Bardzo przemily pan Jacek od ktorego dostalam witanie, poradzil mi abym sprobowala opisac przypadek mojego meza tu na forum i poprosic o Wasza ocene, wszelkie porady, opinie przyjme z poklonem i uszanowaniem. Ponad 6 lat temu robilismy tzw duzy panel w kierunku odkleszczowych w Poznaniu w CBDNA, poradzono nam zrobic dodatkowo badania w kierunku jersini, anaplazmy , chlamydii i mykoplazmy. Rezultaty badan byly dla nas szokujace, u mnie potwierdzono 7 chorob odkleszczowych , miana byly bardzo wysokie u mnie (ostatnie pol roku chodzilam przy balkoniku i to tez slabo, mialam klopoty z mysleniem, mowieniem). U meza potwierdzono chlamycie pneumonie, mykoplazme, anaplazme, jersinie i bartonella wyszla mu graniczna .Podjelismy leczenie ILADS w Katowicach. Ponad 5 lat bralismy rozne antybiotyki, witaminy, suplementy etc, itd itp. maz chetnie je kiszonki , wiec nie bylo nam trudno utrzymac diete o niskim indeksie glikochemicznym. Chce zaznaczyc, ze u nas tzn naprawde diete.....bez zadnych ulgowych dni etc itd itp. Poprostu zmienilismy totalnie nawyki zywieniowe. Na poczatku grudnia 2017 roku zakonczylismy leczenie ILADS, rezultat leczenia wiecej niz zadawalajacy.Pierwsze 10 miesiecy bylismy ciagle na naszej diecie i bralismy witaminy i troche suplementow. Maz zaczal sobie pozwalac na piwko od czasu do czasu,czesciej zaczelismy podjadac "niedozwolone" rzeczy, czasami 2 razy w tygodniu jedlismy lody,czesciej zajadalismy czekolade, czasami upieklam jakies ciasto......z ksylitolem lub miodem. W maju 2017 roku maz zacza sie skarzyc na czeste oddawanie moczu i uczucie jakby nie mogl wyproznic pecherza moczowego do konca, podobne objawy mial ponad 20 lat wczesniej, domowa lekarka kazala mu mierzyc ilosc pobieranych plynow i ilosc wydalanych plynow przez 2 tygodnie i pozniej wrocic z wypelniona tabelka. Maz pracowal jako kierowca TIR , to bylo niemozliwe zadanie dla niego, wiec w miare jak powoli dolegliwosci zmniejszaly intensywnosc , zapomnial maz powoli o wszystkim.Wszystko wrocilo okolo 8 lat pozniej, pojechalismy prywatnie do PL do urologa, ktory stwierdzil bardzo stary wieloletni stan zapalny. Maz dostam antybiotyki na okolo 10 dni, wszystkie dolegliwosci minely i zapomnielismy o sprawie. Okolo 12 lat pozniej zaczelismy leczenie ILADS , jako ze leczylismy sie w POlsce, a w Danii system lecznictwa jest tak skonstruowany, ze zeby dostac sie do specjalisty to trzeba miec raka w zaawansowanym stadium, albo byc umierajacym. Wiec za kazdym razem gdy bylismy u "naszej" pani dr ILADS w Katowicach, to ja chodzilam na kontrole np do ginekologa, z mezem bylismy kilkakrotnie u urologa.Urolog stwierdzil u meza powiekszenie prostaty,ale biorac pod uwage jego wiek i patrzac na wyniki badan labor. pan doktor stwierdzil, ze nie ma nic alarmujacego, wszystko wyglada ok. Pol roku po zakonczeniu leczenia ILADS wrocily stare dolegliwosci u meza, czestomocz w nocy 5 , 6 razy kazdej nocy maz wstawal robic siusiu, z czasem doszedl bol przy oddawaniu moczu i uczucie nie wyprozniania pecherza moczowego, pomimo ze wlasnie maz zrobil siusiu.Per poszedl do naszej domowej lekarki, historia sprzed ponad 20 lat sie powtorzyla......kazano mu mierzyc ilosc wypijanych plynow i oddawanych plynow, jednoczesnie dostal tabletki na rozkurczenie. Po dwoch tygodniach katorgi z siusianiem do butelki etc etc, wkoncu maz dostal skierowanie do urologa do szpitala (w Danii specjalisci sa tylko w szpitalach), zaraz zrobiono mu badanie z kamera przez cewke moczowa, za znieczulenie "robil" plyn w aerozolu, popsikano psiusiaka zewnetrznie i to mialo starczyc. Znaleziono polipa w scianie pecherza moczowego, maz dostal skierowanie na usuniecie polipa.Operacje przeprowadzono dwa dni pozniej przez cewke moczowa,wycieto duzego polipa z czescia jego korzeni - nie udalo sie wyciac wszystkiego bo czesc korzeni jest za blisko scianki wewnetrznej pecherza moczowego. Po ok 2 tygodniach pojechalismy na rozmowe z chirurgiem, ktory powiedzial nam , ze trzeba usunac pecherz moczowy, prostate, limfy i to prawie wszystkie, przewody moczowe beda zastapione nowa droga na oddawanie moczu do woreczka. Juz nie pamietam czy jelito grube, czy cienkie, lezy bardzo blisko pecherza, ze czesto podczas takiej operacji zostaje uszkodzone, wiec praktykuje sie wyciecie jelita i kal bedzie w przyszlosci rowniez odprowadzany do woreczka zewnetrznego.Musze nadmienic, ze maz nie mial przerzutow, pet scaning nie wykazal zadnych przerzutow, zbadano nerki u niego, - ktore pracuja jak u mlodego zdrowego mezczyzny. Mielismy 3 dni na ustosunkowanie sie do powyzszej rozmowy z lekarzem.Dano nam jednoczesnie skierowanie i termin rozmowy do osrodka uniwersyteckiego gdzie tak duze operacje sa wykonywane. Meza ze szpitala wypisano z zarazeniem go bakteria colli. Powiedziano mu , ze zarazono go w szpitalu i ze ma brac penicylinke nastepne 3 dni, a pozniej isc do domowej lekarki na kontrole.Penicylina mu slabo pomagala, domowa przepisala penicyline na nastepne 5 dni z zapowiedzia, ze to absolutnie musi mu wystarczyc bo antybiotykow nie mozna brac w nieskonczonosc. Jakze bylismy uradowani gdy po tych pieciu dniach w telefonioe kliniki uslyszelismy glos lekarza zastepczego , bo nasza domowa poszla na urlop........uffff.... gdy mu wyjasnilismy , ze mezowi ta penicylina nie pomaga etc, itd , ze ma okropne bole przy oddawaniu moczu etc etc , pobrano mu mocz, na drugi dzien przyszedl wynik z laboratorium, ze nie ma zadnych colli bakterii. Lekarz stwierdzil , ze te bole przy oddawaniu moczu to napewno rak i ze tego raka trzeba wyciac to wtedy bole mina.Tego samego dnia, wieczorem wyjechalismy do Szczecina, tam zrobilismy badania moczu , okazalo sie ze maz ma niebiezpieczna odmiane colli , szpitalna colli , uodporniona na wiekszosc antybiotykow, - laboratorium podalo tylko 2 antybiotyki na ktore powyzszy szczep byl uczulony. Mialam kontakt mail z moija dawna lekarka ILADS, gdy jej zreferowalam sprawe, odpisala krotko -"prosze odebrac recepte, lezy u mojej sekretarki"- Wsiadlam w Autobus w Danii do Katowic, po 33 godzinach i 3 przesiadkach, wyladowalam w Katowicach, wykupilam recepte, i tego samego wieczoru mialam autobus powrotny. Juz po pierwszej saszetce antybiotyku maz poczul lekka poprawe , po trzeciej saszetce bol zmniejszyl sie o ok 70% , a po 5 saszetce wszystko sie unormowalo. Cala ta historia spowodowala, ze maz zrezygnowal z operacji, a to z kolei spowodowalo skreslenie go z listy jakichkolwiek badan drog moczowych, w przyszlosci. Poinformowano go, ze moze liczyc jedynie na pomoc palliatywna, i to dopiero gdy bedzie w stanie krytycznym. Maz dostawal tzw chorobowe pieniazki, a ze szpital , lacznie z nasza domowa lekarka opisali jego stan jako krytyczny i ze on przezyje max 2 lata, to zabrano mu chorobowe pieniazki (chorobowe pieniazki dostaja osoby, ktore wroca do pracy, a w jego przypadku tak nie jest), tzn domowa lekarka (nie znajac meza sytuacji, wogole z nim nie rozmawiajac) , wpisala w jego papierach, ze pacjent jest - "niesubordynowany, antyspoleczny, i ze nie chce wspolpracowac"-. Na dzien dzisiejszy po raz pierwszy od wielu miesiecy maz mi szepnal , ze znow zaczyna czuc jak mocz mu przelatuje przez psiusiaka, i ze znow zaczyna miec to uczucie nie wyproznienia pecherza moczowego. Od 2 tygodni maz bierze zenszen ok 1 gram dziennie, pije herbate z witanii (mam tez korzen, ale nie wiem w jaki sposob go przyrzadzic , zeby pomoc mezowi jak najwiecej), artemisie 2 razy po 500mg, wit B , C, magnez, maz pije nalewke z orzecha wloskiego - zrobilismy ja sami wg. dr Rozanskiego.Wczesniej , kilka razy po 2 tygodnie robilismy diete wg dr Johanny Budwig w ktorej olej lniany z twarogiem i ziarna lnu swiezo zmielone maja ogromne znaczenie. W Danii jest sporo osob , ktore zaleczyly, czy uspily raka dzieki wlasnie diecie dr Budwig. Musimy jeszcze zbadac tarczyce u meza, obecnie jest na 112mg eutyrox dziennie. ¤ marca mamy termin w Katowicach , wiec rowniez w tym okresie zrobimy badania tarczycy. Jezeli macie panstwo jakies porady, spostrzezenia, bardzo prosimy o napisanie. Dziekuje serdecznie za czasd, ktory panstwo poswiecili na czytanie powyzszego opisu. Janina i Per PS zapomnialam napisac, ze Per to facet, ktory nigdy nie palil papierochow, alkohol zawsze w miare tzn 4 piwa bylo max, a od okolo 7 lat jest abstynentem.