Nie...
to ważne, czy to jest dość świeża komplikacja po porodzie, czy to dość świeży wynik patologii po menoapuzie, czy to jest stara, nieleczona sprawa, która niestety się ustabilizowała w takim stanie.
Jeśli po porodzie, to gimnastyka i galaretki, bo trzeba zregenerawać mięśnie i ścięgna.
Nawet za bardzo nie wiem, jakie zioła możnaby dodatkowo zaproponować, by nie poszkodziły karmionemu dziecku.
Powinny być zioła krzemionkowe, prawdopodobnie rdest ptasi byłby najbezpieczniejszy.
Jeśli to z powodu menopauzy, to gimnastyka + zioła estrogenne + zioła krzemionkowe + zrobienie porządku ze wszystkim, do czego by się mozna było doczepić.
Zewnętrznie, do kąpieli wywary z kory dębu, orzecha włoskiego lub innych ziół garbnikowych, by to obkurczyć.
Możliwe, że przymoczki z takiego wywaru na noc też pomogą
Dopiero potem chyba trzeba rozważyć plastykę, jesli nie ma innego wyjścia.
Jeśli chodzi o sprawy zastarzałe, to chyba raczej chirurg, ale zawsze można próbować.
Ale - ja nadal nie znalazłam tego, co obiecywałam
Pozdrowienia :-)