Kochani Forumowicze
Mam 41 lat. W ubiegłym miesiącu, po raz pierwszy w życiu miałam tak intensywny okres trwający ponad 7 dni z dużymi skrzepami. Dowiedziałam się ze należy pić herbatę z pokrzywy, pomogło, ale po zakończeniu okresu pojawiło się szybkie męczenie i bardzo szybki puls. Co piętro musiałam stawać aby odpocząć gdyż tak mocno mi biło serce.
W tym miesiącu okres pojawił się 10 maja i już następnego dnia był znów taki intensywny ze skrzepami. Piłam herbatę z pokrzywy i pozniej tez krwawnika. 18 maja okres sie zakończył, ale wzmógł się problem szybkiego pulsu np. po wysilku (przejściu z pokoju do kuchni) 113/67 puls 106, 110/65 puls 94, 108/65 puls 101. Do tego czuję dosłownie tętno z tyłu głowy dlatego trudno mi zasnać.
Od 10 maja do dnia dzisiejszego nigdzie nie byłam bo boje się tego szybkiego pulsu i niskiego ciśnienia.
Wczoraj i dziś wypiłam mała butelkę soku z buraków i dzis zjadłam wątróbkę z ziemniakami i tartymi burakami.
15, 16 i 17 maja budzilam sie w nocy z szybkim tętnem, musiałam usiaść, napić się wody wtedy się to uspokoiło, ale niemal cały czas czuję tętnienie z tyłu głowy nad szyją, jak wykonam jakiś wysiłek.
Obawiam się wyjść gdyż to przyspieszone tętno mnie przeraża.
Co mam zrobić, aby to tętno się uspokoiło i abym mogła wyjśc z domu, uniknąć tak intensywnych krwawień w przyszłym miesiącu.
Uprzejmie proszę o pomoc
Pozdrawiam ciepło