Powody towarzyskie są bezcenne.
Zobaczyć znajomych, dawno nie wiedzianych to naprawdę fajna rzecz.
Ja ogromnie się cieszę bo poznałem pczerlusa.
Ubolewam, że nie poznałem zielarza ale od jego miłej małżonki kupiłem książkę.
Ona miała na szczęście czas.
Poza tym to właśnie na konferencjach widać kto z zielarzy interesuje się tematem na poważnie.
Jeśli Adam kolejny raz mógł przyjechać z Poznania to przynajmniej wiadomo, że jego wiedza, poglądy, zioła, preparaty mają uzasadnienie naukowe.
A mieliśmy to szczęście, że siedzieliśmy kilkanaście cm od dr Różańskiego i towarzysko też zamieniłiśmy parę zdań za co dziękujemy.
Wypytywałem Doktora o wykłady o Madausie i trochę się zawiodłem bo w swojej naiwności na początku myślałem, że sam wszystko czy większość poprowadzi - tak dobrze nie będzie ale ma być nieźle, szczegóły niedługo.
Wracając do meritum - wybijały się dwa wykłady - Doktora i prof Szumnego.
Ja ostrzę sobie zęby na wykład prof Szumnego - z tego względu, że szwankowała aparatura na konferencji to niestety prezentacje były słabo czytelne ale ta ma być dostępna dla uczestników drogą elektroniczną - zobaczymy co z tego wyjdzie.
Z racji mojego balsamu od 7 boleści bardzo mnie interesują rośliny p.bólowe, nie tylko polskie bo hakorośl też stosuję i właśnie na konferencji dowiedziałem się o nowych i skutecznych roślinkach.
Dla mnie właśnie to jest miernikiem wartości konferencji czy konkretnego referatu - dowiedzieć się czegoś o czym nie wiedziałem. I właśnie ostatnio wykłady prof. Szumnego spełniają te kryteria. Super w Krośnie i ekstra Katowice.
To, że colostrum jest cenne i to, że nie da się na razie ( i chyba w przyszłości) odtworzyć składu balsamu jerozolimskiego jest oczywiste dla każdego średnio zorientowanego zielarza.
U Doktora zaś mi się podobało, że w swoich "mózgowych" recepturach - to jest największa wartość dla nas maluczkich nie bał się publicznie podać w składzie prześli. Również uważam, że nawet mniej zorientowany zielarz wie, że jest to roślina zakazana i uwagi innych wykładowców na ten temat były raczej.... Uczestnicy nie są chyba przypadkowymi ludźmi tylko byliśmy w końcu na płatnej(na szczęście mało) konferencji naukowej.