Istnieją techniki oszczedzające - rodzaj koagulacji, w Polsce też to jest robione. Nie zawsze można stosować, bo to zależy od umiejscowienia mięśniaka, ale warto rozważyć sprawę.
Należy pamiętać, że ryzyko operacji jest dość podobne jak uzłośliwienia, a może większe. Zwykle większe jest ryzyko anemii, jeśli są częste krwawienia, wtedy jeśli zioła nie pomoga, to musi wejść chirurg.
Następne pytanie, czy przy okazji nie zechcą usuwac jajników. Wtedy mamy z jednej strony ryzyko hormonalnej terapii zastępczej, a z drugiej strony ryzyko osteoporozy. Jeśli jest stwierdzony rak, to możliwe, że nie ma już co kombinować. Jeśli to tylko mięśniaki, to lepiej poczekać do końca menopauzy i wtedy zadecydować, o ile nie ma niczego niepokojącego.
Trudno ustalić, czy "okres" po dłuższej przerwie, to rzeczywiście okres, czy krwawienie z mięśniaków. Ja bym chyba starała się poprawić stan naczyń krwionośnych i poprawić krzepliwość krwi. Na przykład klasyka: babka + przywrotnik.
Pozdrowienia :-)