General Category > Fitoterapia zakażeń i chorób pasożytniczych.

Orzechy wloskie DMSO i pasozyty

(1/3) > >>

ladypi:
witam wszystkich moj temat to wyciag z zielonych orzechow na DMSO na pasozyty. czy ktos z was juz robil i zazywal... jakie efekty jakie dozowanie jak dlugo... znajomi forumowicze na niem. forach robia i stosuja jak zwariowani jednakze jakos czesciej by leczyc uchylki jelitowe, choroby jelit czy oczyszczac jelita ze zlogow... oczywiscie wiedza ze odrobacza ale nie spotkalam sie jeszcze z zadnym protokolem stosowania i ew.. opisem... jedyne co mnie w tym zastosowaniu zastanawia i   jednoczesnie hamuje w zastosowaniu jest fakt ze dmso jest swietnym transporterem czegokolwiek w glab ciala czy komorek. czy jesli stosujac tak wyciag orzechowy wybije w jelitach cale paskudstwo i nie zdaze sie go wystarczajaco szybko pozbyc ( wiazac "trupy" zeolitem algami lub czyms innym) wydalajac, czy te rozkladajace sie i zalegajace jelita toksyny wlasnie dzieki DMSO nie przenikna szybciej przez scianki jelita do krwioobiegu wywolujac Herxa?

Basia:
Przede wszystkim przy kuracjach na pasożyty stosuje się środki przeczyszczające, a nie jakieś "wiążące", które tylko dłużej przechowają zwłoki. Jeśli są solidne wypróżnienia, to nic innego nie jest potrzebne, oprócz ziół czyszczących krew i osłaniających wątrobę, na przykład rzepik, fiołek trójbarwny, nawłoć, nagietki, mięta, melisa.

Na temat miksu DMSO i orzechów włoskich wypowiadać się nie będę, bo nie mam pojęcia. Jesli masz kontakt z ludźmi, którzy to stosowali i są zadowoleni, to zrób jakiś skrót ich pomysłów i wrzuć u nas na forum

Pozdrowienia :-)

ladypi:
halo Basiu zle sie wyrazilam....choc ee moze jednak nie... tak jakos mi to na tych rozmowach niemieckich wychodzi ze oni wrzucaja cos wiazacego dodajac oczywiscie cos co jelita oczyszcza.. .. a co do DMSO to ogolnie robione jest to nastepujaco: zielone orzechy wloskie musza byc miekkie ( zbierane do konca czerwca.. ) drobno pokrojone i zalane DMSO ( daja 99,9%) do jasnego szklanego pojemnika z zakretka( wazne by zakretka nie miala kontaktu z nalewka) odstawiane to na 3-4 dni. po tym czasie nalezy odcedzic orzechy i tu trzeba uwazac- uzywac szklanego lejka albo odcedzac np nakladajac na sloik szklana pokrywke( dmso nie moze miec kontaktu z plastikiem guma czy metalem) przelac do szklanej ciemnej butelki i zakrecone do lodowki.. dozowac szklana pipeta uwazajac by gumowe jej czesci nie mialy kontaktu z mikstura.. jedni na poczatek biora 5 kropli 3 razy dziennie dodane do soku lub wody zwiekszajac powoli dawke do 10-15 kropli inni zalecaja od razu 10-15 kropli 3 razy dziennie dochodza do 30 kropli 3 razy dziennie. mikstura ma poczatkowo zielony kolor( chlorofil) z czasem moze jednak zbrazowiec... przechowywac w ciemny mscu mozna 2-3 lata bo dmso z natury nie ma daty waznosci.. pamietac trzeba ze czyste krystalizuje sie ( zamarza)w temp 18 stopni - jak jest z wyciagiem z orzechow nie wiem ale podejrzewam ze trzymany w lodowce tez zmieni sie w "lod"( koncentracja dmso po odcedzeniu wychdzi im na oko kolo 95%) wiec do pobrania pipeta musi byc ocieplony. jak dlugo zazywac nie pisza ale mysle ze podobnie jak nalewke spirytusowa. pozdro :)

Darshan:
Twoje wątpliwości są uzasadnione. Fala wiadomości o cudownych właściwościach DMSO przetacza się od kilku lat również u naszych zachodnich sąsiadów. Również tam nie brakuje "kamikadze" stosowania czegokolwiek na cokolwiek. Temat DMSO i jego zastosowań znam doskonale, mam też kilka pożytecznych autorskich wynalazków z DMSO w  składzie, dlatego też czuję się uprawniony do udzielenia odpowiedzi.
DMSO jest czasem przydatny i to bardzo i jest to absolutny  "must have" w domu i zagrodzie, jednak z uwagi na jego działania wewnątrzkomórkowe i stukturalne (rzadko znane i wspominane przez entuzjastów) - należy go stosować krótko i z głową. Wtedy mamy najwięcej korzyści.
Jeśli wyobrazisz sobie wyciąg z orzecha włoskiego jako mieszaninę kilkudziesięciu czy kilkuset związków chemicznych znanych i nieznanych, pomyśl czy chciałbyś by każdy z nich został "przeciągnięty" przez wszelkie możliwe bariery skóry, powięzi, tkanek itd. Czy każdy z tych związków Ci sprzyja? To jest silny rozpuszczalnik polarny, wg niektórych autorów zaprowadza własne porządki w stukturze wody, z którą ma styczność, jest dość silnym promotorem tlenku azotu czyli  być może tworzy sytuację miejscowego stanu zapalnego wpływając na inny - już zastany. Łącząc się z wodą w organizmie ( i nie tylko) wyzwala duże ilości energii cieplnej. A z wieloma związkami chemicznymi po prostu reaguje - tworząc inne, czasem bardzo egzotyczne i czasem niechciane.
Jeśli wiesz co dokładnie chcesz włączyć do organizmu  i w jakim celu -ok. Jeśli nie wiesz poprzestań na łączeniu z DMSO pojedynczych cząsteczek znanej Ci substancji o wielkości poniżej 350-400 Daltonów, a mieszaniny, zwłaszcza o nieustalonym składzie - omijaj.
Pamiętam że wyciąg z orzecha na długo zabarwił moją skórę na ładny kolor i tak sobie myślę ile dłużej miałbym ten kolor gdybym "pociągnął" go jeszcze głębiej przy pomocy DMSO?
Z potencjalnie pożytecznych pomysłów sprawdziłbym  trwałość takiego zabarwienia na powierzchni  i strukturze włosa być może ku radości tych, którzy stracili melaninę i bawią się farbami o wątpliwym składzie chemicznym.

ladypi:
hallo Darshan dzieki za odpowiedz....... to wlasnie mnie troche przeraza ze tak na prawde nie wiadomo jak i z czym i w konsekwencji w co takie DMSO sie przeksztalca... tutaj na forach wiedza na temat Dmso opiera sie na ksiazkach Waltera Lasta, Archego Scotta i panow dr Hartmud i Fisher'a ... i choc wiadomo ze ze wzgledu na swoje zapachowe skutki uboczne ( zapach czosnkowy po uzyciu owego)stosowania dmso nie przeprowadzono do dzisiaj zadnych podwojnie slepych badan z dobroczynnych dzialan tegoz srodka to wszyscy stosujacy opisuja ze, stawy przestaja bolec, poparzenia goja sie super szybko bez pozostawiania blizn( protokoluja zdjeciami dzien po dniu!).. zakrapiane 3% DMSO na bazie roztworu soli morskiej( czystego do analizy) oczy lepiej widza, co niektorym cofa sie degeneracja plamki zoltej, zaleczaja morbus crohna i wiele innych... sa oczywiscie rowniez tacy ktorym dmso nic nie dalo :( ale wiadomo ze bole stawu innem bolowi stawu nie rowne). no i na fali tej fascynacji robia nalewki z orzechow roznych ziol, kremy na rozstepy i celulitis z wyciagiem z kofeiny, a nawet mieszaja z kwasem hialuronowym na zmarszczki, transportuja szybciej jod pod skore i mieszaja z oliwa magnezowa... biora naskornie ale i doustnie... ja jak na razie eksperymentuje naskornie z czystym preparatem ale nalewke z orzechow zrobilam choc przyznam ze boje sie ja lyknac :( .. bo tak naprawde to najpierw trzeba by to wrzucic na stol laboratoryjny do analizy i sprawdzic co wlasciwie z tego orzecha Dmso wyciagnelo? i jak sie ta struktura zwiazkow zmienila bo z ksiazek tego nie da sie wyczytac. mowi sie tu tez o jego bardzo niskiej toksycznosci dlatego pewnie tak duzo sie go tu stosuje... ja na razie jestem na pierwszym etapie odrobaczania i staram sie powoli zaglebac w cala palete mozliwosci... zaczynam od oleju z pestek dyni plus olejkowe dodatki( oregano i wyciag z greifruta)potem moze zaryzykuje Todicamp i napary z mieszanek ziolowych ( oczywiscie z dodatkiem usuwaczy).. a jak juz jakosc organizm oczyszcze z najgorszych domownikow moze zaryzykuje nalewke z dmso ;) o ew.skutkach ubocznych owego lub zmianach w parametrach krwi lub polepszeniu lub pogorszeniu zdrowia postaram sie zlozyc raport :) P.S generalnie jestem zdrowa i nic mi niby nie dolega aczkolwiek stoje w przedsionku ( pierwsze symptomy na to wskazuja)dla przyszlych pacjentow z hashimoto i ew insulinoopornoscia i cukrzyca( w rodzinie wszyscy maja albo jedno albo drugie) i chce na sobie wyprobowac teorie o chorobach autoimuno z nieszczelnosci jelit( jedna z przyczyn robactwo) ciekawa jestem czy po odrobaczeniu  wyniki krwi ulegna polepszeniu!
pozdro

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej