Po środkach rozkurczowych lepiej nie siadać z a kierownicę. Po alkoholu też. Łyżka nalewki może wyjść na alkomacie, a w przypadku wypadku, to lepiej nie myśleć...
***
Osobiście bym spróbowała wziąć 1-2 dawki tych blokerów, żeby szybko chociaż sprawdzić, czy to jest dobry pomysł.
Z pęcherzem jest tak, że teoretycznie chcialibyśmy rozkurczyć mięśnie wybiórczo, na przykład, by zwieracze jednak były szczelne. Dlatego warto poeksperymentować.
Mięśnie gładkie rozkurczają jeszcze trędownik, lepiężnik, szelężnik, zagorzałek, pszeniec - warto spróbować, co zaskoczy. Mięśnie gładkie naczyń krwionośnych rozkurcza głóg, dzięki czemu organy, w tym i ścianki i mięśnie. pęcherza są lepiej odżywione.
Inny dostepny środek rozkurczowy dla naczyń krwionośnych to ziele jemioły, ale w maceracie na roztworze soli kamiennej 0,9%.
Teraz jemiołę można zbierać, jeśli jest w jakimś zielarsko rozsądnym miejscu.
Teraz, jesli masz zakażenie, to zrób sobie jakąś mieszankę typu herbapolowskiego Urosanu. Skład jest tu:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=360.msg2548#msg2548Dalej, męskie klasyki: palma sabalowa, olej z dyni, ole z wiesiołka, wierzbówka lub jakaś wierzbownica.
Ponieważ podejrzenie w Twojej sytuacji jest też i natury neurologicznej, to proponuję bardzo solidnie suplementować pełną numerację witamin B. Poza tym porozmawiaj z lekarzem, może wypisze receptę na Vicebrol. On poprawia kontakt nerwów, między innymi w okolicach męskich dróg moczowo-płciowych. Widziałam winkopocetynę w składzie amerykańskich suplementów na zaburzenia oddawania moczu. Warto spróbować.
Tytułem ogólnym zasuplementuj sobie solidnie jakiś Sylimarol, może być Vita, bo ma kilka witamin B.
Do posiłków łykaj błotko z kurkumy na oleju z lnianki lub ba tranie o smaku tranu 1 łyżka dziennie to minimum, ale możesz więcej.
***
Poczytaj sobie wątek o borowinie - możesz sobie zastosować odwar, akurat by pasowało:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=6952Pozdrowienia :-)