stosuję po posiłkach ich krople Solidaginis a przed posiłkami zioła z recepty (https://zapodaj.net/68e19303c9f33.jpg.html). Na dziś myślę, że chodzę do toalety jeszcze częściej. Zaczęłam też od dziś prowadzić dziennik mikcji i na razie wychodzi, że więcej oddaję niż wypijam :/ Z tego co zrozumiałam to większość otrzymanych ziół ma działanie moczopędne. Czy to normalne że teraz będzie przez jakiś czas jeszcze gorzej, żeby było lepiej? Czy to normalny objaw że mimo że chcę wyleczyć częstomocz i parcie na pęcherz to teraz będzie to nasilone? A może taki objaw to znak, żeby odstawić mimo wszystko ten zestaw ziół? Na razie nie mam możliwości kontaktu z lekarzem, który zapisał mi ten zestaw ziół; dopiero w przyszłym tygodniu.
Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. Z góry serdecznie dziękuję!

[44]

A miałaś robione USG pęcherza? Trudo diagnozować na odległość bez zbadania osoby.
Jeżeli jest to wynik zakażania pęcherza, to polecam pić sok z żurawiny dobrej jakości. Najlepszy jest oczywiście domowej roboty, ale też w miarę dobry jest firmy Ekamedica.
Do tego napar z piołunu co 6 godziny po 3 łyki. (przeczytać sobie przeciwwskazania do stosowania piołunu)
I czosnek dobrej jakości, rozgnieciony np. w sosie. Musi postać przynajmniej 15 minut. Pokrojony nie zadziała.
I pić nasturcję. 

[zielonam]

Serdecznie dziękuję za odpowiedź. Tak, było wykonane USG - mocz nie zalega; USG nie wykazało niczego niepokojącego - wszystko OK. Urolog sugerując się brakiem bakterii w moczu wykluczył zapalenie pęcherza; stwierdził że nie ma sensu robić innych badań i że to pęcherz nadreaktywny; stąd Betmiga której wolałabym jednak nie przyjmować :/
Żurawinę piłam przez całe te 2 tygodnie i przyjmowałam Urosept (do momentu otrzymania ziół).
Czosnek zastosuję - dziękuję! Piołunu trochę się obawiam (mam skłonności do krwawień z nosa).
Czy nasturcja nie będzie kolidować z obecnie już przyjmowaną mieszanką?
I najważniejsze - z tego co sprawdziłam to większość z ziół, które przyjmuję w tej mieszance ma działanie moczopędne - czyli to normalne że teraz moczu będzie zdecydowanie więcej i powinnam też więcej pić (na razie między 2 a 2,5 l)? A po jakimś czasie to się unormuje? Bo teraz mam wrażenie, że jeśli wypiję szklankę czegokolowiek to zaraz biegnę do toalety pozbyć się tego - jakby przelatywała ta woda przeze mnie :/

[44]

Co to był za sok żurawinowy, jaka firma?

Nasturcja nie powinna kolidować z tymi ziołami.

Piołun działa dość silnie na to. Przypuszczam, że może nasilać krwawienie dopiero po dłuższym czasie. Możesz spróbować przynajmniej przez parę dni.

Zioła działają moczopędnie, ale nie aż tak. Zazwyczaj lekko moczopędnie.

[zielonam]

Sok był z firmy Ekamedica, o taki: https://ekamedica24.pl/produkt/zurawina-1-l

Czy herbatka z ziela nasturcji będzie OK, taka jak z firmy Dary Natury? - jeśli nie wolno podawać nazw firm to przepraszam; sama nie znam się niestety na ziołach i jestem skazana na zakupy z internetu. Widzę, że ta firma ma też piołun w swojej ofercie. Muszę tylko poczekać na dostawę.

Z dzienniczka prowadzonego dziś od 7ej rano wyszło, że wypiłam na razie 2,7 a oddałam 3l (w ciągu 12 wizyt w WC)

Jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas i odpowiedzi.

[44]

Jakoś nie mam przekonania do firmy Dary Natury. Zresztą nie tylko ja. Radziłbym wybrać innej firmy.

Poczytaj sobie jak stosować nasturcję na stronie dr Różańskiego.

[Basia]

Czy herbatka z ziela nasturcji będzie OK, taka jak z firmy Dary Natury?

Nie, bo z nasturcji dla dezynfekcji dróg moczowych robi się ocet na świeżym zielu. To podobnie, jak czosnek, czy cebula: świeze pieką, ale suszone są juz pozbawione "zębów i jadu".

- jeśli nie wolno podawać nazw firm to przepraszam; sama nie znam się niestety na ziołach i jestem skazana na zakupy z internetu.

Nie ma żadnych problemów z nazwami firm, przecież to widać, czy ktoś ma problem i go omawia, czy reklamuje.
Osobiście uważam, że czasem trzeba komuś zaufać - nie ma wyjścia. Przede wszystkim nie należy kupować herbatek - maczałek, bo one prawie nie działają medycznie. Poza tym zabieg higienizacji, czyli przepuszczenie całej dostawy przez urządzenie do higienizacji, czyli zabicia wszelkiego robactwa i ne tylko. W praktyce, to jest duża mikrofalówka. Niestety wiekszość firm to stosuje, by się przyroda nie zalęgła w torebkach.

Z dzienniczka prowadzonego dziś od 7ej rano wyszło, że wypiłam na razie 2,7 a oddałam 3l (w ciągu 12 wizyt w WC)

To Ty masz aż tak dokładne pomiary? A jak liczysz płyny w posiłkach? Na przykład warzywa, owoce itp?
***

A teraz do rzeczy: popatrzyłam na skład Twojej mieszanki, jest bogaty, ale sensowny. Jeśli się martwisz odwodnieniem, to suplementuj potas i inne minerały. Pamiętaj o wypiciu roztworu pół łyzki sody / pół szklanki wody na 15-20 min przed wypiciem ziół, co powinno poprawić ich skuteczność.

Pozdrowienia :-)
Basia

[zielonam]

Bardzo dziękuję za wyjaśnienie!
To nasturcja na razie z racji braku dostępu przeze mnie do niej chyba odpada :/

Co do pomiarów - lekarze nie chcieli dalszej diagnostyki robić, zawyrokowali od razu pęcherz nadreaktywny i między wierszami sugestię, że mam się po prostu do tych wizyt w łazience co chwilę przyzwyczaić bo nie ma na to sposobu :/ Ponieważ nie bardzo się z tym umiem pogodzić to szukam wszędzie i byłam też u fizjoterapeutki uroginekologicznej - poprosiła żebym przez 2-3 dni przeprowadzała takie szczegółowe pomiary; masz rację że to zestawienie nie uwzględnia wody w pokarmach.

Najbardziej martwi mnie to, że jak na razie to zamiast stabilizować się albo zmniejszać to częstotliwość oddawania moczu rośnie Nie mogę się nigdzie ruszyć jeśli w promieniu kilku metrów nie mam łazienki

Dziękuję za info o potasie - postaram się uzupełniać!

Tak samo nie wiedziałam o konieczności przed wypicia sody - to bardzo cenna informacja! Dziękuję!

[Basia]

Pęcherz jest nadreaktywny, jeśli nie masz czym sikać, a on ciągle chce i w końcu urodzi łyżeczkę płynu. To może być neurologiczne, ale też może być wynikiem jakiegoś zakażenia.

Jeśli się Tobie wylewa płyn zaraz po wypiciu, to nie ma mowy o nadreaktywności, tylko trzeba szukac dalej, może rzeczywiście w nerkach?

Pozdrowienia :-)

[44]

Jeszcze jedno, jak masz skłonności do krwawień to nie łącz czosnku i piołunu. Czosnek tez może nasilać krwawienia.

[44]

Nie, bo z nasturcji dla dezynfekcji dróg moczowych robi się ocet na świeżym zielu. To podobnie, jak czosnek, czy cebula: świeze pieką, ale suszone są juz pozbawione "zębów i jadu".

Tobie chyba chodzi o macerat octowy z nasturcji a nie ocet?

[zielonam]

O rany! Właśnie tego mi brakowało - żeby ktoś mi tak łopatologicznie wytłumaczył o co chodzi w tej nadreaktywności! Serdeczne dzięki Basiu!

Na razie czekam na koniec kuracji lekami dopochwowymi antygrzybicznymi i potem (tzn chyba po odczekaniu tygodnia) chcę ponowić badania. Myślałam o tym, żeby zrobić morfologię i kreatyninę; mocz na posiew i posiew z pochwy (w laboratorium na Lelka w Warszawie - było bardzo polecane na już chyba nieaktywnym forum pecherz.pl ) - może to coś pomoże :/

A na razie dzielnie piję sodę, ziółka i po pracy lecę do apteki po potas.

Jeszcze raz dziękuję!

[sonja12]

jeżeli na Lelka nie wyjdzie to znaczy,że nie ma bakterii. A tam zawsze wychodzi , ponieważ jest to dobrze zrobiony posiew i wymazy. Tylko tam trzeba się udać, sądze,że są bakterie.

[44]

Polecam na częstomocz taką mieszankę:

• wrzos

• podagrycznik

• rumianek

• owoce jałowca

• owoce jarzębiny

• dziurawiec

Po jednej łyżeczce wsypać do kubka, owoce jałowca i jarzębiny przekroić na pół najpierw. Zalać wrzątkiem ok. 93 st. C. (lać z góry czysty wrzątek powoli, wychłodzi się dobrze), przykryć na 15 minut. Zdjąć przykrywkę i poczekać aż trochę wystygną i pić jeszcze ciepłe.