Prawdą jest, że małych ptaków, z wróblami włącznie jest coraz mniej z jakiegoś powodu.
Dzisiaj z koleżanką byłyśmy w śródpolnych zagajnikach, prawie lasach, gdzie rzeczywiście nie było słychać żadnego popiskiwania ptasiego drobiazgu, ale za to kruczał kruk. To już chyba większy ruch drobiazgu widzę u siebie na blokowisku, mimo sporej ilości srok. Wiosną tam urzędują żurawie, ale one chyba drobiazgu nie wyganiają?
Stawiam na chemizację rolnictwa i nawet miejskich srawników, gdzie króluje RoundUp (podobno nieszkodliwy, za wyjątkiem działania drazniącego, tak jest w Wikipedii na podstawie metaanalizy badań naukowych :-/ )
Pozdrowienia :-)