Autor Wątek: silny ucisk głowy, karku; zapalenie opon? - Pomóżcie to leczyć!!  (Przeczytany 1536 razy)

Offline Karolin

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 5
Wieczorem 06.07 zaczęła mnie mocno boleć głowa, 07-09.07 ból się nasilił, do tego doszła sztywność karku i bóle stawów - każdej części ciała-głównie kończyny tak, że nawet leżąc nie mogłam znaleźć pozycji, w której ból by zmalał. Miałam chwilami ciemność przed oczami i lekkie mdłości, temp. stale utrzymywała się w granicach 38-38,3 stopni, poty na przemian z dreszczami, duże osłabienie. Zaczęłam obawiać się zapalenia opon mózgowych, gdyż objawy się potwierdzały, a dodatkowo:
- 21.06 ugryzł mnie kleszcz (był mały i nie do końca "zagnieżdżony" w skórze, łatwo też dał się usunąć, brak śladu, nie miałam rumienia),
- mam stan zapalny kości od dwóch niewłaściwie wyleczonych kanałowo zębów (niedawno odkryty, nie wiem jak długo trwa).
 
08.07 trafiłam do szpitala, gdzie lekarz zalecił punkcję lędźwiową. Zgodziłam się. Płyn nie został pobrany - byłam kuta przy stwierdzonym w badaniach odwodnieniu, 6 wkłuć, nie czułam znieczulenia - po tym, co zaszło wyszłam na żądanie w stanie dużo gorszym niż przyszłam. (Będąc w szpitalu lekarze podejrzewali, że mogę mieć zapalenie opon lub anaplazmozę.) Od razu chcieli mnie leczyć antybiotykiem Doksycykliną.
Morfologia była w normie, CRP ok, mocz - prócz ówczesnego odwodnienia ok, posiew krwi ok, badania na boreliozę nic nie wykazały. Zastanawiam się czy w przypadku ewentualnej choroby neurologicznej byłyby jakieś nieprawidłowości w wynikach morfologii lub w innych wykonanych badaniach.
 
Od 10.07 zdecydowałam się na leczenie ziołami z wiedzy brata (samouk) i zaczęłam pić 4 x dziennie sproszkowany korzeń hakorośli (każdorazowo 1/4 łyżeczki), 2 razy z dodatkiem 1 łyżki mieszanki:
6 łyżek liści brzozy, 3 łyżek liści borówki czernicy, 4 łyżek kwiatu czarnego bzu, 2 łyżek liści ziela pokrzywy, 2 łyżek ziela nawłoci.
 
Do tego dieta: 0 cukru, 0 owoców, chleb tylko orkiszowy na zakwasie, warzywa zielone, z czerwonych burak, fasola szparagowa i jaś, kalafior, czosnek, jaja, ryby morskie, kasze, mięso z indyka i królika, mleko kozie i ser kozi, płatki owsiane, nasiona lnu, orzechy włoskie i brazylijskie, kawa z cykorii, skórka z dzikiej róży.
Dodatkowo herbatka z jarzębiny ze względu na problemy z wypróżnianiem.
 
Pierwszego dnia stosowania się do powyższego - 10.07, temperatura nie przekraczała 37,5. Drugiego dnia rano chwilę po wstaniu z łóżka prawie zemdlałam, mdłości, olbrzymie osłabienie, które towarzyszyło mi przez kolejne 7 dni - do 17.07, lekkie kłucie w dole brzucha i zatwardzenie, na które pomogło picie codziennie niepasteryzowanego mleka koziego i sera koziego. (odtąd brak kłucia w jelitach.)
Na trzeci dzień zaczęła się zmniejszać sztywność karku, temperatura malała z dnia na dzień tak, że od 14.07 do 19.07 była w granicach 36,6 stopni.
Do 18.07 byłam bardzo słaba - wykonywanie czegokolwiek, chodzenie było wysiłkiem. Od 18.07 poczułam się silniejsza, mogłam już dużo robić. Ból głowy się zmniejszył. 18-20.07 zjadłam niewielką ilość czarnej porzeczki, czerwonej oraz aronię.
 
Od 20.07 temperatura jest 37-37,1 stopni, nasilił się ból głowy - pojawił się objaw, który mogę opisać jak ściskanie głowy z boków, z góry i z dołu - od potylicy, głowa jest bardzo ciężka, występuje wrażenie "przepełnienia" jej, tak jakby coś było w nią "powpychane" i zbite w jedną masę bez wolnych przestrzeni, ból potylicy promieniujący na całą głowę. Sztywności karku nie ma, natomiast jest odczucie bólu szyi po bokach od potylicy do obojczyków i zwłaszcza wieczorem ból górnej części szyi, jakby ucisk na odcinek szyjny kręgosłupa . Objawy te są najsilniejsze rano i wieczorem. W dzień nie występują stale.
Stale obecne było i jest poczucie "braku wystarczającej ilości tlenu" bez względu na otwarte okno, chwilowe zawroty głowy i mroczki przed oczami zwłaszcza przy pochylaniu głowy, chwilami mdłości.
Od 20.07 najgorsze samopoczucie jest wieczorem - pojawia się silny ból potylicy i górnej części szyi, ucisk, ciężar i "przepełnienie" głowy. Również rano do ok. 2h po wstaniu, wówczas ból potylicy i górnej części szyi jest raczej mały, ale ucisk, ciężar, "przepełnienie" głowy są duże.

20.07 i 21.07 wieczorem zrobiłam sobie okład na potylicę z nalewki z ziół szwedzkich.
 
(Jeśli chodzi o stan zapalny kości od niedoleczonych kanałów - w międzyczasie zaczęłam powtórne leczenie kanałów i obecnie mam antybiotyki w tych dwóch zębach)
 
Mam 30 lat. Karmię piersią, ale dziewczynka ma 22 miesiące i karmienie jestem w stanie przerwać.
 
Piszę z prośbą o pomoc. Widzę, że choć stosowane metody dużo pomagają, to nadal dzieje się coś złego.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11067
Odp: silny ucisk głowy, karku; zapalenie opon? - Pomóżcie to leczyć!!
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 22, 2018, 20:12:45 »
Moim zdaniem bezpodstawne odrzucenie owoców teraz, latem, to proszenie się o kłopoty. Już masz kłopoty z wypróżnianiem. Normalnie herbata z jarzębiny nie jest uważana za środek przeczyszczający.

Musisz wrócić do neurologów po diagnozę.

Jeśli by to miało być wirusowe zapalenie mózgu to stosuj wiązówkę i słuchaj lekarzy.
Hakorośl nie jest -bójcza, ona jest przeciwzapalna. Całość mieszanki, którą pijesz może być, ale na tym nigdzie nie dojedziesz daleko.

Ucisk by mógł wskazywał na obrzęki. Obrzeki są czymś spowodowane.
To poważny stan, bez zdolności jasnowidzkich mi by było trudno cokolwiek poradzić.
Sprawdź jeszcze nerki

Pozdrowienia :-)

Offline Darshan

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 179
Odp: silny ucisk głowy, karku; zapalenie opon? - Pomóżcie to leczyć!!
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 22, 2018, 22:04:06 »
Jeśli to obrzęki mózgu pomocna jest boswelia i tauryna. Weź się za owoce - Basia ma rację. Większe spożycie soli  (dobrej) pozwala lepiej kontrolować obrzęki przy powdwyższonej prolaktynie (karmienie), która zwiększa również aldosteron, odpowiedzialny w dużym stopniu za "trzymanie" i gromadzenie wody w tkankach.