Autor Wątek: Tarczyca i inne bajery?  (Przeczytany 3041 razy)

Offline Finka Grażynka

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 31
  • Pozdrawiam serdecznie!
Tarczyca i inne bajery?
« dnia: Wrzesień 20, 2018, 21:26:44 »
Witam serdecznie, szukam odpowiedzi na moje pytania i drogowskazu w medycznym labiryncie.

Otóż: Niedługo stuknie mi ćwierćwiecze. Mam szereg dolegliwości, które zdaje się dość trafnie mogą określać co mi dolega:
- ciągłe zmęczenie
- sucha skóra
- nieregularne miesiączki, w tym z nietypowym przebiegiem (miesiączkować zaczęłam dość późno, czyli w gimnazjum, jako ostatnia ze swoich rówieśniczek. Zdarzało się, że raz na jakiś czas nie krwawiłam, ginegolożka uznała to za coś normalnego, zazwyczaj obywało się bezboleśnie. Poważniejszy problem pojawił się 1,5roku temu, gdy jedna z miesiączek mi wypadła, a druga była z patologicznym bólem. Zwijałam się z bólu i tarzałam nie mogąc wytrzymać, jednocześnie było mi gorąco i lodowato, trzęsłam się i lał się ze mnie pot. Po pół godzinie od zażycia przeciwbólowych i trzymaniu termoforu na brzuchu zasnęłam/straciłam świadomość/zemdlałam, ogólnie ciężko to stwierdzić. Po prostu ból ucichł i ja razem z nim. Po pierwszym zajściu, czyli po bolesnym i brakukolejnej, ginekolożka stwierdziła, że miesiączka zatrzymała mi się wewnątrz, przepisała mi duphaston, którego brałam tydzień, kolejna miesiączka miała się pojawić normalnie z nieco zwiększonym krwawieniem z racji wydalania ścian łożyska z dwóch cyklów. Podobna sytuacja powtórzyła się kilka miesięcy później również w towarzystwie z brakiem miesiączki w odstępie miesiąca. Tym razem zawitałam u innego ginekologa, którego temat zaciekawił, ogólnie usg nic nie wykazało, miałam się u niego pojawić gdyby kolejny raz taka sytuacja się stała. Jednak po dwóch razach zaczęłam zapobiegać takim zajściom, kora kaliny koralowej, termoforek na brzuch, odpoczynek w trakcie miesiączki. Od roku mam spokój, choć bolesny przebieg ma czasem miejsce, to nie jest on aż tak intensywny).
- problemy jelitowo-wydalnicze (przy menstruacji zwłaszcza, rozsadza mi jelita, kał jest trochę rzadszy niż zwykle, "wychodzi gładko", gdyż zazwyczaj mam raczej zaparcia i prawdopodobnie hemoroidy (świeża krew wydobywająca się na przykład przy podcieraniu). Ciągłe spięcie mięśni odbytu, co byćmoże ma również podłoże psychiczne, może być jednak wskazówką do tego co się dzieje).
- bóle mięśni, stawów (często ból pleców, jeszcze kilka lat temu miałam rwę kulszową, ale obecnie jest to innego rodzaju ból. Zwłaszcza gdy jestem wieczorami bardzo zmęczona mam uczucie, jakby swędziały mnie kości. Poza tym ciągle mam jakieś inne uczucie, zwłaszcza w palcach, ale nie potrafię go określić).
- tendencja do drętwienia kończyn
- zimne stopy i dłonie (nie pamiętam od kiedy, na pewno kilka, a może i kilkanaście lat. Nawet obecnie, przy 25st.C na dworze potrafię mieć zmarznięte palce).
- tętno niby w normie, ale raczej dolna granica. Czasem boli mnie serce, czasem nadgarstek, czasem mam wrażenie jakby krew miała zbyt ciasne żyły, żeby się przez nie przedostać. Zdarzało się też, że serce mi waliło jak oszalałe, jak się okazało głównie blisko linii elektrycznych, choć mogły temu "pomóc" fiszbiny z biustonosza (potwierdzone info, sprawdzane miernikiem). Jednak mam wrażenie, że coś z tym sercem dzieje się nie tak.
- zdarza się, że mam mroczki przed oczami, pociemnienie widzenia, zawroty głowy, często po wstaniu z kucków, czasem u dentysty gdy miałam przechyloną głowę i popatrzyłam wzrokiem za wysoko.
- psychicznie jestem raczej bardziej neutralno-smutna, choć jeszcze kilka lat temu byłam dużo weselsza. Nawet radość jest krótkotrwała, z optymistki stałam się melancholijnie-depresyjna. Do tego moja percepcja jest zaburzona, ciągle boli mnie głowa, mam stłumiony słuch, problemy z koncentracją, jestem ciągle senna
- z 5lat temu moje włosy na głowie zaczęły z niej uciekać, obecnie jest dość stabilnie, jednak od gimnazjum już miałam problem z dość bujnym moim zdaniem owłosieniem nóg, które to jest ciemne i solidne.
- nadwaga (od urodzenia byłam raczej pączkiem, choć waha się wahała o kilkanaście kg co ok. 3lata. Jeszcze 7lat temu ważyłam około 90kg, później schudłam do ~70, znów przytyłam 10kg, obecnie waga 67-72kg).
- wory pod oczami i uczucie napięcia skóry twarzy.
- ból gardła i "ciasno" w szyi (śpiewałam w chórze i miałam wrażenie, że to wina nieodpowiedniej emisji głosu, jednak po prostu nie jestem fizycznie w stanie rozluźnić odpowiednich mięśni).
- problemy z zasypianiem (nigdy nie miałam problemu. Kładłam się i zaraz zasypiałam. Obecnie usnąć ciężko, serce mi wali, oddech płytki. Żeby zasnąć muszę pilnować się, by oddychać wolno i głębiej, a także rozluźnić wszystkie po kolei mięśnie).

Być może jest jeszcze coś o czym zapomniałam, w razie czego proszę dopytywać. Jako, że w mojej rodzinie jest przypadek Hashimoto, a także astmy, alergii i innych autoimmubajerów stwierdziłam, że przebadam tarczycę.

TSH 3,830 µIU/ml
FT3 3,28 pmol/l
FT4 1,16 ng/dl
anty-TPO 10,68 IU/ml



miało być też aTG, ale coś poszło nie tak i nie zostało przebadane. Jak będę miała, to podrzucę.
Jeśli jeszcze się przyda, to dorzucam:

OB 8 mm/h

Dodam jeszcze normy:
TSH         0,270 - 4,200
FT3          3,10 - 6,80
FT4          0,93 - 1,70
antyTPO   0,00 - 34,00
OB           0 - 12

a także fakt, że niektóre objawy miałam od kiedy pamiętam, natomiast niektóre narastały wraz ze wzrostem "niepokojów społecznych", tzn różnych stresów i ciężkich sytuacji, aż coś wybuchło (czyli ta pierwsza miesiączka o patologicznym przebiegu).

Jako że strony naszego Gospodarza, jak u to forum nie jest mi obce (mimo mojego nieudzielania się) postanowiłam się poradzić mądrzejszych. Moje domysły to niedoczynność tarczycy (choć nie wiem do końca jakiego podłoża), być może powiązana z jelitami, nadnerczami. Nie wykluczam podłoża psychicznego, ale zapewne był to jedynie środek zapalny do pogłębienia dolegliwości. Dodam, że mam w zębie amalgamacik (który przydałoby się wyrzucić, a siedzi już kilkanaście lat), co prawdopodobnie może być pewnym ograniczeniem przy niektórych ziołach (łamanie bariery krew-mózg?). W każdym razie z radością przyjmę różnego rodzaju rady, diagnozy, metody pozbycia się dolegliwości. Odpowiem na pytania, jeśli tylko będę w stanie to uczynić.

Pozdrawiam serdecznie!

Edit: śmiem jeszcze dodać dość ciekawą informację. Od unormowania się miesiączki w okresie dojrzewania krew pojawiała się tuż po wstaniu danego dnia, tzn rano. Pierwsza patologiczna rozpoczęła się obecnie około godziny 15 i od 1,5roku każda, nawet bez większego bólu, rozpoczyna się o tej porze. Skąd ta zmiana? Może ktoś zna wytłumaczenie?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 21, 2018, 09:55:30 wysłana przez Finka Grażynka »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11040
Odp: Tarczyca i inne bajery
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 21, 2018, 09:41:48 »
Daj jeszcze wyniki morfologii krwi, może tam się by można do czegoś przyczepić. Czasem na patologiczne miesiączkki pomaga uzupełnienie magnezu, jesli to jest wynik niedoboru.

Chyba rzeczywiście możesz się wybrać do endokrynologa, przynajmniej by go wysłuchać.

Te wahania wagi o kilkanaście kg w ciągu 3 lat to poważne obciążenie dla zdrowia. Czy stosujesz / stosowałaś jakieś drakońskie diety? Jaki masz wzrost? Chodzi mi o ocenę skali nadwagi lub niedowagi.

Jeśli endokrynolog do niczego się nie przyczepi, to ja bym rzeczywiście zastosowała jakąś mieszankę pobudzająca ogólną przemianę materii, krążenie krwi i poprawiająca mineralizację kości.
Na dzisiaj proponuję pełen alfabet i pełną numerację witamin w podwójnej dobowej dawce. Piguły rozkrusz a kapsułki przetnij, by na pewno się wchłonęło. Do kompletu między posiłkami domowe ogórki małosolone, porządne kwaśne mleko, jesli masz - chodzi o uzupełnienie bakterii probiotycznych.

Jesli endokrynolog coś znajdzie, to najpierw trzeba spróbować sytuację ustabilizować chemicznie, a potem przejść stopniowo na zioła.

Jesli chodzi o plomby amalgamatowe, to oczywiście, że stopniowo możesz je wyrzucać, ale nie ma sensu robić nagłej, wielkiej operacji, która będzie obciązeniem dla kasy, czasu i stanu psychicznego, nie mówiąc o tym, że dentysta zeszlifuje kolejną warstwę zęba przy wymianie plomby.

Ja kupuję staniki bez fiszbinów, a jak już nie mam wyjścia (trudno dostać mój rozmiar bez dodatków) i fiszbin jest, to go wywalam, bo nie lubię, jak coś mnie kłuje.

Pozdrowienia :-)

Offline Finka Grażynka

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 31
  • Pozdrawiam serdecznie!
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 21, 2018, 10:15:41 »
Wzrost jakieś 169cm, także wagowo raczej górna granica. Obecnie wyglądam po prostu normalnie. Diet nie stosowałam w życiu. Pierwsze schudnięcie było po wyprowadzce i rozpoczęciu studiów, waga zeszła wtedy o 15kg w jakieś 2lata (?). Możliwe, że to też kwestia zmiany trybu życia, żywienia (sama sobie gotowałam), ale nigdy głodówek nie było. Po rzuceniu słodyczy na pewno schudłam (nie jadłam ich jakieś 2-3miesiące, ale od tamtej pory nie mam zwyczaju faszerowania się cukrem). Rwa mniej więcej wtedy była (nie wiem czy przed, czy po, w każdym razie na pewno w odstępie kwartału). Później trochę na plus. Eksperymentalnie ograniczyłam gluten, jak się okazało problemy jelitowe się zmniejszyły. Nie wykluczyłam go zupełnie, czasem nic mi się po nim nie dzieje, czasem w jelitach jest imprezka. Brzuch się zmniejszył (wcześniej często miałam wzdęcia, brzuch był twardszy).

Morfologię podrzucę po południu. Na coś konkretnie zwrócić uwagę, czy całość spisać?

Za amalgamat dentysta życzy sobie niewiele, bo podobno to dość mała plomba, a ja chciałabym go skontrolować. Myślałam o wyczyszczeniu organizmu z toksyn, ale z plombą wolałabym nie ryzykować, co by jakiegoś syfu nie wyciągało. W każdym razie zobaczymy.

Co do fiszbin, od dwóch miesięcy noszę bezfiszbinowe. Też mam problem ze znalezieniem rozmiaru na siebie, ale Ava wypuściła ostatnio miękki bezfiszbinowy model, który, co ciekawe, trzyma lepiej, niż fiszbinowe półusztywniane modele. W każdym razie nie wykluczyło to zupełnie mocnego bicia serca, jedynie nie ma wzmocnienia przy trakcjach.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 21, 2018, 10:39:09 wysłana przez Finka Grażynka »

Offline Finka Grażynka

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 31
  • Pozdrawiam serdecznie!
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 21, 2018, 13:11:11 »
Morfologia

Leukocyty                 6,10 tys/µl     norma   3,98 - 10,04
Erytrocyty                 4,4 mln/µl      norma   3,9 - 5,2
Hemoglobina             13,7 g/dl        norma   11,2 - 15,7
Hematokryt               39,9 %          norma   34,1 - 44,9
MCV                          90 fl              norma   79 - 95
MCH                          31 pg            norma   26 - 32
MCHC                        34,3 g/dl       norma   32,2 - 35,5
Płytki krwi                  226 tys/µl     norma   150 - 400
Limfocyty                   32 %            norma   20 - 40
Limfocyty                   2,0 tys/µl      norma   1,0 - 3,0
Neutrofile                   53 %            norma   40 - 80
Neurofile                    3,20 tys/µl    norma   2,00 - 7,00
Inne (Eo,Bazo,Mono)   15 %            norma   3 - 14        H
Inne (Eo,Bazo,Mono)   0,9 tys/µl      norma   0,00 - 1,8
PDW                          12 fl              norma   10 - 16
MPV                           9,60 fl           norma   9,40 - 12,50
P-LCR                        22 %             norma   19 - 47

To by było na tyle. Natomiast jeśli chodzi o wcześniejsze wyniki, w moim wieku (kobieta w wieku prokreacyjnym) TSH właściwie nie powinno przekraczać 2,00. Niektórzy zalecają nawet 1,5. Powyżej 2,5 są już problemy z zajściem w ciążę. No w każdym razie coś jest nie teges. Przypomnę, moje TSH to 3,830. Norma 0,270-4,200 obejmuje osoby starsze, a TSH około 4 zalecane jest dla osób w wieku około 70-80lat.

Pozdrawiam serdecznie!

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 21, 2018, 15:18:40 »
Endokrynologa szukaj przez osoby znajome, z polecenia. Wielokrotnie wizyta to strata pieniędzy.
Dobrą lekturą jest "Jak żyć z Hashimoto. Poradnik." Warto przyswoić. Jaką masz temperaturę ciała? Tak jak Basia napisała. Popraw krążenie. Może masz deficyty grupy B. Tylko nie nastawiaj się na jakąś konkretną witaminę w końskich dawkach. Jedna nic nie uczyni jak pozostałe do współpracy będą w niedoborach.

Kortyzol był badany?
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline Finka Grażynka

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 31
  • Pozdrawiam serdecznie!
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 21, 2018, 20:38:43 »
Do endo wybiorę się w czwartek najprawdopodobniej, chciałabym się upewnić, czy to na pewno hormonowe sprawy i jeśli tak, to co dokładnie. Może wykona usg, bo ogólnie poddusza mnie i zobaczymy, czy nie mam powiększonej tarczycy. Z polecenia, pojadę razem z osobą z rodziny co też się leczy u niego.

Jeśli chodzi o temperaturę to sprawa wygląda tak, że ostatnio przy mierzeniu dwoma termometrami wyszła mi różnica o 0,4st.C i nie wiem któremu ufać. Z racji nieregularnego cyklu miesiączkowego nie potrafię określić dokładnego dnia, a podobno najbardziej miarodajne pomiary u kobiet dla tarczycowych chorób są w 2,3 i 4 dniu cyklu. To było pod koniec cyklu jakoś (około tydzień przed kolejną miesiączką), czyli teoretycznie powinnam mieć wówczas stosunkowo wysoką temp. ciała, jeden termometr pokazał jak dobrze pamiętam 36.0, drugi 36.4st.C. Dzień wcześniej temperatura była o 0.1st.C niższa. Regularnie temperatury niestety nie mierzę, przymierzam się od jakiegoś czasu, ale zapominam o tym rano.

Z badań robiłam te, które tu wypisałam + sód, potas, magnez (podesłać?) i aTG (które jak się okazało nie zostało wykonane w diagnostyce mimo zlecenia i dziś byłam ponownie kłuta, także wyniki pewnie będą w poniedziałek/wtorek).

Suplementuję D3, brałam też jakiś zestaw różnych B, ale się skończył i jeszcze nie nabyłam nowego.

Zobaczymy co poleci endo, może jeszcze coś zleci, może skleci jakąś diagnozę? Nie wiem. Nie omieszkam się podzielić tą informacją.

Dawniej zdarzały mi się bolesne skurcze w łydkach, o co podejrzewałam niedobory magnezu, zwracałam uwagę, by było go trochę więcej w mojej diecie. Teoretycznie teraz jest zgodnie z normą (0,82mmol/l dla normy 0,70-1,05), ale z normami różnie bywa. Podobno magnez też może wywołać podobne objawy. Chyba czas natrzeć się oliwką magnezową.

edit: Czwarty dzień cyklu 35,7st.C. Pomiar wykonany jeszcze innym termometrem niż poprzednio, nie wiem jaka by była różnica pomiaru względem tamtych, w każdym razie i tak wskazuje na obniżoną temperaturę ciała względem "normy".
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 22, 2018, 13:03:28 wysłana przez Finka Grażynka »

Offline Mitra

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 81
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 01, 2018, 19:31:19 »
Jak potoczyły się sprawy?

Offline Finka Grażynka

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 31
  • Pozdrawiam serdecznie!
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 01, 2018, 23:05:50 »
W sumie to u endo w końcu nie byłam. Poszłam za to na samo usg, tarczyca w porządku, na węzłach też czysto.

Z aTg też miałam wynik, ale nie pamiętam w tym momencie ile dokładnie. Niby w normie w każdym razie.

Offline Finka Grażynka

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 31
  • Pozdrawiam serdecznie!
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 02, 2018, 14:08:40 »
Przebadałam hormony i parę innych rzeczy. Wychodzi na to, że jest niedobór progesteronu w stosunku do estrogenów (powinien być 100-500, a ja mam jakieś 50), do tego przydałoby się uzupełnić trochę witamin (teoretycznie w normie, w praktyce każdy wie jak te normy są przyjmowane).

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11040
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 02, 2018, 22:50:54 »
Ja bym radziła dla wyrównania hormonów sprawić sobie mieszankę z różnych bylic: estragon, pospolita, piołun, roczna i jaka jeszcze popadnie, poza tym znamiona kukurydzy i szparagi: natka lub ostatecznie z przetworów.

Dalej: olej z wiesiołka i z dyni

Poza tym zielenina, owoce, jagody, kiszonki itp

Pozdrowienia :-)

Offline nikt

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 55
Odp: Tarczyca i inne bajery?
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 03, 2018, 05:06:00 »
Magnezu nie musisz podawać, bo podobno we krwi zazwyczaj jest w normie nawet jak ma się spore niedobory.
W związku z zimnymi stopami i dłońmi można by zbadać żelazo, ferrytyne i b12, + ew. fibrynogen.