Pierwsze, podstawowe pytanie: czy chłopak miał zaleconą rehabilitację ruchową, czy tylko pasywne masaże i fizykoterapoię?
Dalej, czy było zlecone badanie kału na pasożyty, najlepiej w Gdyni w medycynie morskiej i tropikalnej?
Czy stwierdzono medycznie grzybicę przewodu pokarmowego? Krew w kale?
Co jest z nerkami?
W normalnej sytuacji, z 3Miasta bym powiedziała, by załatwić wizę do Królewca i dogadać się z tamtejszą placówką doktora Bubnowskiego w sprawie przynajmniej konsultacji, a możliwe, że pobytu na kilka dni, by nauczyć się ćwiczeń. Ogółem, oni po pierwsze sprawdzają stan mięśni i leczą problemy z dużymi stawami ćwiczeniami siłowymi w odciążeniu, co wzmacnia mięśnie, rozciąga stawy i ma prawo rozgonić stan zapalny dzięki lepszemu ukrwieniu, dopływowi pokarmów i odpływowi śmiecia. Oczywiście, w miarę skuteczny rosyjski mile widziany. Niestety, teraz są koronawirusowe cyrki transgraniczne, ale jest do rozważenia, możliwe, że z kwarantanną włącznie, bo tego nigdy się nie wykluczy.
Osobiście w podkład teoretyczny biorezonansowców nie wierzę, ale, bywa, że słabe prądy coś tam robią w organiźmie, co jest oficjalnie uznaną terapią na przykład nerwobóli.
Diagnozy z biorezonansu, irydologii lub bioenergoterapii należy traktować jako wskazówki i sprawdzać metodami materialistycznymi.
Zakaz kiszonek bez medycznego stwierdzenia grzybicy przewodu pokarmowego jest raczej bezsensowny, jesli chłopak je lubi. Jesli nie lubi, to nie ma co się katować, można pomysleć o czymś innym. Dieta antyhistaminowa to trochę mit - człowiek w tym stanie wytwarza dość histaminy z powodów psychicznych, pewnie beczka ogórków by tego nie wyrównała.
A teraz pozytywnie:
Materiał do przemyśleń o odbudowie jelit:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3324.0Na chwilę obecną ja bym postawiła na odtrucie z leków i wsparcie regeneracji.
Wszelkie czarne owoce, jagody i przetwory z nich. No, może czarny bez, to po przegotowaniu - to dla poprawy ukrwienia.
Jesli macie kalinę, to konsumpcyjnie przetwory z kaliny. Kalina teraz owocuje nad Przekopem od strony Świbna
Witaminy stosujcie pełen alfabet, nie tylko te modne witaminy.
Do picia mieszanka z ziół w dowolnych proporcjach: mięta, melisa, nagietki, krwawnik, babka, koper, wiązówka, liście osiki, jesionu, owoce dzikiej różny, jarzębiny, rzepik, wierzbówka lub wierzbownica (jakakolwiek), pokrzywa, przytulia, liście brzozy. Surowce zmielić razem w ręcznej maszynce do mięsa, 3 łyżki mieszanki zalać wieczorem litrem zimnej wody, rano zagotować i wlać z fusami do termosu. To będzie dzienna dawka do wypicia łykami między posiłkami, można podgrzewać lub dodawać soku.
Porozmawiajcie z pobliską siłownią o ćwiczeniach w odciążeniu, może mają jakieś pomysły, fachowców i sprzęt.
Pozdrowienia :-)