Popularny obecnie produkt medyczny

[Darshan]

Jakiś czas temu zastanawiałem się nad odwrotną transkryptazą, czyli czy jest możliwa replikacja/włączenie obcego mRNA do budowy i produkcji naszego własnego DNA. Po przeczytaniu tego wywiadu jestem tego pewien. Jest możliwe.
Co by było, gdyby sobie wyobrazić zmianę ekspresji enzymu konwertazy angiotensyny, co znacznie wpłynęłoby na ekspresję receptora ACE i nie wiadoma, duża liczba zaszczepionych miałaby otwarte drzwi na  większość znanych koronawirusów?
Zresztą podobnych pytań jest znacznie więcej.
Zapisałem ten wywiad dla potomnych, o ile zaistnieją....

https://stolikwolnosci.pl/wywiad-z-prof-romanem-zielinskim/?fbclid=IwAR3Ph9WUzkhBt3qMjVf0sByUeoDN8tzLg34xXb-UnQuMg_yqeer4doHJH-I

[kuneg]

Dzięki za ten artykuł. Wart przeczytania.

Cytat wyrwany z kontekstu, ale obrazuje to,  co każdy może zrobić dla swojej odporności i nie chodzi o tłumne wylewanie się w miejsca publiczne. Na szczęście jeszcze mamy trochę wolnych połaci za miastem.

"Nie obrażając baranów, te tłumy jak „barany” idą na rzeź. To ci zamaskowani, którzy stracili odporność, ci, którzy ograniczyli spacery i aktywność fizyczną ponoszą winę za wzrosty zgonów. To oni są winni przepełnionym szpitalom, gdyż unikając spacerów i słońca znacznie obniżyli zawartość witaminy D w swoim organizmie, doprowadzając do większej podatności na choroby."

Kolega przesłał mi linka z krótką kontrą odnośnie twierdzeń prof. Zielińskiego.
https://fakehunter.pap.pl/raport/a20b1f42-84f2-478f-b3ac-c21e528a7132
Też ciekawe i warte przeczytania, choćby po to, żeby krytycznie patrzeć na jakiekolwiek twierdzenie.

A teraz idę na spacer, póki słońce świeci:)

[Pragmatyk]

Nie wiem czemu tak naprawdę ma służyć sam portal , na którym wywiad z prof. Romanem Zielińskim się ukazał, ale prezentowane opinie i informacje dają do myślenia... jak choćby ta, że Szwajcaria nie poddała się pandemii strachu i nie dopuściła szczepionek do użycia!!! Co do weryfikacji informacji, a właściwie osoby prezentującej krytyczny stosunek zarówno do samego wirusa jak i testów ...
Każdego można w sposób instytucjonalny skompromitować, trudniej skompromitować to co mówi argumentami :-) Takie unoszenie się ze słowami "mnie to obraża" nie jest przekonujące! Profesor nie kwestionował wyników przeprowadzanych w laboratorium, którym dowodzi kontrlokutorka, on kwestionował skuteczność samej metody i możliwości wykorzystania jej do osiągnięcia określonych celów. Na ten temat kontrlokutorka nie miała nic do powiedzenia, bo może wiedzy brakło, więc przykryła to udanym oburzeniem...? Portal który weryfikuje należy do PAP, więc organizacji w samym centrum nakręcania spirali strachu, tym bardziej mało wiarygodny.

Gdyby miała to być kontra wiarygodna, to należałoby przedstawić analizę zaprezentowanych poglądów z zakwestionowaniem ich punkt po punkcie - chyba brakło takiej możliwości, bo nazywający się "ekspertami rządowymi" jakoś bardziej umieją się posługiwać językiem haseł łatwo przemawiających do tłumu niż merytorycznymi argumentami - czyżby nasiąknęli zwyczajami polityków?

[Basia]

Jeśli człowiek w roku 1980 zrobił doktorat, to chyba miał wtedy około 30 lat, zakładając, że zacząłby go sprawnie robić zaraz po studiach. To by znaczyło, że 40 lat później ma lat 70 i ma prawo być emerytem, co w prosty sposób tłumaczy brak publikacji po roku 2016. Nie każdy ma obowiązek być naukowcem aż do grobowej deski, można czas uprawnień do wypłaty z ZUS wykorzystać w inny sposób, niż wspieranie cytatopatii naukowej. Niedawno przeczytałam, że w świecie cytatopatycznym napisanie podręcznika dla studentów mniej się liczy, niż wypocenie kilku nieistotnych artykułów w jakichś czasopismach.

W sumie zadyma w Polsce dookoła amantadyny jest też przykładem cytatopatii naukowej. Jak czegoś nie ma na PubMedzie, to nie istnieje, a każde próby dowodzenia czegokolwiek na odwrót będą ośmieszane, jako nienaukowe, bo nie ma publikacji i cytatów na PubMedzie.
***

Muszę stwierdzić, że nie podoba mi się poziom argumentacji po różnych stronach dyskusji. Tu kowidianie, barany prowadzone na rzeź, a tam płaskoziemcy, ignoranci i egoiści. Wiosną egoistą był człowiek wychodzący na "nielegalny" spacer, mimo, że każdy dbając o odporność dba o odporność społeczną.

Ręce i nogi opadają...

Pozdrowienia :-)

[Pragmatyk]

To a'propos tego opadania rąk :-) i dyskredytowania ;-)

Krótki przegląd informacji na temat koncernu Pfizer, na podstawie materiałów archiwalnych:
http://grongor.info/tag/lyrica/
https://biotechnologia.pl/farmacja/rekordowa-kara-dla-pfizer,3489

Kolejna, tym razem rekordowa kara, dla amerykańskiego koncernu farmaceutycznego Pfizer!
Po zapłaceniu ponad 75 milionów dolarów kary za nielegalne testowanie antybiotyków na nigeryjskich dzieciach, firmie Pfizer tym razem przyszło zapłacić karę nieporównywalnie wyższą. Firma zapłaciła największą jak dotąd w historii przysądzonych kar finansowych w sektorze farmaceutycznym grzywnę w wysokości 2,3 miliarda dolarów. Przyczyną czwartej z kolei (licząc od 2002 roku) kary przyznanej firmie Pfizer było głoszenie fałszywych zapewnień odnoszących się do czterech leków wydawanych na receptę.
Kwota ta. na którą składa się 1,3 miliarda dolarów kary oraz 1 miliard dolarów odszkodowania, obejmuje również 102 miliony dolarów, które mają być podzielone między 11 demaskatorów. Wszyscy oni są byłymi pracownikami ukaranej firmy, których zaniepokoiło to, że firma żądała od nich łamania prawa przy sprzedaży leków Bextra, Geodon, Zyvox i Lyrica, co skłoniło ich do poinformowania o tym procederze władz.
Sędzie Sądu Amerykańskiego - Michael K. Loucks, odpowiedzialny za wydanie wyroku w tej sprawie, stwierdził, że jedyną przyczyną dla której kara jest tak wysoka jest to, że już wcześniej gigant farmaceutyczny był karany. - Spośród wszystkich czynników przesądzających zasądzenie kary, recydywa firmy była najbardziej znaczącym - powiedział w wywiadzie dla The New York Times.

Na koniec krótkie pytanie: komu wierzyć, firmie Pfizer czy może bardziej profesorowi biologii o specjalności genetyka, z prawie 40-letnim doświadczeniem w pracy naukowej i dydaktycznej, założycielowi dwóch katedr genetyki na polskich uczelniach?

Ja zwykle w takich przypadkach staram się znaleźć motywy. Pfizer normalnie kasa, profesor Zieliński... kto mu da kasę za "herezje", a może po prostu dzieli się swoją niezaprzeczalną wiedzą?