Ogółem to placebo, złudzenie, że organizm można wziąć za mordę.
Bez sprawdzenia, czy rzeczywiście masz uczulenie na te składniki, nie ma sensu odstawiać tego wszystkiego, nawet, jeśli komuś pomogło. Spokojnie możesz nie mieć alergii na jajka, ale mieć na orzechy.
Oczywiście nie będę wypowiadać się na temat wyników tzw "produkcji zwierzęcej", która może być trująca, podobnie zresztą jak marchewka czy pomidory z marketu.
Pozdrowienia :-)