Kupiłam paczkę grzybni na kołkach czterech rodzajów grzybów - lakownica, soplówka, twardziak i żagwica - oczywiście, każdy gatunek spakowany osobno. Teoretycznie każdy z tych grzybów to po prostu jedna półka w aptece.
Wydaje się, że rzeczywiście jest nieco późno na szczepienie drewna, które miałoby zostać na świeżym powietrzu. Podobno mróz jest szkodliwy dla mocno rozrastającej się grzybni.
Chyba zrobię to tak, że zaszczepię pniaki, schowam je do worków foliowych i tak przezimuję w ciepej piwnicy.
Ale - moje doświadczenia są zerowe.
Mam książkę "Uprawa grzybów jadalnych i leczniczych w warunkach naturalnych" ito wszystko...
Pozdrowienia :-)
Basia