Chyba jednak należy odróżnić medycynę wojenną, która jest zbliżona do medycyny katastrof od osobistej apteczki na wszelki wypadek, na przykład braku prądu.
To pierwsze to jest o zasadach organizacji szpitali i szybkiego podleczania chorób lub urazów tak, by znikło bezpośrednie zagrożenie dla życia i by pacjenta można było przekazać dalej.
Po polsku czasem można dopaść na Allegro książkę Interna polowa, autor Andrzej Himmel, wyd. 1955. Warto ją sobie przynajmniej przejrzeć. To jest zdecydowanie książka dla przynajmniej felczerów, jeśli nie dla lekarzy, uzupełniona o rozdziały typu organizacja ruchomego szpitala polowego, zadania batalionu ozdrowieńców, szpital dla lekko rannych, podstawy planowania ewakuacji itd. Potem są już rozdziały medyczne: choroby układu oddechowego, krążenia, nerek itd.
Po rosyjsku jest dostępny w internecie skan z roku 2003 podobnej książki Choroby wewnętrzne, wojenno-polowa terapia (Внутренние болезни военно-полевая терапия), redaktorzy profesorowie Rakow i Sosjukin.
I znów - to jest poradnik o organizacji szpitala wojskowego, są też duże rozdziały o zatruciach i o chorobie popromiennej.
To zdecydowanie nie jest zakres wiedzy i materiału do przetrwania w miejskiej dżungli bez prądu.
***
Zdecydowanie lepiej poszukać coś na temat fitoterapii wojennej lub partyzanckiej.
Fajny artykuł wspomnieniowy z Białorusi jest tutaj:
ttps://www.zdrav.by/istoriya-meditsiny/fitoterapiya-partizan-v-gody-velikoj-otechestvennoj-vojny/
Partyzancka apteczka według tego artykułu:
środki ściągające: kora dębu, szyszki olchy, czarne jagody
środki przeciwbakteryjne i regenerujące: pączki i liście brzozy, korzenie żywokostu, płucnica islandzka
napotne i na przeziębienia: kwiaty lipy, kwiaty i owoce maliny, pączki brzozy, pędy bagna
witaminowe: żurawiny, czarne jagody, gałązki iglaste, liście brzozy, pokrzywa
dla leczenia chorób przemiany materii: pędy czarnej jagody na cukrzycę
przeciwświerzbowe: proszek z pączków brzozy do przygotowania smarowideł, dziegieć brzozowy
materiały opatrunkowe: mech torfowy
i tak dalej.
Mi brakuje tutaj na liście środków przeciwkrwotocznych - na przykład krwawnik, siedmiopałecznik, babka, ale to szczegół.
W internecie jest cały skan rosyjskiej książki Rośliny zatrzymujące krew (Кровоостанавляющие растения), autor I.E. Akopow
W Rosji w roku 2002 wydano książkę Военная фитотерапия (Целебная сила растений) Fitoterapia wojenna (uzdrawiająca siła roślin), autorzy A.Ł. Kostiuk i A.I. Czirkow. Nie wiem, na ile to jest książka dla ewentualnych partyzantów - nie miałam jej w ręku, widziałam tylko opisy.
Pozdrowienia :-)