Autor Wątek: Cayenne z miłorzębem  (Przeczytany 13694 razy)

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 30, 2015, 08:49:57 »
Też byłam kiedys taka bystra i pytałam czy ten mój się nadaje bo nie ma dwu klapek tylko taki wachlarzyk bez przedziałki.
Teraz już wiem, że japoński to taka nazwa jak mlecz dla mniszka :)

wspomnę jeszcze że to drzewo reliktowe które jest na tej planecie 200 000 000 lat , jako pierwsze wykiełkowało na skażonej ziemi w Hiroszimie i zastępuje Viagrę (podobno)
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline Grażyna Gozdal

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 148
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 30, 2015, 11:39:38 »
Kuneg, zbieraj ile udźwigniesz   ;) . Będę Cię prosiła o dostawę, bo w pobliskim ogrodzie botanicznym w Powsinie spadły po przymrozku zielone, dla naszych celów nieprzydatne.

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 30, 2015, 22:18:54 »
No to faktycznie wykazałam się bystrością  :D :D :D Nie wiem dlaczego byłam przekonana, że istnieją 2 gatunki miłorzębu ;)

Nie wiem, czy zbieranie liści w parku, 15 m od ruchliwej ulicy, to dobry pomysł...
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline Agaga

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 31, 2015, 14:04:13 »
A co jeśli na liściach są brązowo-czarne kropki? Pewnie to jakieś choróbsko, ale na allegro widziałam, że tez takie sprzedają i mam dylemat, bo kupę moich liści by mi poszło do wyrzutki.

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 853
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 03, 2015, 06:06:41 »
Potrzebuję garść liści miłorzębu bo moje w ogródku przemarzły w zamian proponuję szczyptę nasion cayenne .

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 03, 2015, 08:22:46 »
Wacku.
Mam zeszłoroczną nalewkę na żółtych liściach.
Jeśli mogę poratować to z przyjemnością to zrobię.
Jeśli będziesz zainteresowany to proszę o PW.

Offline Dorka

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 16, 2015, 16:08:21 »
Witam  :) Chciałabym się dowiedzieć, jak zrobić nalewkę z miłorzębu.

Offline schorowany_89

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 28, 2024, 05:54:29 »
Co sadzicie o zrobieniu nalewki na naczynia wlosowate: milorzab, cayenne jako pieprz suszony, i np borowki? Chodzi o rozszerzenie naczyn.

Moze guarane do tego jeszcze , i igly swierka/jodly.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2024, 06:01:10 wysłana przez schorowany_89 »

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1462
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 28, 2024, 06:08:19 »
Z tego co piszesz wychodzi mi, że bardziej zależy Ci na działaniu pobudzającym/ stawiającym na nogi. Rozszerzanie naczyń krwionośnych tak raczej nie zadziała. Może być trochę lepsze samopoczucie, ale wynikać to będzie bartdziej z lepszego dotlenienia. Spróbuj wit. B3 - też rozszerza naczynia krwionośne i jednocześnie jest potrzebna do produkcji energii.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2024, 06:11:26 wysłana przez leo »

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1035
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 28, 2024, 13:13:30 »
Mam niskie ciśnienie i u mnie na taką mgłę mózgową, przymulenie, senność, zdecydowanie pomaga miłorząb, a pieprz cayenne jeszcze wzmacnia jego działanie. Natomiast wit. B3 wydawała się nic nie robić, a w dużych dawkach powodowała bardzo nieprzyjemny efekt flush, po którym bardzo źle się czułam (prawdopodobnie na skutek zmarznięcia, bo efekt ten powodował, poza zaczerwienieniem skóry, także strasznie nieprzyjemne zimno - trochę tak, jakbym się wysmarowała Amolem), więc zrezygnowałam.
Bardzo dobre efekty dała też Flunaryzyna, ale to lek na receptę.
Natomiast na stan naczyń krwionośnych ziołowe tabletki (zarejestrowane jako lek): Hiposem z kasztanowca i Tabletki tonizujące (w składzie głównie głóg) Labofarmu - w tandemie trochę zastępują flunaryzynę. Niestety bardzo drogo to wychodzi :(, bo brałam 3 x dziennie po dwie (czyli 6 tabletek Hiposemu i 6 tonizujących na dzień), teraz biorę 2 x dziennie po dwie i raz dziennie Flunaryzynę. Wcześniej moje życie było półprzytomną wegetacją. Teraz też nie jest jakoś wybitnie, ale wyraźnie lepiej niż było.
Witaminy z borówek będą lepiej przyswajalne w towarzystwie tłuszczu i na pewno też smaczniej zjeść je ze śmietanką/mascarpone niż zażywać w postaci nalewki :P
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2024, 13:22:48 wysłana przez qwerta »

Offline schorowany_89

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Cayenne z miłorzębem
« Odpowiedź #25 dnia: Dzisiaj o 04:57:08 »
Czy milorzab w formie naparu jest ok? bo cos slabo czuje jego dzialanie.

Co sadzicie o bacopa?