Nanominerały lek doskonały?

[Wesoły Sen]

Minerały rozdrobnione do nanocząsteczek mają zdolności przenikania przez biofilmy a także wnikania do komórek nie tylko organizmu ale i bakterii oraz wirusów. Nanominerały i ich preparaty obejmują nie tylko podstawowe minerały jak wapń, magnez, potas, molibden, żelazo, cynk, mangan, chrom, wanad, ale też i platynę, złoto, czy srebro, itd. więc mogą stanowić naturalna linię ochrony w chorobach przewlekłych czy infekcjach. W formach nanocząsteczek występują też substancje ziołowe, enzymy, wyciągi z warzyw i owoców i stosuje się je by zwiększyć biodostępność i przyswajalność suplementów. Ogólnie jak dla mnie ciekawy temat.

[Basia]

To trochę, jak stosowanie wirusów do terapii genowych - trochę strach...

Pozdrowienia :-)

[Wesoły Sen]

Jak ktoś ma raczycho w ostatniej fazie albo infekcje od której schodzi to już nie taki strach.

[janek]

Pozostaje jedynie sobie odpowiedzieć czy i na ile teoretyczne założenia sprawdzają sie w praktyce.

[zielarz polski]

Na razie nawet teoretyczne założenia często są bardzo teoretyczne bo się okazało, że nanocząsteczki mają inne właściwości fizyczne i chemiczne niż substancja pierwotna.
Więc jak będą działały? Jak to mawiał jeden z moich profesorów "a Bóg raczy wiedzieć".
Ale temat na 100% bardzo przyszłościowy, kilka lat temu byłem na konferencji, gdzie poruszano różne kwestie o nanocząstkach i rozpatrywana najróżniejsze zagadnienia od toksyczności po leczenie glejaka mózgu.

[Wesoły Sen]

Nanoplatyna a czerniak, plamy wątrobowe, nanozłoto i nanokrzem a keloid itd itp, zobaczcie sami.
Platyna nano w ogóle jest bardzo ciekawa imituje działania katalazy i SOD w organizmie. Jedyna wada tych nanominerałów jaką znam to fakt że zwiększa toksyczność promieniowania mikrofalowego wszelkich sieci.

[zielarz polski]

Tyle, że w kwestii nowotworów to nadal - z tego co wiem - nie wyszło poza badania kliniczne.
Tutaj akurat prym wiedzie nasze SGGW, gdzie m.in. bada się możliwości łączenia nanocząstek z białkami odpornościowymi  testuje nanoplatynię w odniesieniu do klasycznych preparatów ją zawierających (badanie wykazują m.in. brak toksyczności nanoplatyny).

[Wesoły Sen]

Nie sądzę że coś co sobie można zrobić w domu przejdzie badania kliniczne. Masz generator wody wodorowej albo wody żywej, wsadzasz kostkę czystego metalu i w zależności od czasu masz stężenie.
Jeśli chodzi o chemioterapeutyki i medycynę to cisplatyna i karboplatyna są na pewno bezpieczne.

[Wesoły Sen]

Nanozłoto używałem na skórze jest bezpieczne, nanoplatyna ledwie 30 kropel nieregularnie wewnętrznie może z 7 razy i skutki uboczne są w postaci lekkich drżeń. Trzeba wiedzieć że nanocząsteczki wnikają do komórek przyklejają się do DNA i modyfikują je. Zarówno chemioterapeutyki z platyny jak i nanoplatyna zwiększają częstotliwość aktywności komórek co prowadzi do neurotoksyczności. Na skórze nanoplatyna może być bezpieczniejsza ale na razie robię przerwę z eksperymentami. To co udało mi się ustalić piszę.

[Basia]

Platyna sama nie bierze udziału w reakcjach, ale może je katalizować. Platyna nie integruje się z DNA, bo nie wchodzi do podstawowych aminokwasów, ale ona spokojnie może katalizować różne reakcje uszkadzające DNA.
Ogółem zabawy z nano-cząstkami są niebezpieczne, bo nie ma dla nich barier, a nie wiadomo, co zrobią.

Związki platyny używa się w oficjalnej onkologii i to jest ciężka chemia z poważnymi skutkami ubocznymi.

Pozdrowienia :-)

[kyciek]

Ogółem zabawy z nano-cząstkami są niebezpieczne, bo nie ma dla nich barier, a nie wiadomo, co zrobią.

Moje zdanie jest identyczne.

[Wesoły Sen]

Uważać z tym trzeba, ale nie ma co popadać w paranoję, zewnętrznie smarować same zmiany z których może powstać czerniak na pewno nie zaszkodzi. Lepiej zapobiegać niż leczyć.