Wydaje mi się, że przed założeniem tego tematu trochę szukałam w Google o miswaku, ale najwyraźniej nie natknęłam się na ten artykuł. Nadal wychodzi, że mój musiał być jakiś bublowaty.
O dziwo, miswak w ustach nie śmierdzi i nie ma smaku. Nie wydziela żadnego soku, nie zostawia żadnych pozostałości, nie jest trudny w użyciu ani obrzydzający.
Ten mój zdecydowanie wydzielał słony sok i był nieprzyjemny w smaku. Ogólnie był dość miękki i wilgotny, nie było na nim kory, a raczej miękka, jasna skórka. Ogólnie nie był twardy jak patyk, tylko miękki i elastyczny, coś jak właśnie taki cienki, przywiędły korzeń chrzanu. No i absolutnie nie dało się nim myć zębów, bo ta "miotełka" po prostu się natychmiast kruszyła zostawiając w ustach mnóstwo śmieci.
A jeszcze odnośnie artykułu, to nie sądzę, aby dało się tym umyć zęby skuteczniej niż szczoteczką, bo kształt miswaka po prostu nie pozwala na dotarcie do niektórych części powierzchni zębów.
W każdym razie jeśli ktoś tutaj się skusi na testy, to będę wdzięczna za relację

Szczególnie jeśli uda się komuś kupić taki oryginalny, dobrej jakości miswak, to chętnie się dowiem, gdzie takie sprzedają
