Kochani mądrzy ludzie, byłam u lekarza i wyglada na to, że stan zapalny wyparował
) Pani doktor była w szoku, do tego stopnia, że zapytała co to były za zielska, które pomogły.
Za Waszą radą stosowałam zioła szwedzkie na szyje i często smarowałam się nalewką bursztynową, piłam rzepik, lipe, kwiat bzu, wiązówke. Z braku czasu i ogólnie wyjątkowo wrednego sezonu( jesli chodzi o choroby w mojej rodzinie) nie kupiłam i nie piłam nic wiecej, aha brałam jeszcze witaminy cynk, selen, b, d no i jezeli mnie mocno bolało to nimesil to tak własciwie co drugi dzień. Coś z tego zadziałało. Przy okazji przekonałam sie do ziół szwedzkich jakoś bardziej, wywalony biały migdał po nocy z okładem przestał boleć i byc biały.
Jakiś tydzień temu pisałam posta, którego mi pozarło..wiec pisze jeszcze raz.
Dobrze, że tu jesteście!!! Jak nic nie wiadomo to u Was zawsze ktos podpowie w która stronę szukać. Bardzo Wam dziękuje!!!!
Na usg wyszło parę guzków i pani doktor mówiła by pilnowac sie bo to cholerstwo lubi wracać, więc będe sumiennie pić zielska, p/zapalne i doloże coś z zestawu adamapupki na guzki.
Pozdrawiam serdecznie i zycze zdrowych świąt Bożego Narodzenia!!