Nie znam dokładnie informacji co do trybu życia Twojej wybranki, chociaż stawiam że ze względu na sytuację zdrowotną prowadzi raczej siedzący tryb życia (nie uprawia sportu zawodowo/rekreacyjnie).
Ciekawy jest fakt jakie jest zapotrzebowanie na białko właśnie u takich osób, ponieważ łatwo przez błędy żywieniowe wpaść w jego niedobór.
Otóż u zdrowej w cudzysłowie oczywiście, mało aktywnej osoby poprzez automatyczny katabolizm wytracane jest około 300 g białek na dobę. Jest to praktycznie w całości równoważone przez procesy anaboliczne.... praktycznie ale nie całkowicie bo tylko 80%, właśnie tyle rozłożonych protein odzyskiwane jest w tych procesach. 20% ulega nieodwracalnej destrukcji więc należy wyrównać to dietą. Potrzebujemy w tym wypadku około 0,6 do 0,8 g białka na kg masy ciała, tak w skrócie wygląda obrót białkowy
w komórkach. Chociaż jak wiadomo z wielu badań, każdy nawet niewielki wysiłek fizyczny stymuluje proces syntezy białek....
Jeszcze ciekawszy jest fakt zapotrzebowania organizmu na tłuszcze (oczywiście nasycone).
Nadmierne spożycie białek kosztem tłuszczu przynosi negatywny wpływ na wydzielanie testosteronu *tak u kobiet też.
Testosteron jest hormonem ochronnym, jest antagonistą estrogenu (hormonu zapalnego). Badania z 2004 wskazały, że im więcej białek spożywano tym bardziej hormon testosteronu w stanie spoczynku miał tendencję do obniżania się. Większe spożycie (nasyconych) tłuszczów powodowało większe wydzielanie testosteronu.
Czyli białka i tłuszcze mamy załatwione. Należy w takiej kombinacji je stosować oczywiście więcej niż 2-3 stołowe łyżki tłuszczu (nasyconego) na dobę nie jest wskazane, to górna granica.
Kolejna kwestia, czy należy unikać węglowodanów i czy należy łączyć węglowodany
z białkami.
Odpowiedź na pierwsze pytanie: tak i nie.
Należy unikać węglowodanów bogatych w skrobie, jak wcześniej wspomniał Darshan
a także łączenie węglowodanów z tłuszczami nienasyconymi i wielonienasyconymi jest zabronione.
Inne węglowodany typu (glukoza, fruktoza, sacharoza) są jak najbardziej wskazane, najlepsze będą dojrzałe owoce z dodatkiem cukru (mogą być poddane obróbce termicznej by pozbyć się w jakimś stopniu substancji drażniących).
Odpowiedź na pytanie drugie:
Należy łączyć białka z węglowodanami, chociaż można się spotkać ze sprzecznymi opiniami, że do trawienia aminokwasów potrzebne jest środowisko kwaśne, natomiast węglowodanów zasadowe. Najnowsze badania mówią inaczej. Optymalne zatrzymanie azotu występuje w momencie łączenia protein z węglowodanami.
Badanie mówi, że u mężczyzn prowadzących siedzący tryb życia 30 g kazeiny powoduje 80 % zatrzymanie azotu. Gdyby dodać tam 100 gramów białego cukru, który tak wszyscy kochają na tym forum to zatrzymanie azotu będzie o 5 % większe. Zysk bez ubocznych efektów!:)
Czemu? bo wynika to z widocznego zwiększenia poziomu wydzielania insuliny po spożyciu takiej kombinacji (piorunującej).
Oczywiście białka wolniej trawią się razem z węglowodanami.
Wracając do meritum. Jakie białka?
Na pewno lekkostrawne czyste (bez antybiotyków). Kurczak tutaj to piękny strzał
w stopę.
Grzyby (pieczarki, boczniaki), wywary kolagenowe (oxtail), jajka (żółtka), sarna, królik.
W ogóle jeśli chodzi o dietę to kombinowałbym jak koń pod górę bo to chyba kluczowa kwestia jeśli mówimy o normalnym życiu. Każdy kęs to malutki suplemencik. Trzeba sprawdzić co szkodzi, co może szkodzić, należy odżywiać się "w miarę" bezpiecznie bo dzisiaj pełne bezpieczeństwo i pewność nie ma racji bytu. Zaproponowałem taki system, może się przyda, jak nie to nic nie szkodzi, to co sobie zapisze lepiej zapamiętam.
Pozdrawiam wszystkich
PS: Jak ktoś będzie pisał zaraz o insulinooporności to zapraszam na priv do dyskusji.