Ja po prostu kropię ubrania albo pościel. Odparowują nie zostawiając śladów, więc nie ma problemu.
Koleżanka używa nebulizatora, którego maseczkę po prostu układa w pokoju.
Moi rodzice, przed dłuższy okres czasu dodawali kilka kropli olejku do takich dawnych pojemniczków na wodę, zawieszanych na starych, żeliwnych kaloryferów.