General Category > Fitochemia
Brzoza i betulina...?
Pragmatyk:
Czytam sobie tu o betulinie - jak to trudno ją wyekstrahować, a jeśli zmielona kora, to pewnie betulina trudno przyswajalna z tego proszku...
Z mojego doświadczenia (może Was naprowadzi na jakiś mądry myk):
co roku wiosną czyszczę plantację świerka z samosiewki brzozy. Są to zwykle witki ok. 1.5m, czasem już rozgałęzione. Po wycięciu zwożę z plantacji busem "blaszakiem" z zamkniętą skrzynią. Od razu zauważyłem, że ładując i rozładowując (kiedy wchodzę do wnętrza) zaciągam z powietrzem jakiś dziwnie nakręcający składnik, gorzko w ustach i szumi w głowie. Po rozładowaniu na podłodze zostaje taki biały proszek - pył w zasadzie. Wycięte brzózki nie mają jeszcze białej kory, a jeśli już to bardzo mało, ale całe pokryte są tym pyłkiem... Czy to może być botulina, czy też jakiś inny składnik daje taki efekt? A jeśli to (edit.) betulina (edit.), to może z całkiem młodej brzozy łatwiej ją pozyskać...?
Basia:
Betulina to nie botulina, to tak na początek ;-)
Zapach, to moim zdaniem zywica, której może być w witkach sporo.
Czym jest ten biały pył? Sprawdź pod mikroskopem lub odeślij do Sanepidu, niech to zbadają. bo to, co piszesz chyba nie jest zdrowe.
Jeśli to robisz teraz, to moga to być nawet resztki mszyc. Może to grzyby?
Pozdrowienia :-)
Pragmatyk:
Przepraszam za tak znaczącą literówkę! Dzięki za zwrócenie uwagi :-)
A wracając do meritum: zabieg wykonuję wczesną wiosną - kiedy brzoza nie ma jeszcze liści. Początkowo też byłem zaniepokojony, bo naprawdę trudno wytrzymać w zamkniętej przestrzeni - zawroty głowy, kręcenie w nosie i kichanie oraz ten gorzki posmak w ustach. Zacząłem szukać przyczyny "w skali makro" :-) Znalazłem na korze witek brzozowych naturalne białe punkty. W zasadzie to cała kora pokryta jest takimi, ledwo widocznymi punkcikami w rozstawie ok. 0.5 cm a może nawet gęściej. Powiązałem to z białym pyłem na podłodze samochodu. Te punkciki znalazłem też na młodych gałązkach starych brzóz, rosnących opodal i jak kojarzę są elementem naturalnej budowy kory brzozy... Też początkowo pomyślałem o jakimś grzybku, który żyje w symbiozie z brzozą, ale przeszukując internet trafiłem na informację, że betulina to ok. 20% objętości kory brzozowej i to mnie uspokoiło.
Postaram się zebrać trochę tego pyłu i zbadać... ale to dopiero wiosną :-)
W każdym razie jakichś bardziej negatywnych skutków działania od opisanych wyżej nie stwierdziłem, a wręcz odwrotnie.
Basia:
To chyba wiem, o czym piszesz. Niektóre brzozy są bardzo "brodawkowate" na młodych gałązkach.
Ja podejrzewam trochę żywicę, może częściowo zaplątane grzyby (czy gałęzie wywozisz zaraz po ścięciu, czy po jakimś czasie?). Napisz do ludzi z firmy Natchem, oni wiedzą chyba wszystko o betulinie i korze brzozowej. Może oni wiedzą, co to może być? To jest na tyle mała firma, by odpowiedziano na pytania niehandlowe na pierwszy rzut oka.
Pozdrowienia :-)
Pragmatyk:
Zapytanie wysłałem - dzięki za namiar :-)
Żywica - może, ale nie dzieje się to o czym pisałem w podwyższonej temperaturze, cięć też jest bardzo mało w stosunku do całej powierzchni kory... a pyłu sporo - niemal widać jak unosi się w powietrzu i w efekcie zaściela podłogę samochodu. Poczekajmy na odpowiedź z Natchem'u
Pozdrawiam
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej