Przepraszam, miałam zamiar, ale na zamiarze się skończyło...
Ciałko szkliste to rodzaj galarety, jeśli zacznie tracić wodę, może się odkleić od pojemnika i zaczynamy mieć problemy na przykład z degeneracją i odwarstwianiem siatkówki, która jest utrzymywana na swoim miejscu i chroniona przed szkodliwymi promieniami własnie przez dociskające ciałko szkliste.
Po pierwsze BHP: nawilżanie powietrza (może być mokra szmata w misce na stole), okulary do komputera, filtry na ekranach, zmniejszona jasność ekranu, właściwe oświetlenie zwykłymi żarówkami, ZERO LED-ów i jarzeniówek, częste przerwy na zamykanie oczu i patrzenie w dal na jakąś zieleń. Truizmy, prawda?
Dlatego trzeba stosować wszelkie krople nawilżające i dużo pić, by uzupełniać wodę.
Czasem genetyki się nie przeskoczy, ale czynniki środowiskowe można próbować poprawić.
W domu okłady na oczy z ziół typu świetlik, zagorzałek, rumianek itp, z odrobiną lanoliny.
Dalej, w ramach ochrony siatkówki, trzeba jeść dużo posiłków zawierających karotenoidy: na przykład marchew, kukurydza, pomidory, jarmuż, ale z tłuszczem, by się wchłonęło we właściwy sposób.
Dobrym tłuszczem jest masło, bo ma witaminę A, która też nam jest potrzebna dla oczu.
Suplementy z luteiną też mogą być, ale trzeba je stosować przy posiłku zawierającym tłuszcze.
Poza tym różne oleje i jajka na miękko, by uzupełnić "tłuste" witaminy.
W zasadzie nie ma oficjalnych metod regeneracji ciałka szklistego. Można próbować stosować krople nawilżające z witaminą C. Prawdopodobne apteczny Clarastil może pomóc, ale bez gwarancji - formalnie to są krople na podrażnione oczy.
***
Nieco podobna dyskusja była tu:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=6591.0Pozdrowienia :-)