Autor Wątek: Ach bukwica  (Przeczytany 27062 razy)

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 856
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #15 dnia: Maja 13, 2012, 17:39:42 »
Witam
Dopadła mnie (słynna praczka) niestrawność , już miałem sięgnąć po tabletki węgla leczniczego gdy przypomniałem sobie o nalewce na świeżych liściach   bukwicy lekarskiej którą popełniłem  w ubiegłym roku myśląc o miodowniku melisowatym, strzeliłem więc kielicha - rewelacja jak "ręką odjął" dosłownie zatrzymałem się w biegu . Już nie będę karczował  bukwicy , ładnie rośnie i zielsko jakby ją omijało , nie trzeba pielić . Poczekam jak zakwitnie wtedy nazrywam liści i zrobię nalewkę żeby starczyło do następnej wiosny .
Wacek

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #16 dnia: Maja 13, 2012, 21:52:18 »
Dziekuję za te dobre słowa o bukwicy.
Ze swoją w ogródku rozmawiam najczulej. Ma takie piękne liście.

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #17 dnia: Maja 15, 2012, 09:49:43 »
Zioła bardzo cenione przez naszych przodków: bukwica i tysiącznik.
Bukwica, sprzedaj palto kup bukwicę.
Tysiącznik, bo płacono 1000 denarów (lub innej waluty równie dużo) za porcję.
Były to zioła cenione za swoje właściwości przy zatruciach pokarmowych.
Gdy zatrucia przestały nas nękać zapomnieliśmy o nich.
A ty Wacku , odczułeś jak genialna jest właśnie bukwica.

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 856
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 01, 2012, 16:15:14 »
Jako że bukwica zabiera się do kwitnienia ,zerwałem garść ziela( 100g na 300ml wódki ) i zalałem wódką - stoi 3-ci dzień i jest bezbarwna ! Poprzednio robiłem nalewkę wg. przepisów nalewkarzy - na świeże ziele dają 70% a  na susz 40% i po trzech dniach miała ciemno zielony kolor - taka uspokoiła mój żołądek . Czy taka bez chlorofilu będzie działać ?

Wacek

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwca 03, 2012, 09:25:50 »
A wiesz, że to może zależeć od wódki.
Spirytus ziemniaczany inaczej ekstarhuje niż zbożowy.
Co roku robię dużo nalewki trędownika, ze świeżego korzonka. Zwykle zalany wódką zbożową już po 24 godzinach wyciąg był brązowy i intensywnie pachnący.
Jednego roku, użyłam innej wódki niż zwykle, po kilku tygodniach roztwór wciąż był lekko brudny.

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 856
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwca 03, 2012, 09:35:42 »
Użyłem tego samego spirytusu tylko inne stężenie . Powoli nalewka nabiera koloru zielonego - pewnie po 2 tygodniach będzie OK , jak nie po wyciśnięciu zaleje ziele 70% spirytusem a po trzech dniach wycisnę i połączę płyny .
Wacek

Offline Ingwer

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 927
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwca 03, 2012, 15:49:48 »
Witam.  ;D
Halinko, jesli moge spytac, do czego uzywasz nalewki z korzonkow tredownika.
W wikipedii przeczytalam :
Roslina trujaca o bardzo nieprzyjemnym zapachu.
Cytuj
Roślina lecznicza. Surowcem są liście – Scrophulariae Folium, które zawierają flawony (diosmina), o działaniu przeciwobrzękowym. Diosmina hamuje ponadto wydzielanie histaminy. Z tego powodu stosowany jest w niewydolności krążenia żylnego. Surowiec zawiera również irydoidy (harpagozyd) działające przeciwbólowo i przeciwzapalnie.
Czy w niewydolnosci krazenia zylnego nog moze miec wieksze znaczenie.
Jesli mozesz, prosze, poswiec pare minut, i napisz mi pare slow na ten temat.
Sposob stosowania i dawkowanie , takze, jesli mozna.
Pozdrawiam. ;D

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwca 03, 2012, 21:42:03 »
Trędownik jest jak hormon, jak panaceum- działa na wszystko (u mnie oczywiście)  :)
Doskonały na watrobę i na stany wyczerpania.
Na niestrawność.
A nade wszystko na problemy skórne.
Po poważnym poparzeniu, nie ma blizny.
Na ból zęba, na ból głowy.
No i diosmina.
Kuzynce pomógł na bóle kolan.
Koleżance pomógł w trądzik różowatym.
Ja leczyłam nim rozmaite kontuzje.

Zapach części naziemnej specyficzny- a dla mnie jak najlepszy zapach.
Szukam go wszędzie. Zawsze się cieszę ze spotkania. Mam go w ogródku.

Jest bardzo podobny do pokrzywy, często rośnie w jej towarzystwie. Przy czym liści pokrzywy nic nie zjada, a trędownik od młodości jest pojadany przez różne owady.
Jak widzisz, jak przydzielano ludziom rózne role, mnie przypadł kult trędownika.

Jak byłam malutka chorowałam na skrofuły.
A on nazywa się scrophularia nodosa - może stąd.

Offline Ingwer

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 927
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwca 03, 2012, 23:09:00 »
 ;D
Dziekuje Ci.
Pozdrawiam. ;D

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 09, 2012, 21:57:35 »
Cytuj
Zapach części naziemnej specyficzny- a dla mnie jak najlepszy zapach.
też tak to określam. Seskwiterpeny wprost wyczuwalne. Twój post o zastosowaniu części naziemnych przywrócił mi radość (inni podkreślają przydatność kłączy).
Trędownik opanował mój umysł, poszłam po niego w Boże Ciało. I chociaż wróciłam bez trędownika, to trędownik był przy mnie -  w ogrodzie. Codziennie pozdrawiał mnie , teraz już z wzajemnością. Rósł wśród iglaków i funkii, na czosnku niedźwiedzim. Nie dostrzegałam go .

Dzisiaj sarnia ścieżka zaprowadziła mnie do siedziby głównej trędownika - pozyskałam sporo metrowej długości łodyg z liśćmi. Jeszcze nie gryzione przez owady. Rósł wśród pokrzyw i niecierpków himalajskich. Bardzo podobają mi się kwiaty. Patrzą się na mnie, mają taki fajne ryjki.

http://rozanski.li/?p=615
« Ostatnia zmiana: Czerwca 09, 2012, 22:04:58 wysłana przez ineslik »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11067
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 09, 2012, 23:30:34 »

Jest bardzo podobny do pokrzywy, często rośnie w jej towarzystwie. Przy czym liści pokrzywy nic nie zjada, a trędownik od młodości jest pojadany przez różne owady.

Ostatnio u nas pojawiają się na pokrzywach jakby mszyce - białe, długości pół centymetra. One potrafią łan pokrzywy wykończyć. A poza tym pokrzywę pogryzają larwy rusałki pokrzywnika, ale one tak nie zabijają roślin, jak te "mszyce".

Pozdrowienia :-)


Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 856
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #26 dnia: Lipca 17, 2014, 11:25:12 »
Jak poznać teraz bukwicę - po motylach , wszystkie są w bukwicy . ;)
http://zapodaj.net/0e761fbac3903.jpg.html

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 24, 2015, 10:14:11 »
Witam
Wyjaśniwszy temat miodownika sprzedawanego jako bukwica  i zaopatrzywszy się w sadzonki miodownika (Allegro)  pozostałem z pięknie rosnącymi  w ogródku sadzonkami bukwicy lekarskiej oraz bukwicy ogrodowej - wielkokwiatowej ( nie mogę dojść co to takiego) . I co ja mam z nimi zrobić -  robić i sprzedawać talizmany - kto to kupi ?

Wacek
Odświeżam temat, bo szukam dojścia do miodownika. Na pewno sprzedaje go w pęczkach Ziołowy Zakątek. Ale chyba na obrzeżach puszczy Białowieskiej to właśnie miodownik sprzedaje się jako bukwicę. Nie wiem jak można to pomylić. Taksonomicznie to też rodzina lamiaceae L. lub labiatae ale ich trudno pomylić. I tu mam pytanie bo Wacka /lub kogoś innego/. Widać można :) U mnie miałem stanowisko tej rzadkości /ale miałam np łany podkolana białeg/. Niestety ludzkie cuś latające po lesie z kosiarką linkową zniszczyło go. Podkolany prawie stratowały inne istoty człekokształtne /nawet nie człowiekowate bo to mylnie mogło by wskazywać na zbyt bliskie spokrewnienie z homo sapiens/ które zajmują się grabieniem i niszczeniem naszego wspólnego dobra jakim jest las. I tu pytanie do Wacka ? lub kogoś kto ma w tym przedmiocie niezbędną wiedzę
Czy tak rzeczywiście jest iż sprzedaje się miodownik jako bukwicę ? Jeśli tak to w jakich rejonach ?  I czy ktoś wie gdzie można zdobyć nasiona ale takie bez modyfikacji. Od wczoraj piję pszczelnika /odstawiłem resztę rzeczy poza grzybami i coś działa bo śpię po 3-4 godziny. I tak jest od kilkunastu dni. Czyli dobrze trafiam i na dodatek muszę mieć boreliozę. Niestety jest to sygnał że coś o...a mi białko DMt1 które jest w szyszynce.
Od zaraz zaczynam sprawdzać koncepcję Pawła dotyczącą kilku ważnych aspektów walki z infekcjami.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 856
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 24, 2015, 11:00:41 »
W moich stronach o miodowniku mało kto słyszał większość zbiera i pije bukwicę więc pewnie żeby się lepiej sprzedawało  to fachowcy sprzedają dwie bukwice , jedna dla zielarzy druga dla nalewkarzy .
http://zapodaj.net/ad0ceb972eb5c.jpg.html
Z nasionami jest kiepsko ale ludzie sprzedający sadzonki miodownika piszą że mają z nasion mnie się nie udało zebrać nasion - moje ich nie zawiązywały . Miodownik jest trudny w uprawie i w "niewoli" słabo pachnie , mam nadzieję ze po kilku przesadzaniach w końcu moje będą rosły .
http://zapodaj.net/79d7a2efaa4a1.jpg.html

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Ach bukwica
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 24, 2015, 11:47:29 »
Wczoraj grasowałem na strona bułgarskich, albańskich, bośniackich, serbskich, macedońskich bo szukałem dojścia do gojnika którego używam obecnie choć wiem że nie jest to z surowca topowego. Na razie nic szczególnego nie znalazłem. To znaczy jest duża plantacja w Rodopach ale są do kupienia sadzonki i pakiety takie jak u nas miodownik. To w mojej ocenie interesująca roślina. Za to zebrałem kilka opracowań i jakoś będę je próbował tłumaczyć. Słownik serbsko-chorwacki i bułgarski /oba duże/ mam. Macedoński jest podobny do bułgarskiego więc też chyba dam radę, a jak nie to poszukam gdzieś pomocy. To samo dotyczy słoweńskiego i chorwackiego w końcu przed wojna było coś takiego jak  "serbsko-chorwacko-słoweński".
 O np mam cuś takiego po serbsku:
Citotoksično dejstvo ekstrakata biljke sideritisscardica na tumorske ćelije u in vitro uslovima
czyli po polsku działanie cytotoksyczne ekstraktów z  rośliny sideritis scardica na komórkach nowotworowych in vitro.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner